- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (41 opinii)
- 2 Lechia dostała licencję, ale i karę (16 opinii)
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (19 opinii)
- 4 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (38 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
- 6 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (95 opinii)
Trener Lechii walczył w Zabrzu z ochroniarzami
Lechia Gdańsk
Wściekły Ricardo Moniz nie mógł pogodzić się z decyzją ochroniarzy
Do burzliwych scen doszło po wyjazdowym meczu gdańskiej Lechii z Górnikiem Zabrze. Po zwycięstwie biało-zielonych 2:0, triumfujący trener biało-zielonych Ricardo Moniz zaprosił znajomego do szatni swojego zespołu. Na wprowadzenie obcej osoby nie zgodzili się jednak miejscowi ochroniarze. Wówczas doszło do przepychanek i wymiany "uprzejmości" pomiędzy szkoleniowcem, a pracownikiem firmy ochroniarskiej.
Piłkarze Lechii Gdańsk w niedzielne popołudnie po raz pierwszy w historii ograli Górnik Zabrze na terenie rywala. Tym samym przypieczętowali 4. miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu 2013/14. Jest to najlepszy od 58 lat wynik gdańskiej drużyny. Było zatem co świętować.
Po spotkaniu, feta została chwilowo zaburzona nieprzyjemnym spięciem trenera biało-zielonych z ochroniarzem.
LECHIA NA CZWARTYM MIEJSCU W EKSTRAKLASIE
Holenderski szkoleniowiec za wszelką cenę chciał wprowadzić do szatni swojego przyjaciela. Na przeszkodzie stanęli stewardzi, którzy przez barierę językową nie potrafili wytłumaczyć wściekłemu Monizowi ich decyzji. Przepisy zakazują wprowadzania obcych osób do szatni któregokolwiek z zespołów.
Mimo to, zdenerwowany Holender postawił na swoim i przepchnął się przez mur pracowników w jaskrawych uniformach. Moniz nie szczędził ostrych słów pracownikom jednej z zabrzańskich firm ochroniarskich
- F..k you, f..k off! This is my friend - wykrzykiwał zdenerwowany trener biało-zielonych.
Niewiele brakowało, a doszłoby do rękoczynów. Na całe szczęście sytuacja została załagodzona. Gdy emocje opadły, trener Moniz wyszedł z szatni i przeprosił za swoje zachowanie.
Kluby sportowe
Opinie (75) ponad 10 zablokowanych
-
2014-06-03 22:38
facet jest szalony (1)
o co mu chodziło z tym Budapesztem? jak jakiś ziutek przyjechał z Budapesztu, to w Polsce może wchodzić gdzie zechce?
- 7 12
-
2014-06-03 23:09
Moniz może. Jest Lechistą.
- 4 3
-
2014-06-03 22:38
Wstyd Panie Moniz (1)
Dobrze, ze nie pokłucił sie z sędzią i nie chciał wpuscic tego znajomego na boisko, na przykład za Tuszynskiego.
- 9 13
-
2014-06-03 23:07
pokłucił sie z sendziom ale o karnego dla arki w koncowce meczu z olimpia grudziadz
- 4 1
-
2014-06-03 23:06
Ciepli?
Tak się obściskiwali jakby ciepli byli...co nie? Zachowanie Moniza naganne, ale stawał w obronie swej dziewczyny chyba, wiec zrozumiałe.
- 10 13
-
2014-06-03 19:22
beka (1)
- 45 5
-
2014-06-03 23:05
tak dla ścisłości to była jego żona a nie przyjaciel... :-D przynajmniej tak to wyglądało.... siara tak czy s****... dobrze że karnet dawno spaliłem publicznie :)
- 4 16
-
2014-06-03 22:23
Nie bedzie ochroniarz Monizowi plul w twarz. (1)
- 15 3
-
2014-06-03 22:48
...i dzieci mu germanil
- 7 2
-
2014-06-03 21:35
Wstyd (1)
Panie Moniz. Po prostu wstyd.
- 12 18
-
2014-06-03 22:48
Gratulacje za akcje Moniu.
- 3 5
-
2014-06-03 22:39
ochroniarze ch..j wam w twarze
- 13 7
-
2014-06-03 22:29
Slyszalem ze sie zbieraja czarne chmury nad zieloym stolikiem. Nie bedzie awansu?
- 8 0
-
2014-06-03 22:11
a letygimacja gdzie?
moniz mial jego gejfriend nie mial...
- 5 7
-
2014-06-03 21:32
(2)
Szkoda,że nie było w pobliżu Sadajewa...............
- 20 2
-
2014-06-03 21:51
bo? (1)
- 2 5
-
2014-06-03 22:09
bo? bogdanka łęczna, a nie arczanie!
- 6 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.