- 1 11 firm wstrzymuje finansowanie Arki (72 opinie)
- 2 Adam Mandziara wrócił do władz Lechii (175 opinii)
- 3 Turniej zaplecza kadry żużlowej za darmo (18 opinii)
- 4 Lechia w długach. Odwołana konferencja (159 opinii)
- 5 2 tygodnie wolnego dla piłkarzy Arki (79 opinii)
- 6 Nowy trener i zagraniczni koszykarze Arki (19 opinii)
Kolejny list otwarty do prezydenta Gdańska
Poniżej przedstawiamy obszerne fragmentu listu otwartego, który na ręce prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza skierował Wojciech Stachowiak. Pismo traktuje m.in. o kosztach, które ponoszą rodzice, jeśli ich pociechy decydują się na treningi hokeja bądź łyżwiarstwa figurowego. Tradycyjnie wyróżnienia pochodzą od redakcji. Jednocześnie Michał Śmigielski autor wystąpienia w sprawie Stoczniowca do władz miasta z ubiegłego tygodnia poinformował nas, że na razie nie otrzymał żadnej odpowiedzi na podniesione kwestie
.Jestem ojcem dwójki dzieci zaangażowanych akurat w dyscypliny nieodzownie, w warunkach Gdańska, związanych z bytem Hali Olivia i Klubu GKS "Stoczniowiec". Sam w latach 70-tych i 80-tych trenowałem łyżwiarstwo figurowe w tym klubie.
Po kilku latach reprezentowania Polski w innej dziedzinie sportu - lekkoatletyce wróciłem na Halę Olivia jako uczestnik Trójmiejskiej Amatorskiej Ligi Hokeja na Lodzie. W roku 2008 zorganizowałem sekcję hokeja na lodzie w Malborku - Bombek Malbork i w tym samym roku zostałem członkiem zarządu Pomorskiego Okręgowego Związku Hokeja na Lodzie, gdzie wraz ze śp. Redaktorem Jackiem Kamińskim próbowaliśmy spopularyzować hokej na lodzie wśród młodzieży.
W tym także roku wspólnie z Prezesem Sopockiego Klubu Hokejowego Michałem Śmigielskim oraz kolegami z klubu utworzyliśmy Organizację Pożytku Publicznego, która co roku zapewnia sprzęt, obiady i koszty wyjazdów dla kilkoro dzieci z domu dziecka, które uprawiają hokej. Wiele tu wymieniłem, ale nie dla splendoru, lecz po to, aby uzasadnić, że mam prawo i wiedzę wypowiadać się na temat tego, co się dzieje w klubie i jak powinno wyglądać prawidłowe jego funkcjonowanie.
Wstępem do przyjęcia i zainteresowania dzieci sportem, a w szczególności hokejem lub łyżwiarstwem figurowym jest przyjemnościowe prowadzanie dzieci w wieku przedszkolnym na tzw. szkółki. Oczywiście jest to możliwe tylko wtedy, kiedy pomysłodawcą organizowania czasu dziecka jest rodzic, który albo wcześniej trenował tę dyscyplinę, albo pokątnie się o tym, właśnie od byłych zawodników, dowiedział.
Śmiem wątpić, aby rodzice przyprowadzili dzieci na szkółkę z powodu sprawnie przeprowadzonej akcji marketingowej promującej tą dyscyplinę na terenie Gdańska i okolic. Dla dzieci w tym wieku niewiele trzeba i z biegiem miesięcy i rywalizacji chwytają bakcyl sportowy. Od samego początku rodzic musi aktywnie uczestniczyć w organizowaniu logistycznym zajęć sportowych.
Na tym poziomie oczywistym jest fakt, że za sprzęt w całości płacą rodzice. Zdziwienie przychodzi później. Otóż w pierwszej klasie podstawówki dzieci dowiadują się, że nie są członkami "Stoczniowca", gdzie grają ich idole z pierwszej drużyny, a jakiegoś tworu, który nazywa się UKS.
Potem zdziwienie przechodzi na rodziców, a następuje to w momencie, gdy dowiadujemy się, że wszystkie wyjazdy i zawody musimy organizować my jako rodzice. Oczywiście można tego nie robić, ale musielibyśmy wtedy przekazać informację naszym dzieciom, że niestety do klasy 5 nie będą mogli brać udziału w zawodach. No i właśnie dla dzieci organizujemy zawody.
Jedni rodzice bardziej - inni trochę mniej są zaangażowani, ale zawsze płacą za wszystko. Przykładowo za wyjazd do Podhala Nowy Targ musimy zapłacić około 500 PLN od zawodnika, a wyjazdów na południe lub za granice jest kilka w roku.
Trzeba przyznać, że na tym etapie hokejowym nasi chłopcy zazwyczaj wygrywają z wszystkimi drużynami w Polsce, a i zdarzają się wygrane z drużynami z Czech i Niemiec. Do tego momentu za wszystko w całości płacimy my i jesteśmy odpowiedzialni za wszystkie wyjazdy.
Jesteśmy odpowiedzialni, bo jeden z rodziców każdego dziecka musi być członkiem UKS (Uczniowski Klub Sportowy). W 5 klasie szkoły podstawowej działalność UKS nie obejmuje już chłopców i muszą przejść pod skrzydła klubu GKS "Stoczniowiec".
Zgodnie z tym co było wcześniej w UKS rodzice się organizują i logicznym wydaje się fakt, że automatycznie jeden z rodziców powinien być członkiem klubu. Niestety, w tym momencie dowiadujemy się, że nie mamy prawa być członkami rzeczywistymi klubu. Przypominam, że jest to klub, w którym są nasze niepełnoletnie dzieci!!!
Oczywiście tego prawa nie mamy, ale daje się nam prawo do innych rzeczy takich jak: prawo do płacenia za sprzęt dzieci, prawo do płacenia za wyjazdy. Z przykrością też dowiadujemy się - jak w bieżącym sezonie, że nasze dzieci w tym roczniku nie zostały wpisane do Ligi Pomorskiej.
Ligi, bez której meczów nie mogą rozgrywać, a w której udział biorą drużyny z Torunia, Łodzi i Warszawy. Dziwne to wszystko zważywszy, że drużyna Stoczniowca w tych rocznikach walczy o medale Mistrzostw Polski i zazwyczaj o ten ze złota.
W latach następnych rozwoju zawodnika następuje marazm i narastające zniechęcenie wynikające z tego, że coraz mniej jest wyjazdów, coraz mniej wygranych meczów i jak zwykle zero zaangażowania klubu w sprawy zawodników. Zostają wtedy w drużynie albo zapaleńcy albo ci, którzy mieli pecha być zdolnymi zawodnikami i maja jeszcze nadzieję, że w przyszłości wyjadą za granicę lub do innego klubu.
Potem chłopcy, a właściwie już mężczyźni, spotykają się z rzeczywistością klubu. Spotykają się z lekceważeniem przez Prezesa, z wymuszoną podległością wobec włodarzy klubu z zagrożeniem utraty możliwości uprawiania ulubionego sportu. Potem tym chłopakom umożliwia się granie w lidze za kilkaset PLN na miesiąc.
Po tylu latach wyrzeczeń i ciężkich treningów chłopak na starcie życiowym dostaje "obuchem w głowę" i od tej pory wie, że jedynym jego właścicielem jest Prezes, bowiem z powodu nakładów, jakie niby poniósł klub na wyszkolenie młodzieży nie jest możliwe przejście do innego klubu z perspektywami na godne życie.
W momencie chęci przejścia do innego klubu - występuje się o kilkadziesiąt tysięcy PLN odstępnego za wyszkolenie zawodnika, którego w rzeczywistości sponsorowali rodzice, a za etat trenera płaciła...szkoła sportowa!
Taką drogę przeszło wielu zawodników za czasów prezesowania Pana Marka Kosteckiego. Wspomnę tylko garstkę tych, którzy odeszli: Filipa Drzewieckiego, Adama Bagińskiego czy Piotra Kosedę.
Tak naprawdę szkoleniem zajmuje się szkoła i jej trenerzy oraz rodzice. Trenerzy zatrudnieni są na etatach szkolnych i dwoją się i troją, aby dać tym chłopakom szanse sportowe. A co dał klub??? No właśnie co dał, bo jak widać Miasto jest zadowolone ze szkolenia, ale zawodnicy i rodzice nie widzą w tej roli klubu Stoczniowiec!
Łyżwiarstwo Figurowe zaczyna się od szkółki. Następnym krokiem jest szkoła sportowa nr 35 i ciężkie, jak na dzieci, treningi. Nie ma tu UKS-ów, bo taka jest specyfika tego sportu i jest on sportem indywidualnym. Oczywiście wszystko, tak jak w hokeju, zależy od nastawienia rodziców. Jeśli rodzic ma pieniądze i zapał to inwestuje w wyjazdy , sukienki i łyżwy, co w przypadku tej dyscypliny stanowi wydatek 5000 PLN rocznie.
Dzieci jeżdżą i startują, a większość wydatków pokrywana jest z funduszy własnych. Oczywiście rodzice też nie mają prawa być członkami rzeczywistymi klubu i nie maja wpływu na stowarzyszenie i los własnych dzieci.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że dzieci przebierają się w jednej szatni w ścisku godnym wagonu metra i nosząc swój sprzęt codziennie do szkoły. Dzieci nie mają szafek na łyżwy, a w szatniach panuje stęchlizna. W wieku 16-17 lat niestety większość zawodników kończy tą dyscyplinę. Powodem jest zazwyczaj brak perspektyw i brak finansów na dalsze jej uprawianie.
Obie te dyscypliny należą do tzw. Sportów drogich i bez odpowiednich programów promocyjnych i dotacyjnych nie maja racji bytu. Są to jednak sporty, które w kręgach sportowych uważane są za dyscypliny, które najbardziej wszechstronnie rozwijają dzieci. W tych dyscyplinach najprościej jest zapobiec degeneracji młodzieży takimi plagami jak dopalacze, alkohol czy narkotyki. Między innym z tego powodu zdecydowałem się dać dzieci do szkoły sportowej.
Po takiej wycieczce przez tzw. "Pomocną dłoń klubu" rodzą się w rodzicach różne myśli dotyczące tego, czy właściwą drogę obrali dla swych dzieci. Wielokrotnie dyskusje były zażarte, ale zawsze jednogłośnie stwierdzamy, że droga jaką obraliśmy jest słuszna i poparta mocnymi wartościami, ale spaczona jest jedynie poprzez fatalny sposób zarządzania klubem.
Rodzi się także pytanie zasadnicze o sens istnienia klubu w takiej formie? W obecnej sytuacji przecież klub nie jest w stanie spełnić wymagań swojego statutu w punkcie 10. W punkcie tym wymienione są cele klubu i w dość zakamuflowany sposób określono, że celem klubu jest upowszechnianie kultury fizycznej. Jak klub może to spełnić, gdy nie zatrudnia trenerów? Staje się jasne zatem, że klub jest dla zatrudnionych w klubie, a nie dla młodzieży jak pewnie przekonuje Pan Kostecki urzędników w UM Gdańska.
Jak maja się czuć łyżwiarze figurowi, gdy po paru latach trenowania dowiadują się w wieku dorosłym, że Prezesem ich sekcji był od wielu lat Pan Aleksander Gosk, którego nie widzieli nigdy, a twarz mogą kojarzyć tylko z telewizji.
Jak maja się czuć dorośli już hokeiści, którzy pierwszy raz biorą udział w wyborach Prezesa jako członkowie klubu i widzą, co się tam wyprawia. Kandydat zawsze jest jeden i ten sam, kontrkandydatów nie wpuszcza się na salę.
Dla osób związanych z klubem i chcących coś poprawić, nie jest dziwny nawet fakt, że Prezes co cztery lata jest wybierany jednogłośnie. Dla nas to nie dziwne, bo znamy ten układ i jesteśmy skrępowani niemocą, ale dla ludzi takich jak Pan, działających w strukturach demokratycznych i dla których system demokratyczny to codzienność - sytuacja taka powinna być alarmem.
Jeżeli Prezes jest od jakiegoś czasu wybierany jednogłośnie przy nie pozytywnych opiniach ludzi z zewnątrz to jest to dowód, że tak sobie podporządkował wyborców, że są od niego zależni.
Wychowankowie Stoczniowca promują obecnie Miasta: Toruń, Tychy, Jastrzębie czy Kraków. Przecież Hala Olivia jest własnością miasta i skoro klub ją wykorzystuje i na podstawie punktu 36.4 statutu odpowiada za gospodarkę majątkową, to Miasto przy takich uchybieniach w zarządzaniu budynkiem, jakie ma miejsce teraz powinno reagować.
Prezes w swoim komentarzu na list otwarty Michała Śmigielskiego mówi o powołaniu komisji, która ma zbadać szkody wyrządzone przez ostatnie deszcze. Pragnę zauważyć, że pierwsze podtopienia hali miały miejsce już w sierpniu i do tej pory nikt nic nie zauważył?
Klub Stoczniowiec staje się przedsiębiorstwem, w którym podstawą działania jest zarobienie na pensje zgromadzonej rzeszy pracowników. Pracowników, których z pewnością jest zbyt wielu. Gdzieś już zaginęły w tej pogoni za pieniędzmi cele statutowe klubu.
Na podobnych obiektach w Niemczech zatrudnionych jest około 15 pracowników, a Prezes Kostecki zatrudnia ich około 80. Wszystkich trzeba opłacić i każdy ma wymagania, a na młodzież i rozwój hokeja - nie bardzo wystarcza. Mam wrażenie, że pomysły na prowadzenie klubu się wyczerpały zarówno Prezesowi jak i Zarządowi Klubu.
Pragnę także zawiadomić Pana, że jako rodzice składamy w następnym tygodniu dokumenty do Zarządu klubu z prośbą o przyjęcie nas w poczet członków rzeczywistych klubu Stoczniowiec. Chcemy mieć kontrolę nad tym co się wyprawia z naszymi dziećmi i skoro członkami klubu są przykładowo dziewczęta z drużyny "Stoczniowca", które mają skończone jedynie 18 lat i już w takim wieku są "Delegatkami" (częściowo decydują o losie naszych dzieci) to znaczy, że my jako rodzice też zasługujemy na ten przywilej.
Czy te dziewczęta mają ten przywilej dlatego, że trenerem tej grupy jest... Artur Kostecki - syn prezesa? GKS Stoczniowiec, który jednoznacznie wszystkim kojarzy się z hokejem, ma również pozyskaną ostatnio sekcję siatkówki. Co ciekawe to sekcja siatkówki, ma więcej delegatów niż pierwsza drużyna hokeja...
Informuję też, że jeżeli Zarząd Stoczniowca nie podejmie decyzji pozytywnej o przyjęciu rodziców grup młodzieżowych, my jako rodzice będziemy chcieli porozmawiać na ten temat z Panem oraz z Kuratorium Oświaty.
Niezależnie od wszystkiego proszę o umożliwienie spotkania się z Panem, gdyż sprawy wyszkolenia dzieci i samego obiegu szkoleniowego są w zagrożeniu, a wszystkiego co wiemy nie możemy napisać i wymaga to spotkania w ścisłym gronie zainteresowanych.
Z poważaniem
Wojciech Stachowiak
Członek klubu Stoczniowiec Gdańsk Sekcja Łyżwiarstwa Figurowego
Członek Okręgowego Związku Hokeja na Lodzie
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Kluby sportowe
Opinie (239) ponad 10 zablokowanych
-
2010-10-04 17:57
KOSTEK ODEJDZ!!! (1)
- 93 1
-
2010-10-04 21:06
I rodzinkę zabierz ze sobą
won !!!
- 26 1
-
2010-10-04 18:22
Ciekawe jak teraz się bedzie tłumaczył grubas
Z tego co tutaj pan Stachowiak napisał, to stowarzyszenie Stoczniowiec jest nikomu niepotrzebne... to jest sztuczny twór, który utrzymuje 80 darmozjadów..
Niezłe jaja...- 65 1
-
2010-10-04 18:26
ale te wszystkie władki "dwie ręce" i cała reszta nierobów zapewniają kosteckiemu pewne głosy, ręka rękę myje...
- 44 1
-
2010-10-04 18:33
Zawsze znajdzie argument
Kostek zawsze znajdzie argument, który niby tłumaczy wszystkie jego machloje. Ciekawe, jak długo można utrzymać kolesiostwo, które rządzi w Hali Olivia. Mam nadzieję, że miarka powoli się napełnia i niedługo jedyną rzeczą, która będzie zarządzał, będzie zasób ludzki w postaci #22.
Prezesie! Zrób ludziom dobrze i ustąp! Pokaż chociaż raz, że masz jaja i resztki honoru!- 48 1
-
2010-10-04 18:33
całkowicie popieram żeby tylko prezydęt się chciał zaangażować bo politycy mają to do siebie że dużo mówią ale później ciężko z realizacją obietnic
- 35 1
-
2010-10-04 18:33
Dramat!!!! (3)
Niestety ale wszystko opisane w tym liście jest prawdą:(
Jeśli nie skończy się ta dyktatura w dalszym ciągu będzie taki marazm w klubie.- 44 1
-
2010-10-04 18:56
"jedynym jego właścicielem jest Prezes, bowiem z powodu nakładów, jakie niby poniósł klub na wyszkolenie młodzieży nie jest możliwe przejście do innego klubu z perspektywami na godne życie." Takie właśnie słowa usłyszał mój syn, który jako członek klubu "Stoczniowca" chciał przejść do klubu łódzkiego i trenować łyżwiarstwo figurowe w tańcach na lodzie lub jako zawodnik "Stoczniowca" reprezentować kraj na Mistrzostwach Europy i Świata. To też nie pasowało P. Kosteckiemu. Jak to się potocznie mówi "swojego nie da a cudze weźmie" Mam na myśli zawodników różnych dyscyplin sportowych uprawianych w Hali Olivia. Syn odszedł i jako łodzianin (zameldowanie w Gdańsku) reprezentował kraj na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie. Jako gdańszczanin na Tablicy Olimpijczyków Łódzkich jest wymienione jego nazwisko Co tam Olimpiada czy nawet Mistrzostwa Europy czy Świata na P. Kosteckiego?
- 17 0
-
2010-10-05 08:39
jestem rodzicem
Panie Wojtku, absolutnie się z Panem zgadzam i popieram to co Pan robi w tej kwestii dla dzieciaków
- 7 0
-
2010-10-05 09:07
świeta prawda
Mój syn równiez chodzi do SP 35 i trenuje hokeja na lodzie. Widząc tą patologię, która ma miejsce w klubie Stoczniowiec z perspektywy czasu załuję,że zainteresowałam dziecko własnie tym sportem. Na niestety moje dziecko chce grać w hokeja;))
- 2 0
-
2010-10-04 18:39
Filip Drzewiecki (ur. 1 maja 1984 w Gdańsku) - polski hokeista, reprezentant Polski. (2)
SMS I Sosnowiec (2002-2003)
Stoczniowiec Gdańsk (2003-2007)
Cracovia Kraków (2007-2010)
Ciarko KH Sanok (2010)
STOCZNIOWIEC GDAŃSK { 20..-20..}?????????
Pozycja napastnik
Uchwyt kija lewy
Przydomek Drzewko
Wzrost 177 cm
Masa 83 kg
Klub bez klubu
Narodowość Polska
Urodzony 1 maja 1984 w Gdańsku- 12 5
-
2010-10-04 21:07
Drzewiecki to cienias, poza tym temat jest o czym innym
- 2 5
-
2010-10-06 15:05
JUŻ JEST W GDAŃSKU
- 0 0
-
2010-10-04 18:40
20 września 2007 Marek Kostecki liczy na powrót Filipa Drzewieckiego do ekipy Stoczniowca (1) (2)
Hokeiści Energi Stoczniowca przez kilka dni podładowali "akumulatory" w domu i w piątek ponownie zagrają na południu Polski. Gdańszczanie czeka starcie z Cracovią Comarch, która na własnym lodowisku w tym sezonie tylko wygrywa. Dodatkowym smaczkiem tej rywalizacji jest konflikt wokół Filipa Drzewieckiego. Napastnik chce grać w Krakowie, ale klubu nie mogą osiągnąć porozumienia w sprawie jego transferu. Marek Kostecki liczy nawet, że wychowanek "Stoczni" wróci nad morze. Póki co prezes namówił do powrotu Michała Łopuskiego
- 5 2
-
2010-10-04 21:28
(1)
buahahaha!!! Dobre...gdzie można znaleźć więcej takich dowcipów?
- 0 0
-
2010-10-04 22:08
to stare jest, umiesz czytać ?
- 0 0
-
2010-10-04 18:41
drzewko --zglosil chec gry w druzynie stoczniowca , druzyna oraz trener wyrazili aprobate ale niestety prwzes powiedzial NIE NA (5)
100% drzewko --zglosil chec gry w druzynie stoczniowca , druzyna oraz trener wyrazili aprobate ale niestety prwzes powiedzial NIE
NA 100%- 11 1
-
2010-10-04 19:07
przecież promuje wychowanków (1)
ach szkoda gadać
- 4 2
-
2010-10-04 22:05
drzewko to słabiak
- 0 4
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-10-05 07:04
widocznie czas prezesa kosteckiego sie konczy
- 3 0
-
-
2010-10-05 21:29
drzewo
drzewo trenuje w stoczni
- 1 0
-
2010-10-04 18:51
Panie Prezydencie ! (2)
Wierzę , że honor i godność nie są Panu obce! Pomoże Pan nam rodzicom i tysiącom pasjonatów hokeja w uzdrowieniu tej cudownej dyscypliny w Gdańsku przez usunięcie tego nieudacznika Prezesa Marka K. wraz z jego dobytkiem #22.
Ogromne gratulacje dla Pana M. Śmigielskiego i Pana W. Stachowiaka walkę w słusznej sprawie!!!- 54 4
-
2010-10-05 09:45
Tysiącom...
Jakim styiącom...? W gdańsku kibiców jest może 500. A stan stoczniowca jest jaki jest bo nie ma sponsorów a to po cześci zawdzięczamy temu iż nie ma kibiców.
- 1 4
-
2010-10-07 09:40
...
A ja uważam,że Panu Prezydentowi naszego kochanego miasta i honor i godność są po prostu obce. O tym co się dzieje na hali Olivia wiadomo od dawna a miasto jest ślepe, albo udaje,że nie widzi i uważa, że problem sam się rozwiąże...A niestety problem jest złożony, bo nie dość,że państwowe pieniądze są marnotrawione w klubie i na hali to cały system szkolenia dzieci w SP 35 z tym powiązany nie wyglada tak jak powinien wyglądać. Jaki sens ma tworzenie klas sportowych SP35 skoro dzieci nie mają zapewnionego prawidłowego rozwoju sportowego, a to co się dzieje to istna patologia???
PANIE PREZYDENCIE...ludzie, którym nie jest obcy los hokeja czy łyżwiarstwa w Gdańsku napewno na Pana nie zagłosują w zbliżających sią wyborach i proszę mi wierzyć,ze nie jest to tylko grupa kibiców...bo jak można zagłosować na kogoś kto robi wszystko aby te dyscypliny sportowe przestały w Gdańsku istnieć!!!???- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.