• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Medale i puchary już przygotowane

Jacek Główczyński
7 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Związek Piłki Ręcznej w Polsce wykazał się przezornością. Złote i srebrne medale oraz stosowne puchary dla najlepszych zespołów żeńskiej ekstraklasy dotarły do Gdańska już przed dzisiejszym meczem. SPR Lublin po raz drugi w wielkim finale wygrał z Natą AZS AWFiS, tym razem 34:32 (16:15). Jeśli podopieczne Edwarda Jankowskiego zwyciężą także w niedzielę, odbiorą tytuł mistrzowski akademiczkom. Początek gry przy ul. Wiejskiej o godzinie 18.30.

NATA: Sadowska - Truszyńska 3, Kapała 3, Stachowska 1, Łabul 3, Wolska 7, Serwa 3, Kudłacz 11, Strzałkowska 1, Bołtromiuk. Trener: Jerzy Ciepliński.
SPR: Chemicz, Pierzchała - Aleksandrowicz 5, D. Malczewska 8, Włodek 10, Damięcka 5, Hipnarowicz 1, Silantiewa 5, Rola, Svatko.

Sędziowali: Baranowski (Warszawa) i Lemanowicz (Płock). Widzów: ok. 600.

Po przegranej w środę w Lublinie dzisiaj we własnej hali akademiczki podjęły walkę o wyrównanie stanu finałowej rywalizacji. Najlepiej im to wychodziło na początku każdej z połów.

Co prawda to Dorota Malczewska zdobyła inauguracyjną bramkę, ale po czterech minutach gdańszczanki prowadziły 3:1. Ten wynik był zasługą celnych rzutów Karoliny Kudłacz, Agnieszki Truszyńskiej i Agnieszki Wolskiej.

Natomiast po zmianie stron akademiczki zdobyły trzy pierwsze bramki. Po dwóch udanych akcjach Kudłacz oraz trafieniu Agnieszki Kapały przejęły wynik 18:16.

Przed przerwą napór miejscowych załamał się około 10 minuty. Wspomniana Malczewska oraz Ewa Damięcka, która punktowała z koła, dały przewagę lubliniankom 9:7. Co prawda Wolska zdołała jeszcze wyrównać na 10:10, ale szybko bramki dorzuciły Sabina Włodek i Inna Silantiewa.

Końcówka pierwszej połowy to wielkie nerwy z obu stron. Przy 13:13 karnego zmarnowała Kudłacz, a zanim drużyny zeszły na przerwę z siedmiu metrów pomyliły się także Włodek i Monika Stachowska.

W drugiej połowie Nata stanęła wówczas, gdy aż się prosiło, aby pójść za ciosem. Po tym jak bardzo dobrą zmianę na skrzydle dała Wioleta Serwa, gospodynie uzyskały prowadzenie 22:21. Do końca gry pozostało niespełna 20 minut.

Przy tym wyniku karę otrzymała Malczewska. Niestety, okres gry w przewadze akademiczki zaakcentowały jedynie rzutem Wolskiej w słupek, a same straciły dwie bramki (Beata Aleksandrowicz i Silantiewa)!

Czym bliżej końca meczu tym miejscowe miały coraz większe kłopoty, aby przebić się z rzutem z drugiej linii. A gdy traciły piłki, były natychmiast karcone szybkimi kontrami. Lublinianki w ciemno wyrzucały piłki daleko od własnej bramki na lewe skrzydło, a tam zazwyczaj była Włodek. To ona na osiem minut przed końcem gry rzuciła na 29:26, przełamując tego dnia pewną barierę niemożności. Wcześniej żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż na dwie bramki różnicy.

Jednak nawet wówczas nie było jeszcze powodu, aby Nata skapitulowała. Przez blisko cztery minuty gdańszczanki mogły grać z przewagą jednej zawodniczki, a przez 10 sekund nawet dwóch. Niestety, ten okres... przegrały 3:4, bo nie potrafiły zatrzymać głównie Włodek.

"Mistrzem Polski jest Montex, Montex najlepszy jest" - taką pieśń przy wyniku 33:29 zaintonowała kilkunastoosobowa grupką kibiców z Lublina, która przez cały mecz kulturalnym i głośnym dopingiem zagrzewała przyjezdne do walki. Nic zatem dziwnego, że po ostatnim gwizdku lubelskie szczypiornistku taniec radości przeniosły na trybuny, aby cieszyć się wspólnie ze swoimi kibicami.

