- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (183 opinie) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (92 opinie)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (14 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (66 opinii)
- 5 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (43 opinie)
Na rok, a nawet dłużej
27 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat)
Ziemcowa, która w Gdańsku trenuje od blisko trzech tygodni, jest już pełnoprawną zawodniczką Energi Gedanii. Angaż wywalczyła sobie przede wszystkim dobrym występem w Turnieju o Puchar Przewodniczącego Rady Sponsorów Gedanii. - W tych rozgrywkach pokazała się z bardzo dobrej strony, może stać się gwiazdą naszej drużyny. Dlatego, choć jej pozyskanie wiązało się ze sporym wydatkiem, zdecydowaliśmy się na transfer - podkreśla Andrzej Jaworski, szef sponsorów gdańskiego klubu.
Natalia wydawała się zaskoczona zainteresowaniem, które wzbudziła w Gdańsku. Po przyjęciu z rąk prezesów Jaworskiego i Stankiewicza klubowej koszulki oraz bukietu róż od Piotra Mojsiuszko, przedstawiciela Energi skromnie powiedziała: - Nie czuję się gwiazdą. Przede wszystkim chciałabym pomóc drużynie w uzyskiwaniu dobrych wyników. Zrobię wszystko, aby udowodnić, że zasługuję na miejsce w składzie.
Ziemcowa o swoich zaletach mówić nie chce. Natomiast Leszek Milewski nie ma oporów, aby chwalić Ukrainkę. - To nie uzupełnienie, ale wzmocnienie składu. Widzę Natalię w podstawowej szóstce. Szybko uczy się naszej gry. Potrafi nie tylko dobrze zagrać na siatce, nie boi się trudnych piłek, ale jej dodatkowym atutem jest , rzadko spotykana u naszych środkowych, umiejętność przyjmowania zagrywki. Tym samym nie trzeba jej zmieniać w II linii, co otwiera przed nami kolejne możliwości taktyczne. Ponadto jest jeszcze młodą zawodniczką i można popracować nad poprawą jej umiejętności. Chętnie słucha udzielanych jej wskazówek i stara się do nich stosować - podkreśla gdański szkoleniowiec.
Ziemcowa zamierza pogodzić grę w Enerdze Gednii z występami w reprezentacji Ukrainy. - Zgodziliśmy się, że będziemy ją zwalniać na kadrę, jeśli w polskiej lidze będzie przerwa. Jeśli terminy będą kolidowały ze sobą, to pierwszeństwo będzie miał klub - deklaruje prezes Stankiewicz. I trudno się dziwić, że sprawa została tak jednoznacznie postawiona. Za pozyskanie Ukrainki z Galiczanki Tarnopol gdańszczanie musieli wyłożyć ponad 50 tysięcy złotych. Do tego dochodzi indywidualny kontrakt zawodniczki liczony w tysiącach dolarów.
Zdecydowano się ponieść ten wydatek nie tylko z uwagi na umiejętności zawodniczki, ale także z powodu tego, że na tym transferze kończy się kompletowanie składu na nowy sezon. - W okresie przygotowawczym z bardzo dobrej strony zaprezentowała się Ola Pasznik. Dlatego rezygnujemy z planów pozyskania rozgrywającej. Uważam, że zespół w tym składzie powinien włączyć się do walki o pierwszą "5" w Lidze Siatkówki Kobiet - dodaje prezes gdańskiego klubu.
Przypomnijmy, że Energa Gedania to zupełnie inny zespół od tego,który przed wakacjami w LSK zajął siódme miejsce. Z poprzedniego składu zostały tylko trzy zawodniczki. Dokonano pięciu transferów, w tym dwa zagraniczne. Ponadto dołączono cztery zawodniczki z drużyny juniorek.
Autor: www.energa-gedania.pl
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2007-09-27 22:20
BRAWO!!!
dobry ruch...
- 0 0
-
2007-10-01 21:30
Gdzie są wyniki !!!!!!!!!!!!!
Brak informacji na temat turnieju w Poznaniu. Jak poszło dziewczynom?
- 0 0
-
2007-10-01 22:05
zajęły trzecie miejsce
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.