- Czy Lechia zagra na remis? - zapytaliśmy
Jerzego Jastrzębowskiego.
- W naszej postawie nie będzie cienia kalkulacji. Kibice Lechii wiedzą, iż zawsze gramy o zwycięstwo. Oczywiście, w tak ważnej potyczce dużo zależy od tego, jak ułoży się gra. Taktyki nie zdradzę, lecz z pewnością nie będzie asekurancka. Naszym atutem będzie widownia, aczkolwiek powtórzę to jeszcze raz - do tej pory, z powodu defensywnej taktyki rywali, łatwiej grało się nam na wyjazdach, jeśli w ogóle boisko sprzyjało kopaniu piłki. We Wrzeszczu gości wcale nie deprymuje głośny doping, wręcz mobilizuje. Z Gedanią będzie tak samo.
- Jaki zestawi pan skład?- Niech to będzie niespodzianka. Nie mam jednak w zwyczaju zwodzić rywala informacjami o zwalnianiu piłkarzy.
- Czy jesienne derby wspomina pan przez pryzmat dwóch goli Kobusa?
- Zbyszek strzelał do pustej bramki po świetnych podaniach Szutowicza i Melaniuka. Dobrze pamiętam tamto spotkanie, ale nie wracałem do niego. Dziś Gedania ma zupełnie inny zespół, z Borowskim, Wittem, że wymienię najważniejsze z wielu nowych twarzy.
- Czy wolna niedziela była wam na rękę?
- Ręczę, że nie zabiegaliśmy o nią. Mikrocykl tygodniowy był ustawiony pod mecz z Orkanem. Dziwi mnie ciągłe zamieszanie wokół meczów wyjazdowych Lechii. Przecież już w klasie A i piątej lidze jeździła za nami spora grupa kibiców. Świadom tego faktu związek, wydając przed sezonem licencje innym klubom, mógł zasugerować, by na mecze z nami szukały boiska gdzie indziej.
- Wszyscy boją się waszych kibiców!
- Nie wywołujmy psychozy w narodzie! Futbol jest dla kibiców. Bez nich to wszystko nie miałoby sensu. Nasi sympatycy byli w Połchowie, Sycewicach, Redzie i nic złego nie zrobili.
- Czy, gdyby doszło do meczu z Orkanem, zagraliby Kalkowski z Widzickim?
- Naturalnie. Maciej i Marek to poważni ludzie, świadomi tego, o co idzie gra. Kolizja z terminem futsalowym nie mogła być kłopotem.
- Ponoć o przełożenie waszego meczu starał się sponsor "piątki" Holiday, Bogdan Duraj?- Wiem, że istnieje taka teoria, ale Lechia nie ma z nią nic wspólnego. Czy uwierzy pan, że Duraj, przyznający się do wielu rzeczy, mógł załatwić u wojewody zakaz rozgrywania meczu? Bo ja nie uwierzę. Poza tym przeciwko była policja.
- Typ na dzisiaj?- Cieszę się na myśl o fajnym meczu.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
