- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (84 opinie) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (116 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (46 opinii)
- 4 Zaczęło się od beczki rumu (4 opinie)
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 6 Żużel odwołany 5 minut przed startem (220 opinii)
Sylwia Gruchała, Małgorzata Wojtkowiak, Katarzyna Kryczało, Magdalena Mroczkiewicz i Radosław Glonek to gdańszczanie powołani przez gdańskich selekcjonerów Tadeusza Pagińskiego i Stanisława Szymańskiego na mistrzostwa Europy. Może być i szósty. Wojciech Szuchnicki do 6 lipca ma być w gotowości startowej. Gdyby Sławomir Mocek z Leszna po turnieju indywidualnym nie mógł z powodów zdrowotnych kontynuować mistrzostw, to na zawody drużynowe wezwany zostanie popularny "Szufel".
Florecistki walczyć będą w Belgii 2 i 5, a floreciści 3 i 6 lipca. Zawody będą jednocześnie okazją do zdobycia punktów do kwalifikacji olimpijskich. W Pekinie panie mogą wystartować indywidualnie i drużynowo, a panowie tylko solo. Temu celowi jest w biało-czerwonych szeregach podporządkowany start w mistrzostwach.
- Gdyby dziś przydzielano nominacje olimpijskie, to dostalibyśmy ją. Kwalifikuje się cztery najlepsze drużyny z rankingu światowego i dodatkowo po jednej z każdego kontynentu. My na razie jesteśmy na trzeciej pozycji. Oznacza to, że o awans do strefy medalowej w Gandawie przyjdzie nam się zmierzyć z Rumunkami bądź Francuzkami. Trzeba wygrać ten mecz, bo później już nie będzie wiele okazji do zdobycia punktów. Ranking zostanie tylko zmieniony przez wyniki mistrzostw świata oraz dwa starty w przyszłorocznym Pucharze Świata, w tym jednym w Gdańsku - mówi Pagiński.
Pod nieobecność kontuzjowanej Anny Rybickiej kapitanem reprezentacji została Gruchała. - Forma nie jest najwyższa, ale mam nadzieje, że w dobrym starcie pomoże mi rutyna i serce do walki. Silnymi punktami drużyny powinny być Wojtkowiak i Kryczało, która znajduje się w życiowej formie - podkreśla Sylwia, która w mistrzostwach Europy zdobyła już pięć złotych medali.
Floreciście paszporty do Pekinu muszą wywalczyć solo. Blisko tego celu są Mocek i Glonek. - Sławek obecnie zajmuje miejsce dające start na igrzyskach, a Radek, aby znaleźć się na olimpijskiej liście, musi przeskoczyć jednego Europejczyka. Według moich obliczeń najważniejsze są starty w mistrzostwach Europy i świata. Pierwsza "8" w pierwszej z tych imprez i co najmniej "16" w drugiej, dadzą niemal na sto procent kwalifikację. Dlatego włączyłem Mocka do ekipy, choć podczas dziewięciu dni zgrupowania w Gdańsku wziął udział tylko w jednym treningu. Cały czas boryka się z kontuzją nogi - podkreśla Szymański.
Glonek przed dwoma laty był wicemistrzem Uniwersjady. Tym razem nie będzie bronić tytułu wśród studentów, gdyż w planie startowym ma obie mistrzowskie imprezy. Na championat globu pojedzie też Szuchnicki. - To będzie już moja piąta mistrzowska impreza seniorów, a zatem o tremie nie może być mowy. Bardzo dobrze biłem się w marcu, ale to kosztowało mnie sporo sił. Stąd słabsze występy w ostatnich startach. Teraz wydaje mi się, że forma wróciła. Dlatego w Gandawie liczę na dobre miejsce - przyznaje Glonek.
W turnieju drużynowym, w którym bić się będą także Tomasz Ciepły (AZS AWF Poznań) i Michał Majewski (AZS AWF Warszawa), Polska zostanie rozstawiona z numerem pięć. O półfinał przyjdzie jej się zmierzyć z Rosją bądź z Włochami.
Przypomnijmy, że dotychczas w mistrzostwach Europy seniorów gdański floret wywalczył 15 medali, 5 złotych, 3 srebrne i 7 brązowych. Przed rokiem były medalowe lokaty. Drugie miejsce zajęli w drużynie Glonek i Szuchnicki, a trzecie pozycje wywalczyły Rybicka indywidualnie oraz wraz z zespołem z Gruchałą, Mroczkiewicz i Karoliną Chlewińską.
Opinie (3)
-
2007-07-08 18:59
Obcinator, z tego, co wiem co sie teraz dzieje to obawiam sie, ze zmiany wcale nie bylyby z korzyscia dla klubu. Mam nadzieje, ze sie myle...
- 0 0
-
2007-07-05 20:41
brawo!!!
Gratuluje wystepow na ME! Kolejne zawody tej rangi bez sukcesow. Ale trudno sie dziwic, bez zmian w zwiazku i na stanowiskach trenerskich trudno cokolwiek zminic. Tak zle jeszcze nigdy nie bylo. Dajmy na to kazda inna dyscypline, jak system szkoleniowy daje w leb i nie ma wynikow zmienia sie trenera kadry. W naszzym sporcie stolki ma sie chyba dozywotnio! A warto byloby cos zmienic bo nowy trener to nowe pomysly na treningi, ktore moglybt cos wniesc. Niestety to zbyt hermetyczne srodowisko wiec nic sie nie zmieni a szkoda...
- 0 0
-
2007-06-29 15:45
dawaj Sylwka
pokaż im wszystkim że jesteś najlepsza i
najładniejsza- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.