Starciem Dawida z Goliatem można określić spotkanie Lotosu ze Startem Gniezno. Podopieczni
Grzegorza Dzikowskiego są uważani za faworyta pierwszoligowej rywalizacji. Drużyna z Gniezna przez wielu skazywana jest na drugi biegun ligowej tabeli. Początek konfrontacji inaugurującej pierwszoligowe zmagania na gdańskim torze w niedzielę o godz. 15.00. Smaczkiem meczu powinny być pojedynki byłych zawodników Lotosu z gdańszczanami.
Po zakończeniu ubiegłego sezonu w obu ekipach doszło do rewolucji kadrowej. Bilans strat i zysków wypada zdecydowanie na korzyść gdańszczan.
Ubiegły sezon zakończył się dla gnieźnian dużym rozczarowaniem. Start, który miał walczyć o awans, nie zdołał zakwalifikować się do pierwszej czwórki. Po zakończeniu rozgrywek z drużyny odeszli najlepsi zawodnicy.
Krzysztof i
Mirosław Jabłońscy przenieśli się do Gdańska. Grudziądz wybrał Jarosław Łukaszewski. Do macierzystego Gorzowa powrócił Marek Hućko. Awans do Grand Prix spowodował, że barw gnieźnieńskiego klubu nie mógł dłużej reprezentować Jesper B. Jensen. Trudna sytuacja finansowa nie pozwoliła na sprowadzenie równorzędnych zmienników. Działacze musieli zadowolić się powrotem wychowanków, czyli
Tomasza Cieślewicza, Dawida Cieślewicza oraz
Pawła Duszyńskiego. Ta trójka w ubiegłym sezonie... reprezentowała barwy Lotosu. Oprócz byłych gdańszczan o sile Startu powinni decydować
Łukasz Linette oraz
Mariusz Lisiak. Obiecująco zapowiada się
Adrian Gomólski. W składzie jest
Krzysztof Cegielski, ale jego dalsza kariera stoi pod dużym znakiem zapytania. "Cegła" przechodzi rehabilitację po wypadku, który miał w ubiegłym roku w lidze szwedzkiej. Na razie może wspomóc kolegów tylko użyczając swój sprzęt. Ekipa z Gniezna na razie jako jedyna w pierwszej lidze nie zakontraktowała obcokrajowca.
W przedsezonowych rozważaniach obie ekipy lokowały się na przeciwległych biegunach. Gdańszczanie przez wielu typowani są do awansu. Start postrzegany jest jako kandydat do spadku.
Po raz ostatni obie drużyny spotkały się dwa lata temu w barażu o ekstraligę. Pierwsze spotkanie w Gnieźnie Start wygrał 49:41. W rewanżu rozgrywanym przy siąpiącym deszczu górą byli gdańszczanie. Drużyna prowadzona przez
Romualda Łosia już przed ostatnim biegiem zapewniła sobie pozostanie w ekstralidze. Z uczestników tamtego meczu w niedzielę na torze pojawią się: T. Cieślewicz, K. Jabłoński, M. Jabłoński i
Krzysztof Pecyna. Co ciekawe, trzech pierwszych pojedzie w innej drużynie niż dwa lata temu.
Zdecydowanym faworytem meczu są gdańszczanie. Przemawia za nimi tor i lepszy skład. Po przedsezonowych jazdach oraz pierwszym meczu w Grudziądzu gdańscy kibice mogą być spokojni o dyspozycję Roberta Kościechy, Briana Kargera i Tomasza Chrzanowskiego. Dodatkowo zmobilizowani powinni być bracia Jabłońscy, ale jak zapewnia Mirek, traktują ten mecz jak każdy inny. Okazję do rehablitacji za słaby występ w Grudziądzu otrzyma Pecyna. Lotos ponownie wzmocni Brian Karger.
Kto może stanowić nam największy opór? W przedsezonowych sparingach najlepiej spisywał się Duszyński, który uzyskiwał dwucyfrowe zdobycze punktowe i wyrasta na lidera Startu. Równo jeździli T. Cieślewicz oraz Gomólski. Na postawę tej trójki oraz
Dawida Cieślewicza, który wystąpi w meczu ligowym po raz pierwszy od czasu kontuzji odniesionej podczas meczu Lotosu z Włókniarzem w ubiegłym sezonie, najbardziej liczy trener
Leon Kujawski. Ale nie wydaje się, aby mogli oni poważnie zagrozić podopiecznym
Grzegorza Dzikowskiego.
Po raz 18.
Gdańszczanie po raz osiemnasty gościć będą na swoim torze drużynę z Gniezna. Bilans tych spotkań jest zdecydowanie korzystny dla naszej drużyny. Wygrała piętnaście meczów, tylko dwa przegrała. Po raz ostatni gnieźnianie wygrali na gdańskim torze w 1990 roku. Sześć ostatnich potyczek to pewne zwycięstwa gdańszczan.
LOTOS GDAŃSK - START GNIEZNO
9.
Tomasz Chrzanowski - 1. Tomasz Cieślewicz
10. Krzysztof Pecyna - 2. Łukasz Linette
11. Robert Kościecha - 3. Dawid Cieślewicz
12.
Krzysztof Jabłoński - 4. Mariusz Lisiak
13. Brian Karger - 5. Paweł Duszyński
14. Mariusz Pacholak - 6. Adrian Gomólski
Wyniki spotkań na gdańskim torze
1960 59:19
1972 49:29
1973 48:28
1974 45:33
1980 37:71
1981 42:36
1982 52:37
1983 47:42
1984 53:37
1987 63:26
1990 43:47
1991 57:32
1993 51:39
1999 60:30
2001 55:34
58:32
2002 48:35
Dawid Cieślewicz (Start Gniezno):
- Nie ma co ukrywać, gdańszczanie mają mocny skład. Zdajemy sobie z tego sprawę. Nie jesteśmy faworytami, ale postaramy się, żeby mecz nie był nudny i trzymał w napięciu. Dopiero się wjeżdżam i trudno powiedzieć, w jakiej będę dyspozycji. W sparingach startowałem z blokadą. Na pewno na naszą korzyść, tzw. Tomka, Pawła i moją, przemawia fakt, że jeździliśmy w Gdańsku. Trudno jednak myśleć o wygraniu meczu w trzech zawodników. Młodzi mają przed sobą jeszcze dużo nauki.Mirosław Jabłoński (Lotos):
- Nie nastawiam się jakoś specjalnie na to, że to jest mój były zespół. Przygotowuję się jak do każdego spotkania. Nie można wybierać sobie meczów. Jesteśmy faworytem spotkania ze Startem, ale nie można rywala lekceważyć. Gnieźnianie nie odkryli jeszcze kart, to będzie ich pierwszy mecz ligowy.
Na pewno nie jedzie się nam łatwo. Na faworyta wszyscy się mobilizują i chcą go pokonać. Takie zwycięstwo dobrze wygląda i ma szczególny smak. My jeździmy pod większą presją.
W Grudziądzu były nieźle. Uważam, że mogło być jednak o wiele lepiej. Mogłem zdobyć kilka punktów więcej. Ale sezon dopiero się zaczyna i mam nadzieję, że będę jeździł coraz lepiej.W pozostałych spotkaniach pierwszej ligi zmierzą się: Stal Gorzów z Marma Polskie Folie Rzeszów oraz TŻ Sipma Lublin z GTŻ Kunter Grudziądz.
Dzwoń po bilet
Spotkaniem ze Startem Gniezno podopieczni Grzegorza Dzikowskiego inaugurują pierwszoligowe rozgrywki na swoim torze. Dla większości kibiców będzie to pierwsza okazja, by zobaczyć gdańszczan w pełnej krasie, w nowych, jednakowych kewlarach i osłonach motocykli. Dla Czytelników mamy bilety na niedzielny mecz.
Aby je otrzymać, należy zadzwonić dziś o godz. 10.00 pod numer 324-95-13 i podać nazwiska trzynastu zawodników, którzy od 1998 roku reprezentowali barwy obu klubów. Chodzi o zawodników polskich i zagranicznych.
Tomasz Łunkiewicz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
