Sympatycy siatkówki nie będą mieli prawa narzekać. W sobotę w hali przy ul. Kościuszki zaplanowano dwa spotkania seniorów. O 17.00 siatkarki Energi Gedanii bronić będą przodownictwa w I lidze w pojedynku z Sokołem Chorzów. Natomiast dwie godziny później w II-ligowym meczu po raz pierwszy w tym sezonie przed własną publicznością zagrają gdańszczanie. Ich rywalem będzie TKKF Promet Razem Wołów. Gdyby ktoś po tej dawce odczuwał jeszcze niedosyt siatkówki, może przyjść do hali Gedanii także w niedzielę. Od 9.30 trwać będa rozgrywki drużyn młodzieżowych.
Siatkarki Energi Gedanii po raz pierwszy w tym sezonie są zmuszone grać rytmem sobota - środa - sobota, w dodatku z wyjazdem w środku tygodnia. W związku z tym trzeba było zmienić harmonogram treningów.
-
We wtorek zrezygnowaliśmy z porannego treningu, ale największej innowacji musiał ulec harmonogram zajęć w drugiej części tygodnia. Zadanie utrudnia nam brak odnowy biologicznej z prawdziwego zdarzenia. Za wszystko muszą wystarczyć masaże i wcierki - podkreśla
Leszek Milewski, trener gdańskich siatkarek.
W Bełchatowie, w ramach rozgrywek o Puchar Polski gedanistki straciły dwa pierwsze sety w tym sezonie. Wcześniej wygrały dwanaście partii z rzędu. Jednak pierwsze trudności nie spowodują zasadniczych zmian w ustawieniu drużyny. Skład obecnie opiera się na czterech siatkarkach.
-
Ustalanie wyjściowej szóstki rozpoczynam od: Kruk, Drzewiczuk, Kuczyńskiej i Reimus. Na dwóch pozycjach pozostałych pozycjach cały czas trwa ostra rywalizacja o prawo gry od pierwszych minut. Na rozegraniu na razie wygrywa ją Sawoczkina. Bardzo wyrównane siły są pomiędzy Sołodkowicz a Gryban - dodaje szkoleniowiec Energi Gedanii.
W meczu przeciwko Sokołowi gospodynie nie będą mogły pozwolić sobie nawet nawet na kilka chwil dekoncetracji. Rywalki mogą bowiem je bezwzględnie wykorzystać. Trzeba bowiem pamietać, że to właśnie chorzowianki Energa Gedania zmieniła na prowadzeniu w I lidze. Przed tygodniem rywalkom powinęła się noga we własnej hali. Przegrały z SMS PZPS Sosnowiec 0:3. Nie dały także rady awansować do rozgrywek grupowych Pucharu Polski. W środę przegrały z Gwardią Wrocław 0:3.
-
Chorzów dysponuje bardzo doświadczoną drużyną. Musimy od początku podyktować swoje warunki gry. W porównaniu z ostatnim meczem należy znacznie lepiej zagrać w ataku oraz na zagrywce - ocenia Leszek Milewski.
Męska drużyna Energi Gedania marzy o awansie na zaplecze ekstraklasy. Jednak na inaugurację, jak się wydaje z najgroźniejszym rywalem, gładko przegrała w Poznaniu 0:3.
-
Jeśli mamy coś znaczyć w tym sezonie, to najbliższy mecz musimy bezwzględnie wygrać. Najgorsze co teraz moglibyśmy zrobić, to załamać się. Nie możemy zacząć bać się każdego następnego przeciwnika - podkreśla
Antoni Perzyna, szkoleniowiec II-ligowców.
Energa Gednia cały czas stara się poszerzyć skład. Na niektórych pozycjach nie ma bowiem w ogóle konkurencji. W tym tygodniu na testy przyjechał junior Chemika Bydgoszcz.
-
Patryk Guzowski mierzy 202 centymetry. Jest dobrze wyszkolony technicznie, dysponuje mocną zagrywką, gra na pozycji skrzydłowy/atakujący... Poobserwujemy go spokojnie przez kilka dni. W sobotnim meczu jeszcze nie zagra - zdradza trener Perzyna.
O najbliższym rywalu gdańszczan niezbyt wiele wiadomo. W tej klasie rozgrywek nikt nie zabiera o kasety wideo z meczami rywali. Informacje są wymieniane na zasadzie poczty pantoflowej. Ważną rolę odgrywa również Internet. Porównuje się wreszcie wyniki.
-
Wygraliśmy w Pucharze Polski z Morzem, a w pierwszej kolejce II ligi szczecinianie ograli Wołów. Co prawda po pięciosetowej walce, ale w czwartym i piątym secie już wysoko prowadzili. To dowodzi, że i my powinniśmy sobie poradzić. Według mojego rozeznania w sobotę naprzeciw nam stanie drużyna złożona z doświadczonych, ale niezbyt wysokich zawodników - dodaje Antoni Perzyna.
Jeśli kogos nie usatysfakcjonuje sobotnia porcja siatkówki, to do hali na ul. Kościuszki może przyjśc równiez w niedzielę. O godzinie 9.30 Energa Gedania II zagra w lidze wojewódzkiej juniorek z Olimpijczykiem Gdańsk. Natomiast na 11.00 zaplanowano inauguracje turnieju młodziczek z udziałem dwóch gdańskich zespołów oraz drużyny ze Starogardu Gdańskiego.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
