- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (41 opinii)
- 2 Lechia dostała licencję, ale i karę (16 opinii)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (19 opinii)
- 4 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (38 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
- 6 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (95 opinii)
Na sinusoidzie
6 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk zagra w ekstraklasie. Jest licencja i 60 tysięcy złotych kary
W Lechii od kilkunastu dni panuje huśtawka nastrojów. Dziesięć wygranych sparingów wywołało wielki optymizm przed ligą, pogrom na inaugurację w Łodzi (0:4) był przygnębiający, a ostatnie zwycięstwo nad Zagłębiem (2:0) znów rozbudziło nadzieje. Czy ta swoista sinusoida pobiegnie dalej po chorzowskim meczu, czy też biało-zielonych stać już na stabilizację formy na dobrym poziomie? W piatek o godzinie 18.00 gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z Ruchem. Na początku sezonu Lechia bardzo dobrze wystartowała. Rozpoczęła od czterech meczów bez porażki. Załamanie formy przyszło niespodziewanie w grze u siebie z... Ruchem. Chorzowianom tym łatwiej przyszła wówczas wygrana 2:1, bo już w 12. minucie czerwoną kartkę otrzymał gdański obrońca, Paweł Pęczak za uderzenie rywala. Obecnie rywale są za biało-zielonymi, ale tylko dlatego, że odebrano im sześć punktów.
- Gdyby Ruchowi dodać te punkty, to będzie miał taki sam dorobek, jak my. Na pewno to wymagający przeciwnik. Jednak my musimy wszędzie szukac punktów. Co kolejkę będę powtarzał, że każdy pojedynek to dla nas jakby oddzielna bitwa w wojnie, którą prowadzimy o utrzymanie w II lidze bez konieczności gry w barażach - podkreśla Marcin Kaczmarek. Gdański szkoleniowiec w sobotę miał wątpliwą przyjemność "zwolnić"... szkoleniowca drużyny rywali. - Pierwszy raz w pracy trenerskiej coś takiego mi się zdarzyło. Nie mam wyrzutów sumienia. To nie Lechia zwolniła Tochela z Zagłębia, a złożyło się na to wiele czynników. Jednak na pewno orezesi powinni nam się dać dłużej wykazać - dodaje 32-letni Kaczmarek, który Lechię przejął w IV lidze, ponad dwa lata temu.
Szkoleniowiec nie wyznaje zasady, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Dlatego roszady można spodziewać się w bramce. Karę za czerwoną kartkę odcierpiał Mateusz Bąk - W debiucie miałem niewiele pracy, jedną niepewną interwencję, zagraliśmy na zero z tyłu, a najważniejsze, że wygraliśmy. Jednak nie obrażę się, jeśli teraz usiądę na ławkę - deklaruje Dominik Sobański, który do Lechii dołączył zimą. Natomiast nie powinno być większych roszad w polu. - Cieszę się, jeśli ktoś uważa, że moja obecność w defensywie dobrze wpływa na drużynę. Poza zadaniami obronnymi mam próbować rzucać dalekie piłki do wychodzących na pozycje kolegów - mówi Krzysztof Brede, pewny egzekutor rzutów karnych w Lechii, który zaliczył przeciwko Zagłębiu jedną asystę, a na inaugurację w Łodzi nie pojechał, bo pauzował za kartki. - Skład podam na przedmeczowej odprawie, ale nie będę ukrywał, że w ostatnich dniach dyspozycja zawodników niewiele się zmieniła. Na pewno rozpoczniemy z dwoma napastnikami - mówi gdański szkoleniowiec, który równie chętnie jak 1-4-4-2 gra w ustawieniu 1-4-2-3-1.
jag.