- 1 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (84 opinie)
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (68 opinii)
- 3 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (8 opinii)
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (8 opinii)
- 5 Większa przewaga Lechii nad wiceliderem (186 opinii) LIVE!
- 6 Żużel: awizowane składy, treningi i starty (148 opinii)
Lechia stawia na wzrost w centrum defensywy
Lechia Gdańsk
Jeszcze na inaugurację sezonu, podczas meczu z Podbeskidziem, Maciej Kostrzewa zasiadał w kibicowskim młynie. Tam wędrował od lat, gdyż mimo doskonałych warunków fizycznych i niekwestionowanego talentu, był pomijany przez kolejnych trenerów drużyny seniorów Lechii. Dopiero w ostatniej kolejce 22-latek rozegrał pierwszy mecz w ekstraklasie w podstawowym składzie. Defensywny pomocnik wystąpi również w sobotę przeciwko Zawiszy Bydgoszcz. Idealnie pasuje do koncepcji, aby w centrum gdańskiej defensywy grali bardzo wysocy piłkarze.
Michał Probierz konsekwentnie dodaje centymetrów kwartetowi piłkarzy, który w centrum defensywy ma rozbijać ataki rywali, a przy stałych fragmentach gry stanowić zagrożenie dla bramki przeciwnika. W ostatniej kolejce Lechia dysponowała parą stoperów oraz duetem defensywnych pomocników najwyższym w ekstraklasie! Na tych pozycjach mecz z Pogonią rozpoczęli piłkarze o wzroście między 188 a 192 centymetry!
W porównaniu z centrum defensywny, które grało wiosną, miejsce w składzie zachował jedynie Jarosław Bieniuk. Ci którzy weszli do "11" - Sebastian Madera, Paweł Dawidowicz i właśnie Maciej Kostrzewa - łącznie są wyżsi od swoich poprzedników aż o 18 centymetrów!
-Nie wydaję mi się, że wysocy zawodnicy to była specjalna taktyka na mecz w Szczecinie. Trener wybrał takich piłkarzy, którzy pasują mu do koncepcji. Może, jeśli chodzi o punkty, nie do końca to wypaliło, ale patrząc na grę - to przez większą część gry funkcjonowało to nie najgorzej. Oczywiście z tyłu głowy siedzi, że 2 minut zabrakło do kompletu punktów, że mogliśmy mieć taki sam dorobek jak lider, ale ważne jest też to, iż znów nie przegraliśmy meczu. Tak naprawdę miejsce w tabeli ma znaczenie dopiero w tej końcowej - mówi Kostrzewa, który mierzy 190 centymetrów.
Maciej jest wychowankiem Lechii. W 2008 roku z gdańską drużyną zdobył tytuł wicemistrza Polski juniorów młodszych. Z ówczesnej ekipy Józefa Gładysza szansę na debiut w ekstraklasie w biało-zielonych barwach dostał jeszcze tylko Adam Duda. Kostrzewa pierwszy mecz w najwyżej klasie rozgrywek rozegrał wiosną tego roku. W Poznaniu wszedł do gry w 68. minucie, gdy Lechia przegrywała z Lechem już 0:3. Skończyło się wynikiem 2:4.
-Gdy byłem juniorem to w Lechii obowiązywała inna koncepcja. Młodzi nie dostawali tak szybko szansy w ekstraklasie jak to jest obecnie. Ciężko powiedzieć, kto decydował, że byłem poza pierwszą drużyną. Na pewno nie była to miła sytuacja, ale nie miałem takiej chwili zwątpienia, że chciałem zrezygnować, a tym bardziej odejść z Lechii. Gorsze momenty były jedynie jak leczyłem kontuzje. Jednak cierpliwie pracowałem, starałem się stawać coraz lepszym, dojrzalszym piłkarzem. Ponadto to mój klub. Z trybun stadionu na Traugutta widzę swój dom, od lat chodziłem na mecze kibicować. Jeszcze w spotkaniu na inaugurację, z Podbeskidziem dopingowałem kolegów z trybun - podkreśla pomocnik.
Na Kostrzewę próbował postawić już w poprzednim sezonie Bogusław Kaczmarek, ale wówczas Maciek ścigał się o miano największego pechowca z Sebastianem Małkowskim. Obaj latem ubiegłego roku zerwali więzadła krzyżowe, a gdy po rehabilitacji wracali do gry, przydarzyła się kolejna kontuzja.
-Mieliśmy podobną skalę pecha, ale pierwszeństwo trzeba przyznać Sebastianowi. On drugiej kontuzji nabawił się w sposób bardziej widowiskowy, bo po kilku minutach meczu ligowego. Ja zerwałem więzadła w sparingu, a druga kontuzja kolana była związana z tą pierwszą - ocenia Maciek.
Mimo problemów ze zdrowiem Kostrzewa nie zmienił stylu gry. Nadal wzoruje się na piłce angielskiej i tam szuka wzorów do naśladowania.
-Zdecydowanie to moja ulubiona liga. Odpowiada mi gra ostra, sędziowie, którzy pozwalają grać twardo, na pograniczu faulu. Z obecnie grających piłkarzy moim wzorem jest Steven Gerrard - zdradza nam 22-latek.
I to jest właśnie główny klucz, aby zyskać względy trenera Probierza. Szkoleniowiec Lechii stawia na walecznych, potrafiących grać agresywnie piłkarzy.
-Każdy trener lubi, jeśli zawodnik zostawia serce na boisku, nie odstawia nogi. W mojej ocenie tylko tak grając, można do czego dojść. Po jednym meczu w podstawowym składzie ani przez moment nie pomyślałem, że jestem już pewniakiem do gry. O to walczę na każdym treningu. Jeśli nabiorę większej pewności, a ona będzie przychodziła z każdym kolejnym meczem, to będę starał się poza defensywą dołożyć także próby ofensywne, niekonwencjonalne zagrania. Nie mam bowiem tylko ograniczać się do obrony. Jak ustawiamy się z drugim defensywnym pomocnikiem zależy od sytuacji na boisku. Jeśli w Szczecinie Paweł szedł do przodu to ja zostawałem i na odwrót - podkreśla Kostrzewa.
Niegdyś ten piłkarz strzelał... rzuty karne, ale w ekstraklasie na razie nie wybiera się do strzelania z jedenastu metrów.
-Gdyby Wiśniewski strzelił z karnego na 2:0 to Pogoń zapewne nie podniosłaby się. Ale nie mamy żadnych pretensji do Piotra. O tym, kto będzie strzelał z jedenastki, gdy będzie taka potrzeba w sobotę, zadecyduje trener. Ja zdobywałem bramki z karnych w juniorach, ale przez kilka ostatnich lat nie strzelałem. Dlatego na taką próbę na razie się nie wybieram - mówi 22-latek.
W sobotę, gdy Lechia zagra z Zawiszą na PGE Arenie, na roli defensywnych pomocnik powinno zagrać dwóch wychowanków gdańskiego klubu. Po czwartej kartce pauzować musi Dawidowicz. Trener Probierz zapewne postawi na Kostrzewę i Pietrowskiego, który w Szczecinie rozegrał setny mecz w ekstraklasie.
-Nie możemy podejść do meczu z przekonaniem, że jesteśmy zdecydowanym faworytem. Na tym przejechało się już wiele drużyn. My musimy grać z zaangażowaniem i koncentracją. Gdy będziemy wypełniać założenia taktyczne i dołożymy walory piłkarskie to wówczas będziemy na najlepszej drodze, aby po spotkaniu z Zawiszą dopisać sobie trzy punkty - deklaruje Kostrzewa.
Bilety w kasach stadionowych można nabywać według następującego harmonogramu:
- czwartek 19 września w godz. 9.00-19.00
- piątek 20 września w godz. 9.00-20.00
- sobota 21 września od godz. 9.00
Typowanie wyników
Jak typowano
89% | 619 typowań | LECHIA Gdańsk | |
7% | 45 typowań | REMIS | |
4% | 28 typowań | Zawisza Bydgoszcz |
Kluby sportowe
Opinie (30) 1 zablokowana
-
2013-09-19 10:15
Obrońcy Lechii powinni mieć co najmniej 195 cm !!!
Polecam zakup Dino Baggio
- 9 23
-
2013-09-19 10:22
Brawo Maciek Brawo Lechia stawiać na swoich!!! (3)
- 67 2
-
2013-09-19 10:30
(2)
Tak,stawiac na swoich nawet jak sa kiepscy... Byleby byli z Lechii
- 5 24
-
2013-09-19 13:00
akurat on nie jest kiepski
- 13 1
-
2013-09-20 01:24
kiepski to nie ten film:))
- 0 0
-
2013-09-19 10:23
(5)
Mam nadzieję, że z Zawiszą w pierwszej jedenastce wybiegnie Marcin Pietrowski, nie było go przez dłuższy czas w Szczecinie i gra BKSu nie była zadowalająca, to tego niewykorzystany karny...
Lechia potrzebuje swojego lidera drugiej linii.- 33 17
-
2013-09-19 11:47
Ja widziałem go, jak je z dziewczyną w mcdonalds. (1)
Też mi lider.
Chociaż może... bo Deleu też widziałem w podobnej sytuacji, może za namowa? :)- 6 8
-
2013-09-19 12:25
to słabo im płacą skoro wcinają śmieciowe jedzenie
nie stać ich zaprosić dziewczyny do lepszego lokalu?
- 3 6
-
2013-09-19 15:26
myślę, że wybiegną obydwaj gdyż Dawidowicz pauzuje !
- 8 1
-
2013-09-19 21:20
Zmień dyscypline
Człowieku nie ośmieszaj się bo na piłce ty kompletnie się nie znasz .Pietrowski to njwiększe drewno Lechii.
- 3 2
-
2013-09-19 23:18
Pietrowski to niech wybiegnie w przebraniu za lwa maskotke. A w przerwie to niech nawet wejdzie na trawe.
Ale bez korkow, bo nie odrosnie.
- 2 1
-
2013-09-19 10:34
(3)
Jak dla mnie to jest zenada, wszyscy dobrze wiemy ze taki Kostrzewa gra tylko dlatego bo nie ma kto grac. Pozdrawiam rowniez pana kuchara.
- 9 41
-
2013-09-19 10:54
Ty bądź szczęśliwy (1)
że możesz pozdrawiać Kuchara, a nie Solożą
- 19 2
-
2013-09-19 12:26
albo Kradłżego jak śledziki
- 9 0
-
2013-09-19 13:02
stary, to wyłóż kasę na lepszego
- 7 1
-
2013-09-19 11:23
hej Lechia GOLLLL
w sobotę piękna pogoda i piękne zwycięstwo. wszyscy na mecz.
- 40 6
-
2013-09-19 11:38
obrońcy powinni mieć po 215 cm !!
koszkarze he he !!!
- 10 12
-
2013-09-19 12:24
Czy kibice Zawiszy odwiedza Gdynie?
Mam nadzieje, ze nie bedzie zadnych ekscesow.
- 19 2
-
2013-09-19 12:38
A MY SWOJE !!! (1)
Dobra wiadomość dla fanów futbolu na Pomorzu! Lechia rozegra międzynarodowy mecz towarzyski, a rywalem Biało-Zielonych będzie utytułowany ukraiński zespół Metalist Charków. Pojedynek zostanie rozegrany na PGE Arenie Gdańsk w niedzielę 13 października o godzinie 17.00.
- 19 5
-
2013-09-19 12:40
ci przekręciarze co ich wywalili z Ligi Mistrzów?
- 4 4
-
2013-09-19 14:36
Rasialdo 192 cm (3)
Rasialdo miał 192 cm wzrostu i nie pasował do koncepcji :)
- 9 3
-
2013-09-19 14:59
ale nie byl obronca (2)
w ataku Probierz woli malych bo w Jadze miał Franka
- 4 0
-
2013-09-19 15:10
(1)
to wiem :) ale może by zrobić z Rasialdo obrońcę :)
Łukasz Piszczek też był napastnikiem a teraz jest obrońcą i to jednym z lepszych w Europie.- 5 0
-
2013-09-20 01:29
Piszczek to inna bajka czlowieku
Tacy sie rodza raz na jakisz czas.Piszczek pracuje na swojej stronie od linni do linni i to tak ,ze az sie chce ogladac.Pokaz mi w naszej lidze kopacza ,ktory w polowie ma takie predyspozycje
- 1 0
-
2013-09-19 15:28
hmmm (1)
no nie wiem czy wzrost ma tu dużo do gadania aby wygrać mecz, spojrzeć trzeba na Barce ilu oni mają wysokich zawodników i jak grają,dla mnie to jest tylko blablanie o pierdołach...
- 5 2
-
2013-09-20 01:31
No w Barcy to jednak obroncy do ulamkow nie naleza
jak nie wzrost to jednak fizycznie sa przygotowani do walki bark w bark
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.