• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Futboliści Seahawks znów zagrają o złoto

ras.
3 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Seahawks Gdynia już zapisali się w historii Topligi zdobywając mistrzowski tytuł dwa razy z rzędu. Czy przedłużą swoją złotą serią do trzech sezonów? Seahawks Gdynia już zapisali się w historii Topligi zdobywając mistrzowski tytuł dwa razy z rzędu. Czy przedłużą swoją złotą serią do trzech sezonów?

Futboliści amerykańscy Seahawks Gdynia pokonali na własnym stadionie Lowlanders Białystok 14:13 (0:7, 0:6, 7:0, 7:0). Dzięki zwycięstwu w dramatycznych okolicznościach, podopieczni Macieja Cetnerowskiego staną przed szansą zdobycia mistrzostwa Polski po raz trzeci z rzędu. W finale 16 lipca w Białymstoku tak jak w dwóch ostatnich latach, zmierzą się z Panthers Wrocław, którzy w półfinale ograli Warsaw Eagles.



SEAHAWKS:
Formacja ataku: J.Fabich, Peciak, Miotke, Krystecki, Mazan, Klechowicz, Portalski, Wojewódka, Henicz, Quezada, Owens
Formacja obrony: Siemaszko, Garbowski, Cieślok, Berbeć, Rostowski, Marciniak, Roszkowski, Magrean, Chudy, McGee, Stanley
Formacja specjalna: Siemaszko, Krystecki, Berbeć, Mazan, McGee, Stanley


Broniący mistrzowskiego tytułu Seahawks byli faworytami niedzielnego starcia obserwowanego przez niespełna 1000 kibiców na Narodowym Stadionie Rugby. Ich systematyczny, zbilansowany ciąg ofensywny został jednak zatrzymany 10 jardów przed polem punktowym Lowlanders. Piłkę po nieprecyzyjnym podaniu schwycił z powietrza Tomasz Żukowski i na boisku pojawiła się ofensywa białostoczan.

Chwyt Eryka Mąkowskiego oraz zagrania biegowe Jabariego HarrisaRonalda Leverna Longa pozwoliły gościom bardzo szybko znaleźć się przed polem punktowym gdynian. Plany Lowlanders starał się zniweczyć defensor gospodarzy Arkadiusz Cieślok, który powalił Harrisa 15 jardów przed linią wznowienia akcji, ale przy tym zagraniu faulował i białostoczanie znaleźli się z piłką tuż przed endzone. Dzieła dokonał rozgrywający zespołu z Podlasia i po skutecznym podwyższeniu za jeden w wykonaniu Artura Zalewskiego było 7:0.

Jastrzębie szybko zabrały się do próby odrobienia strat. Zagrania Joshuy QuezadyJakuba Mazana pozwoliły gospodarzom przemieścić się z piłką na połowę rywali, jednak pochód Jastrzębi zatrzymał się, gdy białostoczanin Marek Smólski powalił w trzeciej próbie gdyńskiego rozgrywającego kilkanaście jardów przed linią wznowienia akcji. Po niezbyt udanym odkopnięciu zakończyła się pierwsza kwarta.

W drugiej odsłonie serię Lowlanders rozpoczął fantastycznym sprintem Harris, ale przewinienie jednego z jego kolegów anulowało zagranie. Chwilę później w obronie dwa razy błysnęli gdynianie - powalenia w wykonaniu Klaudiusza Rostowskiego i Arkadiusza Cieśloka spowodowały to, że Lowlanders mieli czwartą próbę i ponad 25 jardów do pokonania. Do ataku przystąpili gospodarze i mimo, iż zdobyli dwie pierwsze próby, to znowu ich atak został zastopowany i mistrzowie ponownie odkopywali piłkę.

Po długiej serii w ataku, na niespełna minutę przed końcem pierwszej połowy Jastrzębie popełniły błąd - futbolówkę po leniwym podaniu przechwycił Tomasz Żukowski i po 55-jardowej akcji powrotnej dał szansę swojemu atakowi na powiększenie prowadzenia. Celne podanie do Trubaja, nieudany rzut w pole punktowe i ostatecznie chwyt w endzone Tomasza Zubryckiego pozwoliły gościom zdobyć drugie przyłożenie. Ponownie jednak białostoczanom nie wyszło kopnięcie, ale do przerwy prowadzili 13:0. Gdyńskim kibicom zrobiło się naprawdę gorąco, bo finał zaczął wyślizgiwać się ich zespołowi z rąk

Na początku drugiej połowy jako pierwsi w ataku byli przyjezdni, ale zmuszeni byli odkopnąć w czwartej próbie. W odpowiedzi Jastrzębie zdobyły pierwszą próbę po ładnym podaniu do Mazana. Później znakomitym, ponad 40-jardowym biegiem popisał się Quezada. Uskrzydlone Jastrzębie dopiero jednak w czwartej próbie były w stanie sforsować defensywne zasieki białostoczan. Stało się to za sprawą krótkiego biegu rozgrywającego Terrance'a Owensa. Po skutecznym podwyższeniu Przemysława Portalskiego goście prowadzili już tylko 6 punktami.

W ostatniej kwarcie skutecznością wykazała się gdyńska defensywa. Do zwycięstwa potrzeba było jednak dobrej postawy w ataku. Okoliczności były wręcz dramatyczne. Na zegarze meczowym pozostały niespełna dwie minuty, gdy Jastrzębie rozpoczęły najważniejszą serię meczu. Dwa biegi Owensa i po dwa chwyty Przemysława Portalskiego i Jakuba Mazana pozwoliły Jastrzębiom dotrzeć na 15. jard przed polem punktowym rywali. Dzieła dokonał Mazan, który wykorzystał idealny rzut Owensa. Zagranie na miarę zwycięstwa miało jednak dopiero nastąpić. Bezbłędne kopnięcie Portalskiego wysforowało Jastrzębie na jednopunktowe prowadzenie.

