- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (139 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (28 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (18 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (194 opinie)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (6 opinii)
- 6 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (84 opinie)
Niezwykły mecz na stadionie we Wrzeszczu
Na boisku wiernie odzwierciedlono przedwojenne realia, a na trybunach zasiadło blisko tysiąc kibiców. W sobotnie popołudnie na stadionie przy ul. Traugutta 29 we Wrzeszczu odbył się mecz pomiędzy Gedanią Gdańsk a Lechią Lwów. Była to rekonstrukcja hipotetycznego spotkania pomiędzy drużynami, które są nierozerwalnie związane z historią Gdańska. Organizatorem wydarzenia było Muzeum II Wojny Światowej.
Wybór Gedanii Gdańsk wydaje się oczywisty. Był to nie tylko klub zrzeszający Polaków z Wolnego Miasta Gdańska, ale także jeden z najważniejszych ośrodków polskości w zdominowanym przez Niemców mieście.
Lwowskie korzenie Lechii Gdańsk
Dlaczego jednak organizatorzy zdecydowali się postawić naprzeciw Gedanii nieistniejącą już drużynę ze Lwowa? Zapewne nie wszyscy wiedzą, że nazwa oraz biało-zielone barwy Lechii Gdańsk mają swoje korzenie właśnie nad Pełtwią.
- Chcieliśmy w nietypowy sposób pobudzić dzieci i młodzież do refleksji nad 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Chcieliśmy za pomocą meczu opowiedzieć historię o dwóch klubach, tak ważnych dla historii Gdańska. Lechia Lwów jest nazywana starszą siostrą Lechii Gdańsk. To w Gdańsku kontynuuje się tradycję tego nieistniejącego, lwowskiego klubu, od którego zapożyczono zarówno nazwę, jak i barwy - wyjaśnia dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Stroje i zasady na przedwojenną modłę
Nie tylko stroje uczestników meczu - wykonane z bawełny, z koszulami z charakterystycznymi sznurkami na klatce piersiowej - wiernie odwzorowały realia przedwojennej Polski. Organizatorzy zdecydowali również, że także zasady gry będą dokładnie takie, jak tuż przed wybuchem II wojny światowej. Choć nieznacznie, różniły się one w stosunku do tych, które obowiązują obecnie.
- Przed wojną przede wszystkim tempo meczu było znacznie wolniejsze. Ale panowały również nieco inne zasady. Na przykład spalonego wykonywało się z rzutu autu. Można było dogrywać do własnego bramkarza, a on mógł łapać piłkę rękami. Dzisiaj jest to niedopuszczalne. Ale co najciekawsze, przed wojną nie było czerwonych kartek, zamiast nich były upomnienia. Sędzia mógł jednak wykluczyć zawodnika i w takiej sytuacji drużyna do końca grała mecz w osłabieniu. Warto wspomnieć, że w ogóle nie było zmian na boisku - wyjaśnia Paweł Szydłowski, który wcielił się w rolę piłkarza dawnej Gedanii.
Kilka słów o przedwojennych bramkarzach
Warto również przytoczyć znaczącą ewolucję, jaką przeszedł na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat strój bramkarza. Odmienny kolor koszuli to niejedyny akcent, który wyróżniał go na tle pozostałych zawodników.
- Co ciekawe, bramkarze wyróżniali się na boisku kaszkietami, które chroniły od słońca. Obecnie, ze względu na nowatorskie fryzury piłkarzy, trudno wyobrazić sobie bramkarza w takim nakryciu głowy - śmieje się Andrzej Włodarczyk, który odgrywał rolę golkipera Lechii Lwów - Przed wojną bramkarze nie nosili również rękawic. Jeśli mnie pamięć nie myli, weszły one do powszechnego użycia dopiero w latach 60.
Nasz rozmówca doprecyzował również zasady, które są związane z możliwością schwycenia przez bramkarza piłki podanej przez zawodnika z tej samej drużyny. W razie ich złamania narażał się na niemal pewną stratę gola.
- Jeśli chodzi o zasady, to wprawdzie bramkarz mógł złapać rękami piłkę od własnego zawodnika, ale po jej złapaniu mógł zrobić tylko trzy kroki i musiał ją wprowadzić do gry. W takiej sytuacji nie można było swobodnie chodzić w polu karnym. Jeśli bramkarz wykonał więcej niz trzy kroki, sędzia gwizdał rzut pośredni, który strzelano z miejsca, gdzie doszło do przekroczenia trzech kroków. Nic nie stało na przeszkodzie, aby to miejsce znajdowało się tuż pod bramką - uzupełnia Włodarczyk.
Miejsca
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (142) 7 zablokowanych
-
2019-09-08 17:14
Oczywista oczywistość
Brak wyniku i składów obu drużyn.Dwa: na mecze Gedanii chodzi ok.30-40 osób.Tutaj było ok.1 tys.Czy 970 osób przyjechało ze Lwowa, czy to było przedstawienie zorganizowane na dawnym stadionie Wehrmachtu?Gedania przed wojną grała w niemieckiej lidze, a tuż przed wojna została z niej wyrzucona.W czasie wojny sportowcy Gedanii ginęli,siedzieli w obozach,byli represjonowani przez nazistów.Po wojnie komuna zdołowała Gedanię,chyba jako klub sanacyjny.Dzisiaj Gedania,zwłaszcza piłkarze są osamotnieni.Za 3 lata będzie 100 lecie polskiego klubu i co dalej.Tylko przedstawienia, a prawdziwego zainteresowania brak..
- 7 1
-
2019-09-08 16:53
Wrzeszcz jest trochę dalej
- 1 1
-
2019-09-08 13:19
(1)
ile razy Lechia Gdańsk kupowała ligę?
- 4 11
-
2019-09-08 16:20
Lechia nigdy
Arka wiele razy np. 46 zarzutów prokuratorskich
- 3 1
-
2019-09-08 12:27
Co ren dyrektor za bzdury opowiada ..protoplastą Lechi nie byla Lechia Lwow (1)
tylko policyjny klub z Wolnego Miasta ...niedouczony jak wiekszosc z pis
- 5 20
-
2019-09-08 16:15
Podpowiedź dla ciebie matole
Lechii w dopełniaczu piszemy dwa "i" na końcu. Do szkoły szybko.
- 1 0
-
2019-09-08 16:12
cóż poradzić
skoro wojna wybuchła we wrześniu
- 1 1
-
2019-09-08 15:56
Historia
Historia ważna ale ludzie którzy sterowali tymi klubami w latach komuny i obecnnie powinni czym szybciej odejść w zapomnienie. Moralnie wypaczeni,cwaniactwo i układy to nic innego jak złodziejstwo i tak należy to nazywać. Jak przyjrzeć się wszystkim lawirujacym po klubach i urzedach prezesikom od wyciągania pieniedzy i ich klakierom to jak na dloni widać stan naszej pomorskiej i krajowej piłki. Czas skończyć z leśnymi dziadkami 13X!!!
- 6 2
-
2019-09-08 14:28
Śmietanka na trybunach
Sami picerzy i pseudo-działacze którzy całe lata okradali oba kluby.
- 8 2
-
2019-09-08 09:13
ja tylko pytam ! (5)
A od kiedy Karol Nawrocki zna się na piłce nożnej , w młodości nie potrafił piłki kopnąć
- 51 34
-
2019-09-08 11:32
Karol widocznie bawil sie lalkami z dziewczynami. (2)
- 8 6
-
2019-09-08 14:27
ty z farmy Brejzy?
- 4 6
-
2019-09-08 12:40
chyba Ryzy Krol eurokołchozu?
- 4 10
-
2019-09-08 09:52
teraz też niewiele więcej potrafi. służy kulawemu deweloperowi
- 14 5
-
2019-09-08 09:32
Nie każdy chłopiec musi być dobry w piłce nożnej. Są też inne dyscypliny. A znać się może każdy. Czy lekarz musi przechorować wszystkie choroby z którymi przychodzą do niego pacjenci? Byłam na tym meczu i uważam że fajnie go zorganizowano. Moi chłopcy (wcale nie "jacyś tam" zapaleńcy piłki nożnej) powiedzieli, że to było fajny dzień!
- 21 7
-
2019-09-08 09:59
Mi brakuje dawnej Lechii na Traugutta. (1)
Cytroneta w foliowych woreczkach, kiełba z grilla. Unton i Ekipa. To był klimat.
- 25 9
-
2019-09-08 13:55
A nie cytrynada?
- 2 0
-
2019-09-08 13:47
ok ale jaki wynik?
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.