Hitem szóstej kolejki spotkań pierwszej ligi żużla będzie mecz Lotosu ze Stalą TeleNet Strabag Gorzów. Konfrontacja dwóch niepokonanych w tym roku ekip rozpocznie się w poniedziałek o godz. 17.00 na stadionie przy ul. Długie Ogrody. Po pięciu kolejkach gdańszczanie i gorzowianie mają po osiem punktów. Zwycięzca poniedziałkowego meczu zostanie samodzielnym liderem tabeli.
Po raz ostatni gdańszczanie rywalizowali ze Stalą w 2002 roku. Ekipy te również walczyły o miejsce w ekstralidze - o utrzymanie w niej. Zarówno w bezpośrednich spotkaniach, jak i w przekroju całego sezonu górą byli zawodnicy z Gdańska. Wprawdzie pierwszy mecz na gdańskim torze wygrała Stal, ale w kolejnych lepiej spisywali się jeźdźcy znad morza. Mecz w Gorzowie w rundzie zasadniczej zakończył się remisem, ale w drugiej fazie rozgrywek dwa razy triumfowali gdańszczanie. Spotkanie w Gdańsku było ostatnim meczem Stali w ekstralidze.
W ubiegłym sezonie postawiono w Gorzowie młodzież.
Paweł Hlib, Michał Rajkowski, Jakub Śpiewanek i inni juniorzy, wsparci doświadczonymi
Piotrem Paluchem i Robertem Flisem, spisali się bardzo dobrze. Podopieczni
Stanisława Chomskiego dość nieoczekiwanie wywalczyli awans do pierwszej czwórki, chociaż przed sezonem skazywano ich na jazdę w grupie walczącej o utrzymanie. W tym roku gorzowski klub kontynuuje ubiegłoroczną politykę. Jeszcze przed ukazaniem się listy transferowej umowy ze Stalą przedłużyli wszyscy zawodnicy. Jedynym nowym żużlowcem jest gorzowski wychowanek,
Marek Hućko, który powrócił do macierzystego klubu po kilku latach. Włodarze Stali postanowili postawić na sprawdzonych w ubiegłym sezonie zawodników zagranicznych - Szwedów
Magnusa Zetterstroema i
Daniela Nermarka.Bieżące rozgrywki Stal zaczęła od mocnego uderzenia wygrywając w Ostrowie z KM Intarem, który przed sezonem był uważany za jednego z głównych kandydatów do awansu. Trzy kolejne zwycięstwa gorzowianie odnieśli na własnym torze, pokonując Marmę Polskie Folie Rzeszów, Start Gniezno i TŻ Sipma Lublin. Mecz z gnieźnianami pechowo zakończył się dla Flisa i Nermarka. W 12. biegu obaj zawodnicy mieli groźny wypadek. Szwed doznał złamania obu nóg, Flis - ogólnych potłuczeń. Robert jest w składzie zgłoszonym do programu przez Stal, ale należy się spodziewać, że goście skorzystają z przepisu o zastępstwie zawodnika.
Gdańszczanie przystąpią do meczu w najsilniejszym składzie, z
Brianem Kargerem na czele. Po raz drugi pojedzie
Krzysztof Stojanowski, który wywalczył miejsce w drużynie dobrym występem w meczu przeciwko ekipie z Ostrowa. Spokojni możemy być o formę pozostałych gdańskich seniorów.
Tomasz Chrzanowski, Robert Kościecha i Krzysztof Jabłoński od początku sezonu znajdują się w bardzo dobrej formie. W każdym meczu możemy liczyć na ich zdobycz powyżej trzydziestu "oczek". "Chrzanik" bardzo dobrze wypadł w silnie obsadzonym turnieju Malilla Challenge. Nasz zawodnik zajął siódme miejsce, w pokonanym polu pozostawiając m.in. Billy Hamilla i Marka Lorama. W formacji seniorskiej przewaga gdańszczan wydaje się być wyraźna. Podobny poziom prezentują stranieri obu ekip.
Bardzo ciekawie zapowiada się rywalizacja gdańskich juniorów z młodzieżowcami Stali. Gorzowski duet Hlib - Rajkowski uchodzi za najlepszy w lidze. W dotychczasowych meczach nie wygrali tylko jednego biegu.
Mirek Jabłoński w czterech startach w wyścigach juniorskich czterokrotnie mijał metę jako pierwszy. Coraz lepiej, zwłaszcza na gdańskim torze, czuje się
Mariusz Pacholak... wychowanek Stali.
Twarzą w twarz
9. Chrzanowski 4 19 48 1 2,578
1. Paluch 4 21 47 3 2,380
10. Stojanowski 1 5 7 3 2,000
2. Hućko 4 17 28 4 1,882
11. Kościecha 4 19 46 6 2,736
3. Flis 4 12 23 3 2,166
12. K. Jabłoński 4 19 38 8 2,421
4. Brzozowski - - - - -
13. Karger 3 13 32 1 2,538
5. Zetterstroem 3 16 35 4 2,437
14. Pacholak 4 8 9 3 1,500
6. Rajkowski 4 21 39 8 2,238
15. M. Jabłoński 4 20 35 6 2,050
7. Hlib 4 21 38 8 2,238
W kolejnych kolumnach: zawodnik, mecze, biegi punkty, bonusy, średnia biegowa.
Robert Kościecha (Lotos):
- Do tego meczu przygotowuję się jak do każdego innego. Nie ma dla mnie znaczenia to, z kim jadę. Wszystkich rywali trzeba traktować jednakowo bez względu na to, czy przyjeżdża pierwsza czy ostatnia drużyna. Na razie wszystko jest w porządku. Wyremontowałem silnik, trenowałem w Szwecji. Mecz na pewno będzie interesujący. Jestem optymistą. Nie będę podawał wyniku. Nigdy nie zajmuję się typowaniem. Swoje robię na torze. Ważne żeby nasza drużyna miała przynajmniej o jeden punkt więcej od rywala.Robert Flis (Stak TeleNet Strabag):
- Do Gdańska jedziemy powalczyć. Zdajemy sobie, że Lotos jest faworytem. Gdańszczanie mają w tym sezonie bardzo silny skład. Postaramy się stworzyć dobre widowisko. Liczymy się z porażką, ale zawsze jest jakaś nadzieja. Dużo będzie zależało od postawy seniorów. Jeśli pojedziemy dobrze, to jest szansa na wygraną. Pierwsze mecze pokazały, że oraz z Lotosem jesteśmy głównymi pretendentami do awansu. To na pewno będzie szlagier pierwszej ligi. Nie wiem czy przyjadę do Gdańska. Jeszcze odczuwam skutki upadku w meczu z Gnieznem. Bardzo chciałbym wystąpić, ale decyzję podejmą lekarze.Pozostałe mecze: TŻ Sipma Lublin - KM Intar Ostrów, Marma Polskie Folie Rzeszów - Start Gniezno (w niedzielę). Pauzuje Kunter GTŻ Grudziądz.
Tomasz Łunkiewicz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
