• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Maciej Wierzbowski w Seulu

star.
22 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Maciej Wierzbowski, jedyny mieszkaniec Trójmiasta - uczestnik finałów piłkarskich MŚ, odleciał dziś do Seulu. Wczesnym rankiem samolot SAS zabrał go z Rębiechowa do Kopenhagi. Następny przystanek to Frankfurt nad Menem, zmiana przewoźnika na Lufthansę... a potem już tylko stolica Korei Południowej. Cała podróż potrwa piętnaście godzin. Bilety pan Maciej otrzymał z odpowiednim wyprzedzeniem, pocztą kurierską, prosto z FIFA. Naturalnie bussines class.

- Tylko nasza reprezentacja ma jakiś wolny samolot - jej podróż potrwa dłużej - żartował z prezydenckiego TU-154M 31-letni arbiter-asystent z gdańskiej Moreny. Biało-czerwoni wystartują z Okęcia w chwili, gdy Wierzbowski będzie witać się z Seulem.

Światowa federacja powołała na mundial 72 sędziów, po 36 głównych i asystentów, zwanych ongiś liniowymi. Arbitrów po połowie podzielono między Japonię i Koreę. Nasz jedynak będzie machać chorągiewką w Kraju Kwitnącej Wiśni. Powód jest oczywisty - w Korei grają polscy piłkarze. Oprócz tego nic więcej nie wiadomo. Kto, z kim i komu będzie sędziować - to wszystko wyjaśni się dopiero na miejscu. Pardon, jeden szczegół jest znany. Pary z jednego kraju (główny i asystent) mają pracować razem.

Reguła jest taka, że sędzia dowiaduje się o nominacji 48 godzin przed meczem.

Po zbiórce w Seulu, gdzie m.in. zostanie sprawdzona forma sprawiedliwych, "grupa japońska" ma przenieść się do ośrodka w okolice Tokio. Tam będzie mieszkać i... trenować. Organizator zapewnia komfortowe warunki - jednosobowe pokoje, pełne wyżywienie i dzienną dietę w wysokości 200 USD. - Na kogo chciałbym trafić? Prowadziłem już zawody u boku Norwega, Anglika, Japończyka i Australijczyka. Znam ich styl, więc byłoby łatwiej.

Ostatnie dni przed odlotem były dla Wierzbowskiego bardzo intensywne. Będąc asystentem na Katedrze Techniki Cieplnej Wydziału Mechaniki Politechniki Gdańskiej obronił pracę doktorską. Jest specjalistą w dziedzinie termodynamiki i wymiany ciepła. Po mistrzostwach zamierza kandydować na stanowisko adiunkta.

Wierzbowski zakłada, że szczęściarz, który przebije się do finału MŚ, zaliczy maksymalnie 5-6 spotkań. Chociaż interes młodego arbitra, jednego z dwóch najmłodszych na turnieju (!), nie pokrywa się z interesem naszej reprezentacji... Razem do strefy medalowej dojść nie mogą. Mimo to trzymamy kciuki, panie Macieju!
Głos Wybrzeżastar.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane