• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krok po kroku

12 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Energa Gedania zanotowała kolejny awans w ligowej hierarchii. Pod wodzą Leszka Milewskiego gdańszczanki awansowały do LSK, w minionym sezonie zajęły siódme miejsce, a bieżące rozgrywki ukończyły na szóstej pozycji. Szkoleniowiec uważa, że osiągnął sukces. Jednak tak on, jak i większość zawodniczek nie może być pewny, iż zostanie w klubie. Po przerwie zespół ma wrócić do zajęć w środę.

Rozmowa z Leszkiem Milewskim, trenerem Energi Gedanii:

- Szóste miejsce w sezonie 2007/08 to sukces czy porażka gedanistek?

- Zdecydowanie sukces. Można było sięgnąć jeszcze po piątą pozycję, ale w meczach z Dąbrową Górniczą nie wszystkim siatkarkom chciało się walczyć. Na awans do najlepszej "czwórki" nie było nas stać, gdyż znów zamykaliśmy skład w ostatniej chwili przed sezonem. Dlatego w kilku przypadkach musieliśmy sięgnąć po zawodniczki, które nie zmieściły się w składach innych drużyn.

- Które zawodniczki zasłużyły na największe pochwały?
- Największy plus należy się Berenice Tomsi. Stale się rozwija, o czym świadczy powołanie do reprezentacji narodowej. Mogliśmy także polegać na Elżbiecie Skowrońskiej, która w praktycznie każdym meczu nie schodziła poniżej określonej liczby punktów. Młode zawodniczki miały przebłyski dużych możliwości, ale grały nierówno, aby je wyróżniać.

- Kto zawiódł?
- Najbardziej Kinga Kasprzak. Kreowaliśmy ją na liderkę drużyny, wiązaliśmy z nią duże nadzieje zarówno w ataku jak i przyjęciu zagrywki. Niestety, nie spełniła oczekiwań.

- Pomijając już sam wynik, czy styl Energi Gedanii był taki jaki pan założył?
- Graliśmy to co mogliśmy z tym zasobem ludzkim. Nie da się dużo wymyślić, gdy rozgrywająca najlepiej czuje się w wystawie na skrzydła, nie podejmuje ryzyka przyspieszenia gry, czy wystawy w pierwsze tempo. Inna sprawa, że z tą ostatnią jest trudno, gdy nie ma przyjęcia lub dogranie do rozgrywającej jest niedokładne.

- Na sukces mogliśmy liczyć, jeśli powiodły się założenia celowania zagrywką w najsłabiej przyjmujące rywalki, a następnie uruchomienie bloku. Nie za mała jak na LSK?
- Do tego miała być jeszcze dobra obrona, ale z tym różnie bywało. Także nie zawsze starczało zawodniczkom konsekwencji w zagrywce lub w grze pierwszym tempem. Potrafiły zapominać o założeniach w trakcie gry, choć przynosiły one punkty.

- Byliście jedyną drużyną, która nie potrafiła wygrać nawet jednego meczu z czołową "czwórką". Dlaczego zabrakło takiego fajerwerka jak choćby sukces w poprzednim sezonie nam Winiarami 3:2?
- Może to i lepiej, bo takie fajerwerki zaciemniają obraz rzeczywistych możliwości drużyny. Po wygranej z Winiarami zostały rozbudzone niepotrzebnie i nieadekwatnie do poziomu zespołu ambicje. Efekt był taki, że na następny mecz pojechaliśmy do Mielca i przegraliśmy z kretesem. Dlatego jeśli teraz mi czegoś brakowało w meczach z czołówką to przede wszystkim walki o sety. Jedna wygrana partia więcej dałaby nam prawo gry dwóch meczów o piąte miejsce z Dąbrową Górniczą u siebie, a atut własnego parkietu był tutaj decydujący.

- Co dalej?
- Nie wiem. Czekam na rozmowę z prezesem. Wymiana składu dokonuje się już samoczynnie. Kondracjewa i Ziemcowa już wyjechały, Kasprzak nie chciała wiązać się z Gdańskiem na dłużej niż rok. Także kilku innym zawodniczkom kończą się kontrakty.

-Pan chciałby pracować dalej?
- Współpraca z zespołem, jak to w żeńskich drużynach bywa, układała się różnie. Mam przede wszystkim tę satysfakcję, że w każdym z sezonów realizowałem założenia sportowe. Najpierw mieliśmy awansować do LSK, potem się w niej utrzymać, a teraz zrobić kolejny krok, czyli zająć miejsca 5-6.

Autor: www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Opinie (9)

  • czas zmieć trenera
    odejź facet

    • 0 0

  • co za pajac. kto sie niby nie miescil w skladach innych zespolow? skoncz juz farmazonic i bronic siebie. mam nadzieje ze skonczy sie czas tego pana w gedanii

    • 0 0

  • Z tym co uzbierał w ostatniej chwili prezes to i tak rewelacyjny wynik.

    • 0 0

  • Prezes podpisał onegdaj kontrakt z Niemczyk na 480 000,-PLN. Dziewczyny, to daje 40 000,- PLN miesięcznie przez 12 miesięcy. Jak grała Niemczyk, każdy widział. Tylko frajerki zgodzą się teraz grać u prezesa za grosze. Facet ma kasę.

    • 0 0

  • do tego wyżej

    na jakie 12 miesięcy? Niemczyk te kasę miała zarobić od listopada do maja a zatem przez 7 misesięcy
    wychodzi zatem po 70 tysięc y za sezon!!!!

    • 0 0

  • Chyba za miesiąc. No ładny interes. To pewnie trenerowi dał ze dwa razy tyle. I pewnie tak do dziś. A może mieli coś oddawać??

    • 0 0

  • Gedania bez milewskiego! takie haslo powinno przyswiecac wszystkim sympatykom siatkowki w Gdansku.

    • 0 0

  • To nie Milewski jest szkodnikiem. Bez niego byłoby gorzej. Ale o co chodzi z tymi pieniędzmi?

    • 0 0

  • gedania bezprezesato dopiero bedzie rozkwit siatkowki zenskiej w gdansku

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane