- 1 Lechia do Rzeszowa po awans (23 opinie) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (46 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (93 opinie) LIVE!
- 4 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (112 opinii)
- 5 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (11 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (108 opinii)
Miss polskiego tyczkarstwa - w domu!
11 czerwca 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Monika Pyrek, tyczkarka gdańskiej Lechii ma być największą gwiazdą międzynarodowego mityngu lekkoatletycznego Grand Prix Gdańska - XXIX Memoriał Józefa Żylewicza. 20-letnia zawodniczka dotarła do rodzinnej Gdyni w poniedziałek o trzeciej nad ranem, wracając z zawodów w Sewilli. Wcześniej, na mityngu w Inglostadt skokiem na 4,45 m pobiła rekord Polski i zdobyła przepustkę na mistrzostwa świata w Edmonton.
- Te osiągnięcia powinny wzbudzać u ciebie radość.
- Oczywiście, cieszę się bardzo. Ale chyba równie mocno jestem zmęczona. Mam za sobą starty aż w sześciu mityngach na przestrzeni kilkunastu dni. Startowałam w Inglostadt, Jenie, Dessau, Reuthlingen, Mediolanie i Sewilli. To naprawdę spora dawka. A do tego, kiedy wracałam samolotem z Madrytu, gdzieś zapodziały się moje tyczki. Najprawdopodobniej zostały na lotnisku w stolicy Hiszpanii. Tak więc jestem teraz totalnie zmęczona i nie wiem, na czym będę skakała na stadionie AWF.
- Na tym obiekcie pobiłaś już rekord Polski. Czy możemy oczekiwać radosnej powtórki?
- Chyba z zapałkami na powiekach. Poważnie mówiąc nie wiem jak się ułoży rywalizacja. Ostatnio dużo skakałam, potrzeba mi głębszego oddechu. Jeszcze do tego ten kłopot z tyczkami.
- Rekord Polski i minimum na mistrzostwa świata zapewniłaś sobie już w pierwszym starcie w Inglostadt. Po co zatem były ci potrzebne tak częste występy?
- Tak miałam ustawiony plan startów. Na tym nie koniec. Po Memoriale Żylewicza czeka mnie występ na Molo, później w Memoriale Kusocińskiego, potem mistrzostwa Polski lub wyjazd na zawody Grand Prix do Rzymu.
- Zaproszenie na wielki mityng do Rzymu świadczy o tym, że twoja rynkowa wartość rośnie. Czujesz się już gwiazdą?
- Na pewno nie. Z drugiej strony odczuwam już spore zainteresowanie organizatorów poszczególnych imprez moją osobą. Staram się odwdzięczyć dobrą postawą w rywalizacji na rozbiegu. Ostatnio wygrałam imprezę w Mediolanie, a w Sewilli zajęłam drugie miejsce. Najwięcej szumu wokół mnie było podczas imprez w Niemczech. Organizatorzy dali mi odczuć, że liczą na mnie, byłam etatową uczestniczką konferencji prasowych.
- Prezentujesz wysoką formę, ale do mistrzostw świata zostało jeszcze półtora miesiąca. Co zrobisz, by nie stracić znakomitej dyspozycji?
- Będę bezstresowo trenować i skakać. Wynik 4,40 m powinien dać mi miejsce w finale.
- Kilkadziesiąt godzin temu Amerykanka Stacy Dragila wyśrubowała w Palo Alto rekord świata do poziomu 4,81 m.
- Ten wynik mnie nie zaskoczył, gdyż ona zawsze skakała wysoko. Trener Edward Szymczak poddaje w wątpliwość ten rekord, gdyż Dragila dobrowolnie zrezygnowała z jedenastu rekordów świata. Mogła przecież najlepszy wynik na świecie poprawiać po centymetrze, jak to robił Siergiej Bubka. To zdanie trenera.
Rozmawiał: Krystian Gojtowski
- Te osiągnięcia powinny wzbudzać u ciebie radość.
- Oczywiście, cieszę się bardzo. Ale chyba równie mocno jestem zmęczona. Mam za sobą starty aż w sześciu mityngach na przestrzeni kilkunastu dni. Startowałam w Inglostadt, Jenie, Dessau, Reuthlingen, Mediolanie i Sewilli. To naprawdę spora dawka. A do tego, kiedy wracałam samolotem z Madrytu, gdzieś zapodziały się moje tyczki. Najprawdopodobniej zostały na lotnisku w stolicy Hiszpanii. Tak więc jestem teraz totalnie zmęczona i nie wiem, na czym będę skakała na stadionie AWF.
- Na tym obiekcie pobiłaś już rekord Polski. Czy możemy oczekiwać radosnej powtórki?
- Chyba z zapałkami na powiekach. Poważnie mówiąc nie wiem jak się ułoży rywalizacja. Ostatnio dużo skakałam, potrzeba mi głębszego oddechu. Jeszcze do tego ten kłopot z tyczkami.
- Rekord Polski i minimum na mistrzostwa świata zapewniłaś sobie już w pierwszym starcie w Inglostadt. Po co zatem były ci potrzebne tak częste występy?
- Tak miałam ustawiony plan startów. Na tym nie koniec. Po Memoriale Żylewicza czeka mnie występ na Molo, później w Memoriale Kusocińskiego, potem mistrzostwa Polski lub wyjazd na zawody Grand Prix do Rzymu.
- Zaproszenie na wielki mityng do Rzymu świadczy o tym, że twoja rynkowa wartość rośnie. Czujesz się już gwiazdą?
- Na pewno nie. Z drugiej strony odczuwam już spore zainteresowanie organizatorów poszczególnych imprez moją osobą. Staram się odwdzięczyć dobrą postawą w rywalizacji na rozbiegu. Ostatnio wygrałam imprezę w Mediolanie, a w Sewilli zajęłam drugie miejsce. Najwięcej szumu wokół mnie było podczas imprez w Niemczech. Organizatorzy dali mi odczuć, że liczą na mnie, byłam etatową uczestniczką konferencji prasowych.
- Prezentujesz wysoką formę, ale do mistrzostw świata zostało jeszcze półtora miesiąca. Co zrobisz, by nie stracić znakomitej dyspozycji?
- Będę bezstresowo trenować i skakać. Wynik 4,40 m powinien dać mi miejsce w finale.
- Kilkadziesiąt godzin temu Amerykanka Stacy Dragila wyśrubowała w Palo Alto rekord świata do poziomu 4,81 m.
- Ten wynik mnie nie zaskoczył, gdyż ona zawsze skakała wysoko. Trener Edward Szymczak poddaje w wątpliwość ten rekord, gdyż Dragila dobrowolnie zrezygnowała z jedenastu rekordów świata. Mogła przecież najlepszy wynik na świecie poprawiać po centymetrze, jak to robił Siergiej Bubka. To zdanie trenera.
Rozmawiał: Krystian Gojtowski
Opinie (4)
-
2001-06-11 23:05
Kłopoty sprzętowe
No, no... Moniczka niczego sobie. Z checią użyczę jej swojej `tyczki` jeśli ma kłopoty ze sprzętem :)))
- 0 0
-
2001-06-11 23:44
Królewna z tyczki
Monisia , zakochałem się w Tobie, co muszę zrobić żebyś zechciała na mnie spojrzeć królowo tyczki??
- 0 0
-
2001-06-11 23:47
Niezła d***!!
dla tej laseczki chyba wybiorę się jutro na memoriał
/* Zmodyfikowane przez TSS /- 0 0
-
2001-06-12 00:17
Więcej lasek!
Brawa dla redakcji za prezentację sportowego piękna. Więcej artykułów o ślicznych sportsmenkach z wybrzeża - koniecznie z mumerami telefonów :))) Monika - do stóp się kłaniam!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.