- Ciężko tak na gorąco ocenić - dlaczego to my zwyciężyłyśmy. Myślę, że zadecydowała nasza determinacja i wielka chęć zwycięstwa. Postanowiłyśmy sobie, że właśnie w sobotę zaatakujemy Natę najmocniej w Gdańsku. W niedzielę także powalczymy o wszystko, ale już nie na zabicie, nie za wszelką cenę. Tym bardziej, że mamy krótką ławkę rezerwowych. Nie wiadomo na przykład, czy będzie mogła zagrać Beata Aleksandrowicz, która doznała kontuzji nogi - mówiła Sabina Włodek, zupełnie nie martwiąc się tym, że w indywidualnych statystykach skuteczniejsza okazała się dzisiaj od niej Kudłacz. - Takie indywidualne pojedynki są jedynie domeną dziennikarskich spekulacji. Mi przyświeca przede wszystkim dobro zespołu - dodała najlepsza snajperka ekstraklasy.

W niedzielę SPR będzie musiał sobie radzić bez Magdaleny Chemicz. Bramkarka dostała wolne, gdyż jej syn idzie do komunii.
-Magda zasłużyła na ten gest z naszej strony. Pojechałaby do domu nawet, jeśli dzisiaj byśmy przegrali - zapewnia Edward Jankowski, trener SPR.

Jeśli przyjezdne wygrają i w niedzielę, zdobędą tytuł mistrzowski już w Gdańsku. Na taką ewentualnośc jest przygotowany ZPRP.
-Nie musimy wykonywać żadnych nerwowych ruchów. Medale i puchary dla najlepszych drużyn ekstraklasy już dzisiaj są w Gdańsku - zapewnia Henryk Sitnik, wiceprezes ZPRP.

Ale Nata nie zamierza jeszcze kapitulować, choć w niedzielę zagra z nożem na gardle.
- Startujemy od 0-2, ale grać będziemy do końca o tytuł. Po raz drugi przegrywamy niewielką różnicą. Szkoda, że wynika ona z naszych prostych błędów, zlych rozwiązań w wydawałoby się prostych sytuacjach - przyznaje Jerzy Ciepliński.

Opinie (8)

  • WOLAŁBYM NATĘ NA MISTRZA

    Najlepiej podsumował mecz trener ''Szkoda, że wynika ona z naszych prostych błędów, zlych rozwiązań w wydawałoby się prostych sytuacjach - przyznaje Jerzy Ciepliński.'' Nata dała ciała robiąc proste błędy a mogła spoko nalać MKS. Jak jutro Natalki wygrają to tylko dla tego że Lublin odpuści by świętować złoto u siebie.

    • 0 0

  • "Lublinianki w ciemno wyrzucały piłke daleko od własnej bramki na lwe skrzydło, a tam zazwyczaj zawsze była Włodek." - coż za kwiecisty język. Poprostu dech zapiera zawsze zazwyczaj - panie Jacku czyli jak? Zawsze? czy zazwyczaj? Nie wspomnę już o literówkach. Co zdanie to akapit. To jakas nowa sztuka dziennikarska?

    • 0 0

  • Montex MISTRZEM POLSKI!!!

    Gratuluję wicemistrza Polski:)
    Viva viva viva MKS!

    • 0 0

  • TAKI JEST SPORT

    Dziewczyny dziękuje za srebro, to bardzo dużo.
    Taki jest sport, emocje nieprawdopodobne w ostatnim meczu i ta bramka z rzutu wolnego po czasie, to moglo dla mnie skończyć się zawalem, wyobrażam sobie co czujecie, ele nie martwcie się za kilka miesięcy będzie okazja do rewanżu.
    Dziękuje Wam za super emocje przez caly sezon, odpoczywajcie i nabierajcie sil do nowego sazonu.
    JESZCZE RAZ DZIĘKUJE BARDZO ZA CALY SEZON ZAKOŃCZONY SUKCESEM!!!

    • 0 0

  • GRATULUJE!!!!!!

    Wszystko dobre, cos ie dobrze konczy- a tak dzisiaj bylo! Nie ma co ukrywac-wygral lepszy,ale WY dziewczyny i tak Jestescie najlepsze!!!!!

    (30:31)

    • 0 0

  • Będąc całym sercem za Natą, chylę czoła również przed lubliniankami i życzę sukcesów w Lidze Mistrzów.

    • 0 0

  • Lublinianki w Pucharach zagrają na 100%, ciekawe jak zrobi Nata? Zagra w Pucharze? Czy znowu będzie tłumaczenie, że nie ma kasy?

    • 0 0

  • Sun pajacu ,klepnij się klawiaturą w tą pustą łepetynę albo wyłóż kasę .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane