• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nata AZS AWFiS według Jerzego Cieplińskiego

Jacek Główczyński
20 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Jerzego Cieplińskiego, pierwszego trenera mistrzyń Polski w piłce ręcznej, namówiliśmy do nietypowego spojrzenia na zakończony sezon, Natę AZS AWFiS, jego podopieczne a także przyszłość. Wszystkim zwierzeniom szkoleniowca towarzyszyło hasło "naj".

Najbardziej na tytuł pracowali - na boisku wygrywały zawodniczki ja odpowiadałem, za stronę szkoleniową. Mieliśmy wsparcie AWFiS, z rektorami prof. Januszem Czerwińskim i prof. Wojciechem Przybylskim na czele. Ten pierwszy służył nam swoim doświadczeniem i wiedzą merytoryczną. Z wielkim zaangażowaniem sponsoruje nas Dariusz Zarębski, który bardzo przeżywa nasze występy i jest naszym najwierniejszym kibicem. Zawsze do naszej dyspozycji jest doskonały fachowiec, dr Paweł Cieśla. Współpracowaliśmy z dwoma masażystami. Sezon rozpoczynał Daniel Paluch, ale przeszedł do pracy z kadrą judoków. Jego obowiązki przejął Jakub Świniarski. Obaj są młodzi, byli kolegami zawodniczek i dobrymi duchami drużyny. Leszek Elbicki, drugi trener, dzieli się uwagami i spostrzeżeniami z zawodniczkami, przekazywał im swoje doświadczenie. Nie można zapominać o kierowniku drużyny, Piotrze Sibidze i dyrektorze klubu, Ryszardzie Malcu.
Najmilszy moment sezonu - zdecydowanie to, co wydarzyło się w ostatnią sobotę. Otrzymaliśmy puchary, złote medale, nasze mistrzostwo stało się namacalne. Dla takich chwil warto poświęcić wąsy i włosy. Czerwona farba zeszła następnego dnia.
Najgorszy moment w rozgrywkach - informacja o odejściu Siódmiak. Na długo przed decydującymi meczami przyszła do nas i powiedziała, że tęski coraz mocniej za mężem. Z czysto ludzkich przesłanek zgodziłem się na jej odejście, choć ze sportowego punktu tracimy, bo właśnie teraz Karolina wchodzi w najlepszy wiek dla szczypiornistki.
Najlepszy mecz - były dwa, oba na wyjeździe. Zakończenie rundy zasadniczej, w Lublinie. Dziewczyny ograły broniące tytułu rywali, pokazując, że są bardzo silne. Drugie kluczowe spotkanie miało miejsce w przedostatniej kolejce. W Lubinie przypieczętowaliśmy tytuł, nie dopuściliśmy do nerwów w grze z Bystrzycą.
Najgorszy występ - czwarta runda, mecz w Elblągu. Rozstroiła nas przerwa na kadrę, święta i małe nieporozumienie związane z terminem tego spotkania.
Największe zaskoczenie sezonu - tytuł mistrzowski Naty. Przed rozpoczęciem rozgrywek nikt się tego nie spodziewał. Atak na złoto planowaliśmy za rok.
Największe zalety pańskiego zespołu - dojrzałość w grze oraz to, że tworzyliśmy dobrze rozumiejący się zespół.
Najlepsze posunięcie trenera - transfer Kamieliny. Wahaliśmy się niemal do końca, bo przed sezonem spisywała się słabiej. Uznałem, że jednak coś tkwi w niej takiego, że warto na nią postawić. Olena grała tym lepiej, im większa była stawka meczu. Należała to najlepszych we wspominanych meczach w Lublinie i Lubinie.
Najlepsza siódemka sezonu - w innych drużynach nie było wybijających się postaci na poszczególnych pozycjach. Stawiam w całości na gdańszczanki. W bramce Łotariewa, skrzydłowe to Kudłacz i Strzałkowska, obrót - Stachowska oraz rozgrywające: Truszyńska, Kamielina i Siódmiak.
Najlepsza zawodniczka sezonu - żeby nie było, że jesteśmy nieskromni, postawię na Agatę Wypych. Nigdy nie była pierwszoplanową postacią zespołu, a tym razem jeleniogórzanka potrafiła zostać królową snajperek.
Najlepsza w Nacie - obie Karoliny - Siódmiak i Kudłacz.
Największy talent - Kudłacz. Już teraz grała świetnie. Jednak i ja, i sama Karolina, mamy świadomość pewnych niedociągnięć, elementów, nad którymi musi pracować, by stać się zawodniczką kompletną. Na razie występowała głównie na skrzydle, ale stopniowo będzie przesuwana do tyłu. Myślę, że środek rozegrania może być jej docelową pozycją.
Najwaleczniejsza "Natalka" - wszystkie walczyły, ale największą boiskową złością, czasami nawet aż za dużą, odznaczała się Truszyńska.
Największy pechowiec - Sadowska. Chyba już po dwóch pierwszych meczach okazało się, że jej kolano wymaga powtórnej operacji. Szkoda, bo przed kontuzją, latem 2002 roku, należała do najlepszych bramkarek Europy w kategorii młodzieżowej.
Najweselsze w drużynie - Sadowska i Zimna.
Najbardziej pożądany rozwój sytuacji - osiągnięcie stabilności finansowo-organizacyjnej oraz dalszy sportowy rozwój.
Najchętniej widziane wzmocnienia - nabardziej chciałbym nadal pracować w komplecie z tymi samymi zawodniczkami, a skład uzupełnić klubową uzdolnioną młodzieżą Gdyby były możliwości finansowe, to w kontekście wzmocnień widziałbym zawodniczki na prawe rozegranie, na przykład Agnieszkę Wolską, bo przecież wywodzi się z Trójmiasta, obrotową i bramkarkę, jeśli Łotariewa nas opuści. Jednak ciągle wierzę, że Gala z nami zostanie.
Największe obawy na przyszłość - kontuzje, pech, to wszystko co jest niezależne od nas.


AGNIESZKA TRUSZYŃSKA - najstarsza (33 lata) zawodniczka, z najdłuższym stażem w drużynie (od 1995 roku) . Ale nie z tego powodu jest jej kapitanem. "Trucha", czy bardziej pieszczotliwie "Truszka", to mózg akademickiej drużyny. Nie cofa głowy tam, gdzie niektóre boją się włożyć rękę. Dyrygent poczynań drużyny w ataku pozycyjnym i ostoja w defensywie. Która z rywalek zadrze z rozgrywającą na parkiecie, ma przechlapane.
KAROLINA KUDŁACZ - prymuska w szkole (średnia ocen na świadectwie ukończenia LO - 5,2) i na parkiecie. We wszystkim co robi 19-latka, która w Nacie zaliczyła trzeci sezon, stara się być perfekcjonistką. Wicekrólowa snajperek ekstraklasy, a zadaniem Zygfryda Kuchty, selekcjonera seniorskiej kadry, pierwsza dama ligi na lewym skrzydle. Z równą swobodą radzi sobie zarówno w kontrataku, jak i w drugiej linii, gdzie coraz częściej bywała próbowana. Nie zapomina o zadowoleniu publiczności, inicjując lub kończąc tzw. wrzutki.
GALINA ŁOTARIEWA - medalowa passa akademickiego klubu rozpoczęła się wraz z przyjściem na Wiejską białoruskiej bramkarki (31), czyli latem 2001 roku, a największe wahnięcie formy gdańszczanek miało miejsce jesienią 2002 roku, gdy ktoś wpadł na pomysł, aby radzić sobie bez niej. Na szczęście po kilkunastu tygodniach przyszło opamiętanie. Gala, choć w polskim paszporcie wpisano jej "Halina", między słupkami imponuje zwinnością wiewórki, a poza boiskiem niezwykłą skromnością.
KAROLINA SIÓDMIAK - po 6 latach spędzonych w Gdańsku popularna "Karol" mówi dość. Skoro z mężem nie może dorobić się na sporcie w Polsce, spróbuje szczęścia we Francji. 23-latka pozostawia po sobie znaczny wkład w mistrzowski tytuł i czwarte miejsce wśród ligowych snajperek. Czasem chimeryczna, ale w głównej mierze przez urazy, które ją polubiły. Z powodu mniejszych lub większych kontuzji nie zawsze mogła cieszyć nasze oczy dynamicznym wyskokiem i soczystym rzutem.
MONIKA STACHOWSKA - jest chyba najbardziej uniwersalną gdańską szczypiornistką i z tego powodu często siadała na... ławce rezerwowych. W tym sezonie też miała być w odwodzie na kole bądź rozegraniu. Ale gdy zrezygnowała ta podstawowa, "Stacha" weszła do składu i szybko stała się, jak niegdyś w Victorii Toruń, skąd pochodzi, czołową snajperką drużyny. Ambitna 23-latka, która w Nacie stawiła się u schyłku 2000 roku, wyrosła nawet na pierwszą egzekutorkę rzutów karnych.
OLENA KAMIELINA - na pierwszej liście zgłoszeń do sezonu 27-letniej Ukrainki nie było. Choć trenowała z Natą dwa miesiące, były zastrzeżenia do jej postawy. Ostatecznie włączona została do zespołu, bo dużego pola manewru w II linii nie było. Pewnie poczuła się, gdy zdobyła etat w podstawowym składzie. Potrafiła znaleźć się w najtrudniejszych sytuacjach, a najlepsze mecze rozgrywała, gdy to było potrzebne najbardziej. Gdy nie grała, tęskniła za mężem, którego zostawiła w... Turcji.
HANNA STRZAŁKOWSKA - przyszła do Gdańska przed tym sezonem z Lublina jako czterokrotna mistrzyni Polski i zdobywczyni Pucharu EHF. Ale w żadnym wypadku 22-latka nie uważała się za gwiazdę. Wręcz przeciwnie. Poza parkietem jeszcze mniej rzuca się w oczy niż Łotariewa. Także na boisku cicha i spokojna, ale gdy w zasięgu prawoskrzydłowej pojawiła się piłka, potrafiła wykorzystać długie nogi i szybkość. Z Wiejskiej pobiegła m.in. do reprezentacji Polski.
DARIA BOŁTROMIUK - wychowanka gdańskiego klubu obdarzona jest bardzo dobrymi warunkami fizycznymi i na pozór siłą, ale jej bark nie wytrzymał trudów sezonu. Na przełomie roku 21-letnia rozgrywająca pauzowała po zabiegu i rehabilitacji. Gdy wróciła do gry, była tylko rezerwową, a może aż pierwszą wchodzącą. Jednak niemal zawsze dodawała coś do dorobku drużyny.
AGNIESZKA KAPAŁA - kolejna wychowanka i jeszcze bardziej doświadczona przez los niż poprzedniczka. 23-latka w ostatnich latach częściej się leczyła niż grała. W tym sezonie też doszła do zespołu w trakcie rozgrywek. Wartościowa zmienniczka Kudłacz na lewym skrzydle. Wraz z kolejenymi meczami była coraz pewniejsza swoich umiejętności, a co za tym idzie skuteczniejsza.
BEATA PIŁATOWSKA - ma dużo szczęścia i coraz lepiej z niego korzysta. Gdyby przed dwoma laty klub nie zadarł z Łotariewą, zapewne musiałby opuścić Gdańsk. W mistrzoswskim sezonie była etatową zmienniczką, bo z gry zrezygnowała Monika Wicha, a Małgorzata Sadowska znów leczyła kontuzje. Po tej drugiej zresztą z bardzo dobrym skutkiem przejęła sweter z numerem 1 w narodowej młodzieżówce. Jeśli przyłoży się do pracy, to przed 21-latką rodem z Sierpca duża przyszłość.


SEZON 2003/04:
26 zwycięstw - 2 remisy - 4 przegrane, 54 punkty, stosunek bramek 1007-792, I miejsce.
I runda:
7 zwycięstw - 1 remis - 3 przegrane, 15 punktów, stosunek bramek 321-274, IV miejsce.
II runda:
10 zwycięstw - 1 remis, 21 punktów, stosunek bramek 344-254, I miejsce.
Bystrzyca Lublin 34:31 i 25:25
Mercus Zagłębie Lubin 33:27 i 21:21
EB START ELBLĄG 36:26 i 24:31
AZS AWF Katowice 36:21 i 26:19
Gościbia Sułkowice 34:19 i 24:20
Zgoda Ruda Śląska 31:22 i 26:29
Łącznościowiec Szczecin 33:22 i 24:23
Sośnica Gliwice 35:25 i 28:24
Vitaral Jelfa Jelenia Góra 30:24 i 24:27
Piotrcovia 37:23 i 32:22
Kolporter Kielce 38:24 i 34:24
III runda:
5 zwycięstw, 10 punktów, stosunek bramek 167-140, I miejsce.
IV runda:
4 zwycięstwa - 1 przegrana, 9 punktów, stosunek bramek 175-124, I miejsce.
EB Start Elbląg 38:31 i 29:31
Vitaral Jelfa Jelenia Góra 30:28 i 29:28
Zgoda Ruda Śląska 42:21 i 34:24
Mercus Zagłębie Lubin 30:27 i 30:21
Bystrzyca Lubin 44:23 i 36:30

Na pierwszym miejscu mecze u siebie.


SNAJPERKI
Karolina Kudłacz skrzydłowa 228 (69+74+40+45)
Karolina Siódmiak rozgrywająca 188 (65+64+36+23)
Monika Stachowska kołowa 135 (42+48+24+21)
Olena Kamielina rozgrywająca 122 (28+50+19+25)
Hanna Strzałkowska skrzydłowa 101 (32+33+18+18)
Agnieszka Truszyńska rozgrywająca 100 (43+38+10+9)
Daria Bołtromiuk rozgrywająca 48 (19+11+10+8)
Agnieszka Kapała skrzydłowa 32 (2+13+3+14)
Katarzyna Zimna skrzydłowa 17 (3+8+4+2)
Lucyna Wilamowska skrzydłowa 13 (11+0+0+2)
Agnieszka Tyda rozgrywająca 11 (5+0+2+4)
Marta Seruga skrzydłowa 9 (0+4+1+4)
Monika Bieniewicz kołowa 2 (2+0+0+0)
Ewa Kobylińska skrzydłowa 1 (0+1+0+0)
Galina Łotariewa bramkarka 0
Beata Piłatowska bramkarka 0
Małgorzata Sadowska bramkarka 0

Imię, nazwisko, pozycja, bramki (pierwsza+druga+trzecia+czwarta runda).

Zobacz także

Opinie (12)

  • Jacek

    Jak opisujesz zawodniczki, to chyba przydałoby się opisać wszystkie, a nie sobie wybierać!

    • 0 0

  • Tych co nie opisał to te które przez cały sezon ktos pisał, ze nie lubia trenera i źle będzie z NATA!
    Oby tak co roku nie lubiały Cieplińskiego i nie chciały dlaj iego grać, ale niech osiagają takie wyniki i wygrywały w takim stylu jak w tym sezonie na przekór Trenerowi tak wiecie "po złosci"!!
    Gdzie są teraz ci wszyscy którzy szkalowali atmosferę panująca w zespole a dzisiaj siedza jak myszki pod miotła!Ale dlatego Piłka Reczna jest tam gdzie jest!! "Sam nic nie zrobie ale krytykowac będe wszystko"
    Jeszce raz gratulacje dla wszystkich którzy zapracowali na ten sukces!

    • 0 0

  • Rewelacja

    Podobają mi się notki, są z jajem. Tylko czy ktoś mi przypomni o co chodziło z Łotariewą. Kto ją wyrzucał z klubu? Jestem kibicem piłkarek od tego roku. Dzięki z góry!

    • 0 0

  • info

    Po sezonie 2002/03 Gali kończył się kontrakt. Zażądała podobno dużych pieniędzy. W rzeczywistości pewnie Malec chciał postawić na swoim. Nikt mu przecież nie będzie stawiał warunków. Więc Gala sprzedawała zapałki w kiosku. Dopiero po kontuzji Sadowskiej, kiedy Nata została z jedną bramkarką, działacze wybrali się po ogień do kiosku. Kupili kioskarkę. Super działacze. Jak trwoga to do Boga

    • 0 0

  • Jacy działacze?

    • 0 0

  • Najlepszy klub piłki ręcznej jest UKS BRZEŻNO NAJLEPSZYMI ZAWODNIKAMI SĄ SZYMON POŁOM I MARIUSZ TYSZKIEWICZ.

    • 0 0

  • To może zamiast psioczyć sami dokończymy??????????
    Mi najbardziej brakuje w tej wyliczance Lucyny i Marty. Lucyny bo tak jak wszystkie dziewczyny wykonała w tym roku ogromny postęp i choć na razie w rywalizacji z Hanią jest bez szans to za jakieś dwa latka kto wie....A Marty bo dla mnie ogromną zagadką jest czemu ona gra tak mało??!!!!Moim zdaniem to talencior czystej wody.Mimo że na boisko zawsze wchodziła ostatnia to każdy praktycznie występ był udany.Dać jej wiecej grać, a jeszcze sporo dobrego zrobi dla Naty. Wielkie gratulacje dla wszystkich wymienionych i niewymienionych.

    • 0 0

  • kibic

    szkoda ze,Kudlacz ominal tytul krola strzelcow i dziwi mnie wypowiedz trenera NATY jako najlepszej zawodniczki A Wypych ,przeciez Ona przez caly sezon rzucala karne a wiadomo ze,tym nadrabia sie statystyke rzuconych bramek.No coz jedna wywalcza ,a druga zdobywa takie sa przepisy w pilce recznej, bo w koszykowce zawodnik faulowany ma rzuty osobiste.W JELFIE trenerowi zalezalo zeby jego zawodniczka zdobyla tytul krola strzelcow.

    • 0 0

  • co?

    Jesli chodzi o Wypych to wiele bramek zdobyła z gry.Zdecydowanie więcej z gry anieżeli z karnych, więc się nie wypowiadaj jeśli nie wiesz o co chodzi.

    • 0 0

  • kibic

    Ja wiem dobrze o co chodzi.Nie mam nic przeciwko A Wypych jest swietna zawodniczka,chcialem dac do zrozumienia pewnym osobom ,zeby zrobic statystyke ile dana zawodniczka rzucila bramek z gry , a ile z karnych w sezonie mysle ze,nikomu by to nie zaszkodzilo pozdrawiam.Sam jestem tego ciekaw. moze zrobi to handball-3r

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane