- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (31 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (46 opinii)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (48 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
- 6 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
Kolejne mistrzowskie regaty w Gdyni. Festiwal szybkiego żeglowania
Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński byli najlepszą polską załogą w mistrzostwach świata w trzech najszybszych, olimpijskich klasach, które zakończyły się w australijskim Geelong. Żeglarze AZS AWFiS Gdańsk ukończyli regaty skiffów 49-er na 17. miejscu. W 2021 roku najlepszych juniorów świata w tych specjalnościach gościć będzie Gdynia.
Nominacje olimpijskie dla Polski - relacja z ubiegłorocznych mistrzostw świata
Mistrzostwa świata stanowiły ostatnią eliminacją krajową do olimpijskiego rankingu. W klasie 49er przodownictwo potwierdzili Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński. Załoga AZS AWFiS Gdańsk praktycznie może czuć się już po raz trzeci olimpijczykami, choć oficjalnie ich nominację musi zatwierdzić Polski Związek Żeglarski. Przypomnijmy, że startowali już na igrzyskach w 2012 i 2016 roku.
W Australii akademicy byli jedyną polską załogą, która przebiła się do wyścigów finałowych, czyli znalazła się w gronie 25 najlepszych załóg globu. Eliminacje w ich wykonaniu były nawet obiecujące. Skończyli je na 9. miejscu.
- Z powodu warunków atmosferycznych rozegrano zaledwie 6 z 10 zaplanowanych wyścigów. Krótkie eliminacje mają to do siebie, że premiują równe żeglowanie z przodu stawki, nie zostawiając zbyt wiele marginesu na błędy. Na tych regatach testujemy sprzęt pod kątem igrzysk olimpijskich w Tokio. Mamy nowy maszt i żagle. Weryfikujemy prędkość na tle całej światowej czołówki. Wygląda to dobrze, aczkolwiek są jeszcze rezerwy - relacjonowali Łukasz z Pawłem po pierwszej części regat, w której połowę wyścigów ukończyli na miejscach 3-4
Niestety, w sześciu wyścigach finałowych gdańscy żeglarze spadli na 17. pozycję w klasyfikacji generalnej. W tej fazie rywalizacji tylko dwukrotnie metę osiągnęli z 8. lokatą, a w pozostałych startach plasowali się na 18. bądź 22. pozycji.
- To jest wynik znacznie poniżej naszych oczekiwań. Wiemy nad czym musimy popracować. Jesteśmy zadowoleni z prędkości w słabym wietrze, ale jeszcze trochę nam brakuje jej przy średnio-silnym i bardzo silnym wietrze. Przed nami teraz chwila przerwy, a potem czekają nas m.in. zgrupowania i regaty na Majorce, Puchar Księżniczki Zofii, regaty w Hyeres i w maju mistrzostwa Europy. Następnie przenosimy się na akwen igrzysk olimpijskich do Enoshimy - informują Przybytek z Kołodzińskim.
Pozostałe trójmiejskie załogi w tej klasie, w stawce 78 duetów zajęły: 27. Dominik Buksak (AZS AWFiS) i Szymon Wierzbicki (AZS Poznań) oraz 28. miejsce Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch (obaj YKP Gdynia), którzy debiutowali w tej rangi imprezie.
W żeńskiej klasie 49erFX niemal pewne olimpijskiego debiutu są Aleksandra Melzacka (YKP Gdynia) oraz Kinga Łoboda. One też wygrały krajowe eliminacje, a wcześnie wywalczyły nominację olimpijską dla Polski. W Australii uplasowały się na 29. miejscu w stawce 44 załóg.
Szanse na lepszą lokatę pogrzebały w eliminacjach, w których jednego wyścigu nie ukończyły, w trzech innych były poza "10", a zatem 2. miejsce w ostatnim starcie tej fazy mistrzostw nie poprawiło ich notować. Potem w rywalizacji o pozycje 26-44 jeszcze dwukrotnie osiągały metę jako drugie.
- Na początku regat nie było nam łatwo się odnaleźć. Wiatr w pierwszym wyścigu był bardzo nieprzewidywalny, potem w kolejnych startach załapałyśmy żółtą kartkę, więc to na pewno w jakimś stopniu wybiło nas z rytmu. Pojawiło się trochę stresu, kilka błędów. Natomiast zadowolone jesteśmy z drugiej fazy regat, bo były dobre starty i decyzje - ocenia trójmiejska załoga, która jako jedyna z Polski startowała w tej klasie w Australii.
Polska zatem nie osiągnęła sukcesu sportowego, ale jest kolejne osiągnięcie natury dyplomatyczno-organizacyjnej. Mistrzostwa świata juniorów klas 49er, 49erFX i Nacra 17 w roku 2021 odbędą się w Gdyni. Zaprocentowały m.in. dobre opinie po ubiegłorocznych, młodzieżowych mistrzostwach świata ISAF.
- Na zaufanie pracujemy od wielu lat, m.in. budując markę imprezy Gdynia Sailing Days. Przed nami kolejny festiwal szybkiego żeglowania, bo łódki klasy 49er i katamarany Nacra 17 stworzone są do szybkiej żeglugi. Te klasy bardzo dynamicznie się rozwijają, są atrakcyjne zarówno dla żeglarzy, jak i widzów - podkreśla Tomasz Chamera, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego.
Łodzie klasy 49er określane są jako Formuła 1 żeglarstwa olimpijskiego. W programie olimpijskim są od 2000 roku. Żeńska odmiana to 49erFX. Co ciekawe Gdynia gościła pierwsze mistrzostwa świata w tych specjalnościach w 2013 roku. Teraz dojdzie jeszcze rywalizacja w klasie katamaranów Nacra 17.
- Kolejna żeglarska impreza rangi mistrzowskiej w Gdyni to efekt wzorcowej współpracy z Polskim Związkiem Żeglarskim. Jestem przekonany, że w przyszłym roku będziemy świadkami równie wspaniałych emocji, jak choćby w ubiegłym, gdy gościliśmy Hempel Młodzieżowe Mistrzostwa Świata, w których uczestniczyło ponad 400 żeglarzy z 66 państw - mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
- Konsekwentnie pracujemy nad wzmacnianiem znaczenia naszego miasta na żeglarskiej mapie świata. Sportowcy chętnie wracają do Gdyni i doceniają naszą bazę, świetną lokalizację, warunki pogodowe i przyjazną atmosferę, która panuje w naszym mieście. Jestem przekonany, że po raz kolejny staniemy na wysokości zadania - dodaje Marek Łucyk, wiceprezydent miasta.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2020-03-22 17:15
piękny sport
Żeglowanie to super sprawa. Ja mam patent już kupę lat, ale bardzo chciałem, żeby moje dziecko się zajawiło. I się udało, bo wysłałem syna na obóz do Bazy Tałty i zachwycony był.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.