- Troy Batchelor potwierdza, że jest zawodnikiem z najwyższej światowej półki, a Renat Gafurow pozytywnie zaskoczył mnie ofensywną jazdą i przygotowaniem. Pozostali jeszcze błądzą ze sprzętem dlatego przemyślenia co do składu na inaugurację zostawię na razie dla siebie - mówi trener Mirosław Kowalik po pierwszych sparingach jakie odjechali w tym roku żużlowcy Wybrzeża. W środę o godz. 16:30 w Gdańsku (wstęp bezpłatny) i w piątek w Grudziądzu zmierzą się z MrGarden GKM. W obu spotkaniach zabraknie Batchelora i Kacpra Gomólskiego, którzy w sobotę zainaugurują sezon w lidze angielskiej. Kowalik rozważa jednak dodatkowe sparingi lub przynajmniej treningi na obcych torach.
ŻUŻLOWCY WYBRZEŻA PRZEGRALI W TORUNIUGdańscy żużlowcy sparingowy dwumecz z Get Well Toruń przegrali 88:92. Trener
Mirosław Kowalik po tych spotkaniach nie ukrywa zadowolenia z postawy
Troya Batchelora i
Renata Gafurowa.
- Renat zaskoczył in plus dobrym przygotowaniem sprzętowym i ofensywną jazdą. Natomiast dobra postawa Troya nie jest dla mnie żadną niespodzianką. To żużlowiec z najwyższej światowej półki, ale przez to, że miał słabszy okres, sporo osób o tym zapomniało. My wpadliśmy jednak na pomysł, aby go zakontraktować i myślę, że to może być nasz strzał w dziesiątkę - uważa szkoleniowiec Wybrzeża.
Z oceną pozostałych podopiecznych Kowalik postanowił się wstrzymać. Sezon gdańszczanie rozpoczną 9 kwietnia, a do tego czasu rozegrają jeszcze przynajmniej dwa sparingi z MrGarden GKM Grudziądz.
- Mam swoje przemyślenia, jakiś skład w głowi się rysuje, ale nie chcę się tym na razie z nikim dzielić. Niektórzy jeszcze błądzą ze sprzętem. U siebie to wygląda przyzwoicie i o ile o naszą postawę w Gdańsku jestem raczej spokojny, na obcych torach może być gorzej. Dlatego myślę o tym, aby zorganizować jeszcze jakiś sparing albo przynajmniej trening na wyjeździe. Dyspozycja poza Gdańskiem będzie kluczowa w kontekście walki o awans - mówi trener gdańskich żużlowców.Awizowane składy na środowy sparing w GdańskuGKM: 1.
Krystian Pieszczek, 2. Mike Trzensiok, 3. Rafał Okoniewski, 4. Krzysztof Buczkowski, 5. Artiom Łaguta, 6. Mateusz Rujner, 7. Kamil Wieczorek, R1.
Dawid Wawrzyniak WYBRZEŻE: 9.
Oskar Fajfer, 10.
Hubert Łęgowik, 11. Renat Gafurow, 12.
Anders Thomsen, 13.
Linus Sundstroem, 14.
Aureliusz Bieliński, 15.
Dominik Kossakowski, R1.
Marcin Turowski Kowalik choć ostrożny w ocenach, jest zdecydowany w działaniach. Przyznał, że po jednym z wyścigów w Toruniu zrugał
Dominika Kossakowskiego.
- Dominik na Moto Arenie pojechał dużo lepiej niż wskazuje na to jego wynik. Tym bardziej, że sprawdzał inne silniki niż te, na których jechał w Gdańsku zaliczając świetny występ. W pierwszym starcie stracił dystans po ataku łokciem Daniela Kaczmarka, ale walczył. Musiałem jednak porozmawiać z Dominikiem kiedy w kolejnym biegu po wygranym starcie dał się minąć na dystansie wszystkim pozostałym zawodnikom. To nie może mu się przydarzać, bo ten chłopak ma wszystko, aby być najlepszym juniorem na zapleczu ekstraligi - wyjaśnia trener.- Zdaję sobie z tego sprawę. Myślę, że dojrzałem do tego. Chcę dojść do poziomu, w którym nie będę zwracał uwagi na to czy jadę na własnym torze czy na wyjeździe. Ta dyspozycja musi być dużo bardziej stabilna - przyznaje Kossakowski.W środę o godz. 16:30 gdańszczanie podejmą grudziądzan na stadionie im. Zbigniewa Podleckiego. Wstęp bezpłatny. Goście awizowali skład bez
Antonio Lindbaecka i
Tomasza Golloba, ale obecność
Krzysztofa Buczkowskiego,
Artioma Łaguty czy gdańskiego wychowanka
Krystiana Pieszczka powinna zagwarantować wysoki poziom test-meczu.
Gdańszczanie zarówno w środę u siebie jak i podczas piątkowego rewanżu w Grudziądzu wystąpią bez
Kacpra Gomólskiego i
Troya Batchelora. Pierwszy już w sobotę o godz. 20:30 wystartuje w lidze angielskiej dla Leicester Lions przeciwko Swindon Robins, drugi wystąpi w memoriale Petera Cravena. Wcześniej, bo w czwartek Gomólskiego - podobnie jak
Oskara Fajfera i
Huberta Łęgowika - czeka start w eliminacjach Złotego Kasku.
- U progu sezonu mam naprawdę dużo jazdy i bardzo dobrze, bo lubię ostro wchodzić w sezon. Żaden trening nie da mi tyle co zawody - mówi Gomólski.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