Do końca meczu pozostało tylko 11 sekund. Gdynianie nie chcieli ponownie oddać piłki w ręce rywali - po wykopie sami ją odzyskali i chwilę później w formacji zwycięstwa zakończyli bardzo emocjonujące zawody. Zdruzgotani białostoczanie drugi raz w tym sezonie przegrali z mistrzami jednym punktem, co oznacza, że XI SuperFinał, który w tym roku odbędzie się w ich mieście będą oglądać z trybun

- Nasza defensywa znowu zagrała dobrze. Popełniliśmy kilka błędów, ale wytrzymywaliśmy ataki białostoczan, oczekując aż nasza ofensywa w końcu odpali. Nieskutecznością sami zafundowaliśmy sobie thriller. Nie skupiamy się na tym, czy bronimy mistrzostwa - jedziemy do Białegostoku po to, by wygrać kolejny mecz. Nasza formacja obrony będzie miała w SuperFinale pełne ręce roboty. Wrocławianie prezentują zbilansowany atak, a na domiar złego ich rozgrywający bardzo dobrze biega z piłką - powiedział Maciej Siemaszko, defensive back Seahawks Gdynia.
16 lipca Seahawks wystąpią w XI SuperFinale. Ich rywalem będą Panthers Wrocław, których w najważniejszym meczu sezonu Jastrzębie pokonały dwa razy z rzędu.

Przebieg meczu
I kwarta
0:7 przyłożenie Jabari'ego Harrisa po 6-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Artur Zalewski)

II kwarta
0:13 przyłożenie Tomasza Zubrzyckiego po 23-jardowej akcji po podaniu Jabari'ego Harrisa

III kwarta
7:13 przyłożenie Terrance'a Owensa po 1-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Portalski)

IV kwarta
14:13 przyłożenie Jakuba Mazana 15-jardowej akcji po podaniu Terrance'a Owensa (podwyższenie za jeden punkt Przemysław Portalski)


ras.

Kluby sportowe

Opinie (16) 1 zablokowana

  • (1)

    Gratulacje !

    • 8 2

    • Chyba nie podano całego składu ? czy mnie wzrok myli ?

      • 2 4

  • Zwycięstwo! (1)

    Co to był za mecz! Dramatyczna końcówka. ale jednak - jedziemy na finał. - Wielu kibiców miało łzy w oczach. Brawo Seahawks! B&Y!

    • 7 4

    • Lets go Rybołowy Gdynia!

      • 6 0

  • Białystok przegrał to na własne życzenie (5)

    Wielkie brawa dla Rybołowów, bo grali do końca i w drugiej połowie na naprawdę wysokim poziomie. Natomiast nie rozumiałem zupełnie co robi trener Lowlanders decydując się na 4 rozegranie piłki, zamiast łatwego kopnięcia w czwartej kwarcie, do końca zostały wtedy ze 2 minuty. Mieliby 16 punktów i mecz wygrany. Tymczasem wybrali trudniejsze i dość desperackie rozwiązanie (niewyobrażalne w analogicznej sytuacji w NFL). Po raz kolejny okazało się, że taktyka jest bardzo ważna w FA.

    • 8 4

    • (3)

      Brak zaufania do kopacza lub ogólnie do formacji specjalnych - to jedyny argument jaki może usprawiedliwiać te decyzje (liczba mnoga, bo zrobili to dwukrotnie).

      • 1 1

      • Oczywiście, że najważniejsze jest zwycięstwo! (2)

        Ale nie widzę powodu żeby nie analizować ciekawej sytuacji na boisku. Kopacz w przerwie ćwiczył cały czas i wyglądał solidnie, tzn. trafiał z tej odległości za każdym razem. Naprawdę dziwna decyzja żeby próbować to rozgrywać, zwłaszcza jak są 2 minuty do końca. Nawet wątpliwości co do jakości kopacza, po tym co pokazał w przerwie nie powinny ich pchać w akcję. Myślę sobie, że za pewnie sie poczuli, bo ich QB robił co chciał w akcjach biegowych i poniżą trochę Seahawks wysoką wygraną.

        • 0 0

        • (1)

          Czas edycji minął a widzę, że coś mi zjadło w ostatnim zdaniu. Chodziło mi oczywiście o to, że poczuli się zbyt pewnie i postanowili popisać się przyłożeniem i trochę poniżyć Seahawks. Naprawdę nieprzemyślana decyzja. Oglądam NFL od lat. Nie przypominam sobie czegoś podobnego w końcówce meczu.

          • 0 0

          • Jeżeli tak było jak mówisz to Lowlanders dostali cenną lekcję, którą zapamiętają na długo - nie kozaczyć, zjeść batonika na literę S.

            • 2 1

    • Ważne, ze Rybołowy wyszły z tego zwycięsko!

      • 6 3

  • To fantastyczne, że Rybołowy wygrały po zaciętej walce. Szkoda tylko, ze ten hejter "ras.",

    ciągle przezywa zespół od jastrzębi.

    • 5 0

  • (2)

    Wie ktos moze jak radza sobie rugbisci w tym sporcie? Pytam bo chial bym sprubowac

    • 0 3

    • I jak z wynagrodzeniem panowie

      • 0 0

    • Uważasz za uczciwe, żeby pełnosprawni sportowcy brali udział w paraolimpiadzie?

      • 2 6

  • Rybołowy Zwyczajne Gdynia to potęga! (1)

    Najwyższy czas skończyć już z tymi "jastrzębiami".
    Rybołowy Zwyczajne Gdynia - to brzmi dumie.

    • 3 4

    • jak nie jastrzębie to może rybogłowy??

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane