Lechia Gdańsk prognozuje, że niedzielny mecz z Lechem Poznań na Stadionie Energa zgromadzi około 28 tysięcy kibiców. Klub apeluje, by nabywać bilety w przedsprzedaży i nie czekać na ostatnią chwilę, gdyż stadionowe kasy zaczną pracę tradycyjnie dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem. Początek gry o 15:30. Wejściówki są o 10 zł droższe od standardowych i rozpoczynają się od 23 i 35 zł. - Cieszę się, że wykonywana przez nas praca przynosi efekty i jest doceniana. Przekonaliśmy do siebie ludzi, którzy lubią oglądać dobrą piłkę, ofensywną grą i tym, że u nas są widowiska - podkreśla Piotr Nowak, szkoleniowiec biało-zielonych.
Piotr Nowak po raz pierwszy poprowadził Lechię w ekstraklasie 13 lutego tego roku. Zaczynał od 13. miejsca w ekstraklasie i 22 punktów straty do lidera. Na inaugurację jego podopieczni rozbili Podbeskidzie Bielsko-Biało 5:0. Tak wysoko biało-zieloni w ekstraklasie nie wygrali od 1962 roku! Oficjalna frekwencja wynosiła jednak tylko 9587 widzów.
Zobacz fajerwerki, które na cześć Lechii odpalono po wygranej nad Podbeskidziem nad gdańskim stadionem.
- Widać, że tych dziewięciu miesięcy nie zmarnowaliśmy. 28 tysięcy, które prognozowane jest na niedzielę, to bardzo dobry wynik. Jesteśmy wdzięczni, że kibice tak licznie przychodzą na nasz stadion. Cieszę się, że wykonywana przez nas praca przynosi efekty i jest doceniana. Przekonaliśmy do siebie ludzi, którzy lubią oglądać dobrą piłkę, ofensywną grą i tym, że u nas są widowiska. Zostaje docenione to co prezentujemy na boisku jak i poza nim - ocenia trener Nowak. My już po drugiej grze tego szkoleniowca w Gdańsku stwierdziliśmy, że: "Na meczach piłkarzy Nowaka nie można się nudzić". Lechia dźwignęła na 5. miejsce w końcowej tabeli, a w Gdańsku wygrał siedem meczów i jeden zremisował przy bilansie bramkowych tych gier 22:4. Jednak publiczność nie naciągała tłocznie na obiekt na Letnicy. Tylko na meczu z Legią, wygranym 2:0 frekwencja przekroczyła 20 tysięcy.
- Ja najchętniej grałbym trzema napastnikami. Mój pomysł na grę sprowadza się bowiem do tego, że musi być widowisko. Ludzie chcą oglądać bramki, ofensywne akcje i my chcemy im to dać. Fundamentem wyjściowy jest 1-3-5-2, a staramy się go rozszerzać w zależności od tego jak układa się mecz. Jeszcze parę systemów zostało do opanowania. Im będzie ich więcej, tym bardziej staniemy się nieprzewidywalni dla rywali i będzie nam się łatwiej grało. Muszę pochwalić piłkarzy, gdyż pracuję z grupą inteligentnych ludzi. Nie jest bowiem sztuką napisać 50 kartek założeń taktycznych, ale chodzi o to, aby zespół złapał to co mamy grać. I oni to sobie przyswajają, choć nie są to łatwe rzeczy - podkreśla trener Nowak. NAJLEPSZY START LECHII W LIDZE OD DEKADY. PIOTR NOWAK UNIKNĄŁ KŁOPOTÓW POPRZEDNIKÓW
Ponad 22 tys. kibiców to na razie najlepsza frekwencja na meczu Lechii pod wodzą Piotra Nowaka. Zobacz gola Sławomira Peszki w meczu z Legią.
W tym sezonie na razie udało się przekroczyć granicę 17 tys. na trybunach, ale i licząca 12 gier bez porażki passa została przerwana. Za niepowodzenie z Termaliką (1:2) biało-zieloni zrehabilitowali się, wygrywając na wyjeździe z Cracovią. Dzięki temu po ósmej kolejce mieli ponownie tyle samo punktów co lider.
- W Krakowie to był nasz najlepszy mecz w tym sezonie. Przez 90 minut graliśmy bardo mądrze, z dużą kreatywnością, charyzmą i wyrachowaniem. Nie było ani momentu, w którym byśmy się zastanawiali - co teraz zrobić? Nie było zwątpienia, że coś co zaplanowaliśmy nie wychodzi. Oczywiście mogliśmy wygrać wyżej, ale też nie można być zbyt łakomym na bramki, bo tyle samo punktów otrzymuje się za wygraną 1:0 jak i w wyższych rozmiarach - podkreśla szkoleniowiec biało-zielonych. DAMIAN PODLEŚNY O RYWALIZACJI W GDAŃSKIEJ BRAMCE
Te walory gdańscy piłkarze mają potwierdzić także w niedzielę. Wyższa frekwencja niż zwykle i rywal, który po zmianie trenera także stawia na ofensywną piłkę, tylko powinny uskrzydlić gospodarzy do jeszcze lepszej gry.
- Wypracowaliśmy pewne standardy i konsekwentnie należy trzymać się tego kursu. Mamy kulturę gry, a co za tym idzie pewność siebie, dobre zrozumienie, a wyniki to tylko potwierdzają. Mam nadzieje, że w niedzielę będzie ofensywna piłka, a obie strony pokażą, że chcą wygrać mecz. Dla piłkarzy to na pewno będzie wielkie wydarzenie. Jednak mamy rutynowany, doświadczony zespół. Gra przy takiej frekwencji od strony mentalnej nie będzie obciążeniem, a tylko jeszcze bardziej może przyczynić się do stworzenia dobrego widowiska. Lechia ma być prawdziwym zespołem, który się uzupełnia i wie co ma w danej chwili zrobić, że już po pierwszym podaniu piłkarze wiedzą jakie będzie drugie, trzecie i kolejne - kończy Piotr Nowak.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
