• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ligowy maraton przy Kościuszki

www.energa-gedania.pl
3 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Aż pięć meczów ligowych siatkówki odbędzie się w najbliższy weekend w hali przy ul. Kościuszki. W I lidze kobiet dojdzie do stracia lidera z wiceliderem. W II ligach mężczyźni rywalizować będą o trzecie, a żeńskie rezerwy o piąte miejsce w końcowej klasyfikacji sezonu.

Takie mecze zwykło określać się spotkaniami na szczycie, bądź pojedynkiem godnych siebie rywali. Jednak takie postawienie sprawy, choć w Gdańsku staną naprzeciw siebie liderki i wiceliderki I ligi siatkarek, byłoby nadużyciem. Przewaga Energi Gedania, która grała dotychczas o raz więcej od rywalek, nad Skrą Bełchatów wynosi aż 12 punktów! Te dysproporcje może tylko zmniejszyć absencja którejś z podstawowych zawodniczek miejscowych, czego w sobotę nie można wykluczyć. Początek gry w sobotę o godzinie 17:00.

Żeński zespół Skry marzy o nawiązaniu do sukcesów męskiego teamu z Bełchatowa, który jest mistrzem Polski i gra o Final Four Ligi Mistrzów. Jednak na razie panie zapisały się w pamięci rywalek głównie tym, że są drużyną, która najbardziej "miesza" w I-ligowym terminarzu. Mecze wyznaczone u siebie rozgrywa na wyjazdach i odwrotnie. Tak było też z Energą Gedania, która jesienią dwukrotnie fatygowała się do Bełchatowa. Za pierwszym podejściem, gdy stawką był awans do fazy grupowej Pucharu Polski, gedanistki o mały włos nie przegrały. Zwycięstwo zapewniły sobie dopiero po tie-breaku, gdyż dwa pierwsze sety padły łupem rywalem. Gdy kilkanaście dni później przyszło grać o ligowe punkty, Energa Gedania wygrała znacznie łatwiej - 3:1. Mimo to Leszek Milewski nie kryje... uznania dla Skry.

- Na pewno jest to drużyna z dużymi aspiracjami, ułożona z głową. Ma solidny budżet, dobrego trenera, Wiesława Czaję, a rozgrywająca Zając potrafi umiejętnie przyśpieszać grę bądź zaskoczyć atakiem z drugiego tempa - podkreśla szkoleniowiec gedanistek.

W ostatnich dniach gdańszczanki nie mogły trenować normalnym rytmem. Na dolegliwości kolana narzeka Aleksandra Kruk. Natomiast Emilia Reimus rozchorowała się. Trener miejscowych musi liczyć się i z taką ewentualnością, że drużyna będzie musiała sobie poradzić bez jednej z nich, a przecież to one otrzymują najwięcej piłek w ataku. - Ola próbuje trenować z tymi dolegliwości, Emilka ma zwolnienie do piątku. Na wszelki wypadek przygotowuję do zastępstwa Berenikę Tomsię, która w tym tygodniu brała udział z nami we wszystkich zajęciach. Zresztą wielkiego pola manerwu nie mam. A ze Skrą zapewne trzeba będzie zagrać na maksimum aktualnych możliwości. Jest to bowiem zespół bardzo waleczny. Z drugiej strony wyniki dotychczasowe pokazują, że Skrą znacznie lepiej radzi sobie u siebie niż na wyjazdach - dodaje trener Milewski.

Zamiast zapowiadanej walki o awans do I ligi, jest tylko dwumecz o trzecie miejsce w grupie pierwszej II ligi. Jednak dla siatkarzy Energi Gedania Trefl rywalizacja z Gwardią Zielona Góra ma większe znaczenie niż się na pozór wydaje. Z parkietu będzie bowiem można "podnieść" angaże na przyszły sezon. Mecze zaplanowano na godzinę 19:00 w sobotę oraz 12:30 w niedzielę.

Po zwolnieniach natury dyscyplinarnej po turnieju towarzyskim w Warce oraz rezygnacji z usług siatkarzy spoza Gdańska po przegranej pierwszej rundzie play off z Inotelem Poznań, kadra ENERGI Gedania Trefl zmieniejszyła się do 13 zawodników. Każdemu z nich Rafał Prus chce dać szansę w meczach z Gwardią. - Nie wiem, w której lidze będziemy grać w przyszłym roku, ale zamierzam nadal tutaj pracować. Dlatego siatkarze stają przed dodatkową szansą, aby przekonać mnie do swoich umiejętności, udowodnić co tak naprawdę potrafią. Kadra na przyszły sezon nie została jeszcze określona - deklaruje szkoleniowiec gdańskiego zespołu.

Wszystko wskazuje na to, że historia zatoczy koło i wyjściowy skład Energi Gedanii Trefl może być niemal analogiczny do tego, na który stawiał Antoni Perzyna na początku rozgrywek. Krzysztof Piaseczny próbowany jest bowiem na pozycji atakującego, co otwiera drogę na środek bloku Patrykowi Michnie. Do pozycji przyjmującego kandyduje ponownie Grzegorz Boguszewski, który w meczach z Inotelem nie brał udziału. Jego głównym kontrkandydatem jest Piotr Wrzosek. Na rozegranie musi zaś wrócić Bartosz Głuszak. Tradycyjne miejsca w podstawowym składzie powinni zachować jedynie Wiktor Chełmiński (przyjmujący), Maciej Smoktunowicz (środkowy) i Roman Rudziński (libero).

- Chciałbym dać szansę gry wszystkim zawodnikom, którzy obecnie z nami trenują. Jednak nie ukrywam, że w sobotę wystawię nasz potencjalnie najmocniejszy skład. Gdyby ten mecz udało się wygrać wysoko, to wówczas z większym komfortem można byłoby poeksperymentować z ustawieniami w niedzielę - dodaje trener
Prus.

Według regulaminu w rywalizacji o trzecie miejsce powinien być grany mecz i rewanż, a każdy z rywali powinien być raz gospodarzem. Jednak Gwardia zdecydowała się przyjechać na dwa pojedynki do Gdańska. Wyższą pozycję w końcowej tabeli grupy pierwszej zajmie ta drużyna, która przy ul. Kościuszki uzyska lepszy bilans gier.

Jeśli ktoś nie widział w akcji Energi Gedania II, a chciałby popatrzyć na siatkówkę w wykonaniu tego zespołu, to ma dwie ostatnie szansy. W sobotę o godzinie 14:30 i w niedzielę o 10:30 w hali druga gdańska drużyna rozegra ostatnie pojedynki w grupie trzeciej II ligi. W dwumeczu o piąte miejsce rywalem podopiecznych Witolda Jagły będzie AZS UW Warszawa.

Naprzeciw staną dwie... zadowolone z siebie drużyny. W pierwszej rundzie play off załatwiły one sobie to, co w grze o miejsca 5-8 jest najwazniejsze, czyli II-ligowy byt na przyszły sezon. Tym większa nadzieja na to, że w najbliższy weekend zagrają bez żadnego stresu, a tym samym będą mogły zaprezentować pełnię umiejętności. Stołeczne akademiczki do tego stopnia się rozluźniły, że zrezygnowały z organizacji meczu u siebie i na oba pojedynki przyjadą do Gdańska.

- W II lidze podstawowy cel został zrealizowany. Dla nas te mecze będa kolejnym sprawdzianem przed finałami mistrzostw Polski juniorek. Dobrze byłoby, aby piąte miejsce zapewnić sobie wysoką wygraną bez straty seta już w sobotę. Jednak bez względu na wynik pierwszego meczu, w niedzielę poproszę o zastępstwo Agnieszkę Lewandowską. Tego dnia pojadę bowiem do Słupska, gdzie inne moje wychowanki walczą o mistrzostwo Pomorza młodziczek - przyznaje trener Jagła.
www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (11)

  • Do bezdomnych dobra wiadomośc

    jeśli nie macie gdzie się przechjowac można we Wrzeszczu pokinac od soboty od 14.00 do niedzieli do 14.00 Doba gratis, co prawda w hali trochę zimno, ale za to cicho, nawet jak są ludzie na trybunach...

    • 0 0

  • MECZ O PIETRUSZKE!!!!!

    co ON gada??? kadra na przyszly sezon nie jest ustalon???wiadomo juz ze wierzbicki rezygnuje praktycznie ze wszystkich ludzi!!!
    wiec to jest mecz o pietruche!!!!!!!!!!

    • 0 0

  • rosgrywająca Zając???? w Bełchatowie? Ktos tu nie wie o czym mówi!!!

    • 0 0

  • Podobno nie wystąpi podstawowa rozgrywająca Skry Kinga Baran

    • 0 0

  • ale czy Zajac jest w kadrze Skry??

    • 0 0

  • jakim wynikiem zakończył się dzisiejszy mecz???

    • 0 0

  • 3:1 dla Gedanii

    • 0 0

  • DZIĘKI !!!!!!!!

    Dziękuję wszystkim kibicom za doping w całym sezonie.Szkoda szansy, która uciekła(szczególnie tie-breaka z Poznaniem u nas w sobotę 10:8 dla nas, dlugo tego nie zapomnę). Dziękuję trenerom,zawodnikom,wszystkim prezesom za wspólną walkę o pierwszą ligę dla Gdańska, oby przyszłość była lepsza.Dziękuję rodzinie za wsparcie w trudnych
    momentach i za to że jest.Dziękuję wszystkim,których nie wymieniłem a powinienem.Szacunek.

    • 0 0

  • a jak dziś poszło chłopakom?

    • 0 0

  • dziś

    3:1

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane