• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowa drużyna zgłoszona do I ligi

Marta
2 czerwca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Po rocznej przerwie Gdańsk ma mieć ponownie drużynę ligową w hokeju na lodzie. Stoczniowca zastąpi Klub Hokejowy. Po rocznej przerwie Gdańsk ma mieć ponownie drużynę ligową w hokeju na lodzie. Stoczniowca zastąpi Klub Hokejowy.

Po upadku seniorskiego hokeja w Stoczniowcu i rocznej przerwie, gdańska drużyna wraca do rozgrywek ligowych. Zespół Klubu Hokejowego, który przejął poprzednią spółkę, został zgłoszony do I ligi. Jej trenerem będzie Henryk Zabrocki. W nadchodzącym sezonie ekipa ma okrzepnąć, nabrać doświadczenia i włączyć się do walki o awans do ekstrakligi.


Czy KH Gdańsk może awansować do ekstraligi?


Przed rokiem spółka Stoczniowiec SA, która w sezonie 2010/11 zarządzała pierwszą drużyną hokeistów, nie zdołała zebrać pieniędzy na to, by wystartować w rozgrywkach. Nie powiodły się próby oddania kapitału większościowego miastu Gdańsk. Tym samym nie zgłoszono żadnego zespołu do rozgrywek seniorskich, oddając miejsce w ekstralidze (zobacz jak rezygnowano z seniorskiego hokeja w Gdańsku). W rywalizacji krajowej grały tylko drużyny młodzieżowe, które finansowane były nie przez spółkę, a klub GKS Stoczniowiec, czyli dzierżawcę m.in. hali "Olivia".

W marcu poinformowaliśmy, że znalazła się grupa osób, która podjęła się odbudowy seniorskiego hokeja w Gdańsku (przeczytaj więcej o początkach KH Gdańsk). Przejęli oni spółkę Stoczniowiec SA wraz z jej zadłużeniem i przekształcili w KH Gdańsk. Obecnie to ten podmiot zamierza prowadzić zespół w I lidze.

- Zgodnie z przepisami obowiązującymi w PZHL 31 maja minął termin na zgłoszenie zespołów do rozgrywek hokejowych organizowanych przez PZHL. Nie czekaliśmy do ostatniej chwili, wysłaliśmy nasze zgłoszenie przed graniczną datą. Jeszcze wiele zostało do zrobienia, jednak powoli seniorski hokej w Gdańsku wychodzi na prostą. Powiem tak: nie po to zgłaszaliśmy drużynę, by później rezygnować ze startu -zapewnia w rozmowie z naszym portalem prezes zarządu KH Gdańsk, Dobrosław Mańkowski.

Zadania, które czekają nowe władze spółki to m.in.: całkowite spłacenie zaległości w ZUS i Urzędzie Skarbowym, uregulowanie zaległości wobec zawodników oraz podpisywanie umów z hokeistami.

- Pieniądze na konta tych dwóch instytucji powoli wpływają, teraz czekamy na szczegółowe wyliczenia - ile i czy jeszcze cokolwiek zalegamy. W przypadku urzędu skarbowego spłaciliśmy najpilniejszą część zaległości. Jeśli chodzi o ZUS to tutaj są pewne rozbieżności pomiędzy spółką a ZUS, ale myślę, że wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach - mówi prezes spółki.

Gdańszczanie wystartują na zapleczu ekstraklasy, a ich celem będzie walka o awans. Na chwilę obecną najgroźniejszymi przeciwnikami w tej walce wydają się być zespoły z Bytomia i Nowego Targu.

- Oczywiście zespoły te pozostają całkowicie w naszym zasięgu. Wystąpiliśmy do PZHL z propozycją zmiany systemu rozgrywek pierwszej ligi. Chcemy by sezon kończył się jak w PLH, fazą play-off. Drużyna KH Gdańsk, jak już wcześniej informowaliśmy, oparta będzie na zawodnikach, którzy mają ważne kontrakty ze spółką. Część z nich zadeklarowała, że gra w pierwszej lidze ich nie interesuje pod względem sportowym i chcą odejść na wypożyczenia do innych klubów. Jest to całkowicie zrozumiałe, jednocześnie zawodnicy ci zapewniają, że w momencie, gdy gdańska drużyna wróci do ekstraklasy jako jedni z pierwszych zameldują się nad morzem. Tak na przykład jest w przypadku Mateusza Rompkowskiego, który odszedł na wypożyczenie do Jastrzębia Zdrój, ale podpisał z nami dwuletnią umowę. Naszym celem jest zebranie z powrotem w Gdańsku wszystkich graczy rozsianych po Polsce czy Europie i stworzenie zespołu na miarę oczekiwań kibiców i rzeczywistej wartości gdańskiego hokeja - zapewnia prezes Mańkowski.

W gdańskim klubie trwają cały czas rozmowy z zawodnikami, z częścią już podpisano umowy, z innymi rozmowy są bardzo zaawansowane. W ekipie KH Gdańsk zobaczymy m.in. Sylwestra Solińskiego, Mateusza Strużyka, Tomasza Ziółkowskiego, Filipa Pestę, Jakuba Stasiewicza czy Oskara Lehmanna. Będzie to więc mieszanka zawodników z już dość dużą ligową przeszłością z juniorami, którzy przypomnijmy, jeszcze przed dwoma sezonami byli mistrzami Polski. Trenerem gdańskiej ekipy będzie Henryk Zabrocki. Na listę transferową trafią: Paweł SkrzypkowskiDawid Maj.

- Cały czas jednym z priorytetów działalności zarządu i rady nadzorczej jest pozyskanie sponsorów dla drużyny. Nie chcę zdradzać szczegółów naszych rozmów, gdyż te jak wiadomo są poufne, powiem jednak tyle, że rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami nawet spoza Polski. Chcemy wykorzystać wszystkie możliwości do tego, aby zapewnić funkcjonowanie zespołowi. W sytuacji w jakiej się znajdujemy, w czasie odbudowy hokeja, żaden budżet nie będzie dla nas zbyt duży. Rozmawiamy z każdym i o każdym czasie, nawet korzystając z ostatniego walnego zjazdu PZHL umówiliśmy się na negocjacje z potencjalnym sponsorem technicznym i muszę przyznać, że są one bardzo obiecujące. Pragnę podkreślić, że w poszukiwaniach sponsorów możemy liczyć też na naszych niezawodnych kibiców jak i samych zawodników. To niezwykle budujące - podkreślił prezes hokejowej spółki.

Dobrosław Mańkowski przypomina, że trwają poszukiwania zarówno sponsorów drużyny jak i inwestorów chętnych na zakup akcji i stanie się właścicielem klubu.

- Praktycznie każdego dnia otrzymujemy sygnały poparcia dla tego co robimy, widać że w naszym regionie jest zapotrzebowanie na hokej. W najbliższym czasie zorganizujemy konferencję prasową, na której poinformujemy o sytuacji na drodze do I ligi. Wkrótce rusza nasza strona internetowa, która będzie również platformą do porozumiewania się właśnie z fanami. Mówiąc o zaangażowaniu w sprawę odbudowy hokeja na lodzie w Gdańsku muszę wspomnieć o osobie Lecha Wałęsy. Pan Prezydent bardzo mocno i aktywnie wspomaga nas w naszych działaniach i jesteśmy mu za to ogromnie wdzięczni - zaznaczył prezes KH Gdańsk.
Marta

Kluby sportowe

Opinie (244) ponad 10 zablokowanych

  • a ja swoje:

    dopóki Kostecki w hali Olivia moja noga tam nie postanie i nie dam ani grosza

    • 6 2

  • Nie znam nikogo z kibicow kto popiera KH Gdansk (3)

    Nie znam ani jednej osoby, ktora popiera nowotwor. W Gdansku hokej moze byc tylko jako Stoczniowiec, a nie zadne KH Gdansk! Slyszalem, ze barwy tez chcecie zmieniac?!Kazdy kto zaglosuje na Kosteckiego w najblizszych wyborach wbija gwozdz do trumny hokeja w Gdansku, ktory i tak juz prawie nie istnieje...Wszystko za sprawa Marka Kosteckiego i jego prywatnego folwarku, ktory sobie stworzyl pod nosem nas wszystkich, w srodku Trojmiasta. Klinkosz i spolka - nie wroze sukcesow z takim balastem...

    • 14 9

    • barwy i nazwa mnie średnio interesują (2)

      byleby Kosteckiego wywalili na zbity ... i był tu wreszcie porządny hokej to mogą się nazywać dowolnie

      zresztą nazwa Stoczniowiec może i tradycyjna ale jakaś bez sensu się zrobiła, bo co ma ten hokej wspólnego z jakąś stocznią ???

      • 5 5

      • sprzedawczyk (1)

        Nawet jak będą barwy luźnej kupy to też będzie dobrze? A w herbie kut... to też odpowiada?
        Barwy i nazwa są od zawsze i zawsze powinny taki być, to coś więcej niż jakiś tam obrazek i napis. Stoczniowiec nic nie musi mieć wspólnego ze stocznią, od dawna nic go w ten sposób nie łączyło z tego typu zakładem pracy.

        • 6 4

        • I po co takie skrajne przykłady ? Po co te nerwy ?

          Dobrze wiesz że żadnego kut... w herbie nie będzie, barw pewnie też nie zmienią bo nie są przecież zastrzeżone (np. Bałtyk ma takie same). A że nazwa byłaby np. Rekiny czy inny Neptun to co w tym złego ?
          Np. w siatkarskim Atomie barwy parę razy zmieniali a kibice i tak byli, na finałach po 6 tysięcy. Mimo biletów droższych niż kiedykolwiek były na hokeju.

          Kiedy miałeś tylu widzów na Stoczni ???

          • 2 2

  • Błagam Boga żeby opozycja rządowa i samorządowa napuściła CBA na tych ...

    Póki co Prezes i jego sitwa ma krycie bandy Donka i Budynia oraz ludzie z czasów PZPR. Smutne ale prawdziwe.

    • 9 0

  • KH Lwy gdańskie (2)

    Lwy gdańskie ... a maskotką Lew , tak winna nazywać się drużyna jak ma przyciągnąć Gdańsk... Osobiście uważam ze hokej winien przyciągnąć cale pomorze , także nazwa winna być związana z pomorzem. A do tego należy przeprowadzić odpowiednia kampanie reklamowa c by kibiców przyciągnąć. także Zostaje nazwa KH GRYF POMORZE ! ... Miejsce rozgrywania Gdańsk, barwy pomorza, :-)

    • 2 8

    • nazwa STOCZNIOWIEC A barwy bialo-niebieskie

      • 6 0

    • zmieniaj nazwe i barwy - bialo-niebieskim Niedzwiadkom z Gdyni

      • 4 0

  • KH-----NOWOTWOR

    • 2 2

  • Dajcie mi już spokój ! (1)

    Chcę spróbować jeszcze raz poprowadzić hokeistów

    • 13 0

    • Oczywiście do walki o najwyższe laury

      jak co sezon od 40 lat

      • 2 0

  • (1)

    Oj tak jak poisałem wcześniej akcja z nowa spółka jest na uratowanie kasy kosteckiemu. I każdy logicznie myślący człek to potwierdzi. Ale nie można przejść obojetnie obok zmiany nazwy, barw klubowych itd. Jeżeli dla tych wszystkich którzy gorączkowo wołają że nie ważna jest historia, nazwa i barwy powiem tylko tyle że podcinają gałąź na której siedzą. Przywoałam tu naszego polskiego papieża "Naród który nie zna swojej przesżłości umiera i nie buduje przyszłości" tak samo jest z propozycją Panów od KH Gdańsk. Potrzebujemy szybkiego precyzyjnego cięcia które uwolni ten klub od ludzi bez przyszłości, fantazji i pomysłów na hokej w 3mieście. 05.06.2012 - THE JUDGMENT DAY

    • 6 3

    • masz racje zmienmy barwy narodowe na czerwono - biale i tez bedzie ok ?

      • 2 2

  • 5.06 wieczorem hokej w Gdańsku umrze bezpowrotnie,i tyle waszego co sobie popiszecie!!!

    • 3 6

  • Nowy twór jest podejrzany, ale CHCE HOKEJA W GDAŃSKU

    A co wy macie do zaoferowania ? Tylko pisac pierdoły o honorze ,barwach,Brednie
    Najwazniejsze pogonić Kosteckiego i nie przeszkadzać nowym.....Niech się nawet nazywają Gumisie ale to będzie nasza gdańska młodzież ......

    • 10 0

  • Artykuł ze strony stoczniowiec.gda.pl (3)

    Najbliższy wtorek będzie najważniejszym dniem w długiej i bogatej historii Stoczniowca.

    W tym dniu odbędzie się walane zebranie stowarzyszenia GKS Stoczniowiec Gdańsk, na którym 29 delegatów odda swoje głosy. Czy będą to głosy, które pogrzebią gdański hokej wraz z nadziejami, czy wręcz przeciwnie - będą to głosy, które dadzą szanse na rozwój tej pięknej dyscypliny? Odpowiedź na to niezwykle ważne pytanie otrzymamy we wtorek 5 czerwca około godziny 18.00.



    Można śmiało stwierdzić, iż Stoczniowiec Gdańsk to historia Gdańska. To klub, który nie jednokrotnie przynosił chwałę miastu z grodu Neptuna. Obok Lechii Gdańsk, Wybrzeża Gdańsk, Poloni czy też Gedanii Gdańsk jest to najstarszy klub nadbałtyckiego miasta.

    Wszystko zaczęło się w roku 1953, kiedy to w Gdańsku powstała pierwsza sekcja hokeja na lodzie, jednak klub jako Stoczniowiec rozpoczął swój żywot 26 marca roku 1970. Jednym z najczarniejszych dni w historii klubu był dzień 31 lipa 1992, kiedy to prezesem został Marek Kostecki. Prezes Kostecki został mianowany na to stanowisko równo 20 lat temu i miał pełnić tą funkcję społecznie, co oczywiście z biegiem lat się zmieniło. Godny polecenia artykuł Marcina Dybuka oraz Mariusza Leśniewskiego z portalu http://www.gdansk.naszemiasto.pl z roku 2002 (Artykuł TUTAJ), informuje, że Pan Kostecki, który nie powinien czerpać korzyści z prowadzenia Stoczniowca, pobierał miesięcznie z konta klubu pensję w wysokości 6,5 tysiąca złotych.

    "6,5 tys. złotych brutto to nowa pensja Marka Kosteckiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta Gdańska. Pieniądze będzie brał z kasy Gdańskiego Klubu Sportowego Stoczniowiec. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że klub jest w nie najlepszej sytuacji finansowej, a sam Marek Kostecki jeszcze do niedawna funkcję prezesa klubu pełnił społecznie."

    Dnia 31 sierpnia 2002 roku prezes Kostecki oficjalnie przestał sprawować pozycję prezesa społecznie. Sam Prezes zdecydował się zabrać głos w tej sprawie:

    "- W tym nie ma nic dziwnego - mówi Marek Kostecki. - Coraz częściej w klubach prezesi pracują za pensję. Wymaga tego profesjonalizm, a w tym kierunku zmierza Stoczniowiec. Zarząd jednogłośnie przyjął to rozwiązanie. Prezes odpowiada za klub. Pracy jest bardzo dużo. Do tej pory poświęcałem klubowi trzy cztery godziny dziennie, a powinienem dwa razy więcej. Nie da się nadzorować Stoczniowca na amatorskich zasadach. Trzeba było to zmienić."

    Po zdobyciu brązowego medalu (jedynego w historii klubu) w sezonie 2002/2003) w klubie panowała coraz większa apatia. Główni sponsorzy (Lotos i Energa) zaczęli inwestować w zespół coraz mniejsze środki. Hala Olivia niszczała, klub popadał w coraz większe problemy , za to sam Prezes czuł się coraz lepiej. Apogeum problemów miało miejsce 2 lata temu, kiedy Marek Kostecki pozbył się swojego największego problemu - pierwszej drużyny. Prezes zdecydował, iż akurat w dość trudnym dla zespołu momencie zostanie stworzona spółka, która zajmie się klubem występującym w PLH. Od początku spółka borykała się z ogromnymi problemami finansowymi i tylko dzięki pomocy miasta zespół mógł dograć do końca sezonu. Kibice coraz głośniej i wyraźniej zaczęli manifestować swoją niechęć w stosunku do sternika stowarzyszenia, czego zwieńczeniem było wywiezienie Pana Kosteckiego na taczce w trakcie jednego z meczów Stoczniowca. Całą zaistniała sytuację, gospodarz Hali Olivia zbagatelizował nazywając ją "happeningiem"... Ostatecznie w sezonie 2011/2012 gdański klub, który od roku 1992 nieprzerwanie grał w najwyższej klasie rozgrywkowej, musiał wycofać się z rozgrywek. 31 maja 2011 roku to dzień w którym Stoczniowiec Gdańsk przestał oficjalnie istnieć.

    Sam prezes spytany czy ustąpi po tym jak klub wycofał się z rozgrywek, odpowiedział, iż na świecie normalną i częstą rzeczą są upadki klubów sportowych, zwłaszcza w dobie kryzysu. Pan Marek zapomniał jednak o tym, iż wraz z upadkiem klubów, rzeczą normalną (jak to ujął prezes Kostecki) jest podanie się do dymisji całego zarządu.

    I tutaj pojawia się odpowiedź na pytanie: Dlaczego akurat rok wcześniej postanowiono przekształcić pierwszą drużyną w spółkę? Odpowiedź wydaje się oczywista..

    Takim oto sposobem dowodzący Stoczniowcem, Pan Marek, pozbył się swojej największej przeszkody. Klub przestał istnieć - zainteresowanie klubem oraz Halą Olivia znacznie zmalało. Na szczęście pozostały w Gdańsku osoby, którym zależy na hokeju. 8 czerwca roku 2011 miało miejsce walne zgromadzenie stowarzyszenia GKS Stoczniowiec Gdańsk. O sytuacji jaka miała wtedy miejsce pisały i mówiły media w całym kraju.

    "Kibice, rodzice dzieci i zawodnicy oraz wielu związanych z gdańskim klubem osób zebrało się przed Halą by dowiedzieć się co zamierza zarząd klubu. Niestety władze nie chciały wpuścić nikogo "niewygodnego" dla siebie do siedziby. Wejść mogli tylko ci, którzy znaleźli się na liście przygotowanej przez zarząd.

    Przed wejściem stało 4 ochroniarzy, którzy nie pozwalali dostać się na zgromadzenie członkom rzeczywistym klubu a nawet dziennikarzom, co jest niezgodne ze statutem stowarzyszenia jakim jest Stoczniowiec."

    Ostatecznie zebranie nie doszło do skutku, ponieważ uniemożliwiły to osoby, które walczą o dobre imie Stoczniowca.

    Sytuacja powtarza się w tym roku. We wtorek 5 czerwca o godzinie 17.30 rozpocznie się najważniejsze walne zebranie w historii Stoczniowca Gdańsk. Jeśli 29 delegatów wybierze na kolejną kadencję obecnego prezesa, przybiją oni tym samym gwóźdź do trumny biało-niebieskiemu klubowi. Mimo wszystko - my - kibice Stoczniowca, klubu z tradycjami, żywimy nadzieję, iż delegaci zrozumieją, iż dalsze rządy obecnego prezesa uśmiercą nie tylko klub, ale nadzieje ludzi którym zależy na Gdańskim Hokeju, którym zależy na Stoczniowcu.

    W imieniu grupy Ultras Stoczniowiec Gdańsk, zachęcamy do przybycia we wtorek o godzinie 17.30 na górny parking hali Olivia. Będziemy stali przy wejściu do recepcji. Apelujemy przy okazji o zachowanie spokoju. Chcemy jedynie wszyscy razem, jako gdańska rodzina hokejowa, oczekiwać na rozstrzygnięcie głosowania.

    Do zobaczenia!

    TYLKO STOCZNIOWIEC!!

    • 11 0

    • żal, że nie będę mógł się stawić :( :(

      • 1 4

    • Artykuł piękny zaiste (1)

      ale co do "przynoszenia chwały" to bez przesady

      mieliśmy jeden medal przez 40 lat i to brązowy

      parę fajnych spotkań zagrali, ale większość dawno temu (PO z Sanokiem i Warszawą, o brąz z Podhalem itp)

      • 4 0

      • No ale dzięki komu tak było? To polityka Mareczka i wyprzedawanie najlepszych wychowanków doprowadziło do tego, że zawsze byliśmy średniakiem. Gdyby np. Stocznia i Podhale były na tyle silne finansowo, aby utrzymać swoich zdolnych wychowanków to nie mam wątpliwości, że od kilku lat finał byłby Stocznia-Podhale.

        • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane