Kibice hokeja w Gdańsku z niecierpliwością odliczają dni do rozpoczęcia turniej Dywizji 1 w Olivii. 12 kwietnia na gdańskim lodzie rozpocznie się walka o awans do grona najlepszych drużyn świata. To będzie pierwsza tej rangi impreza w historii gdańskiego hokeja. Polacy będą rywalizować z Rumunami, Estończykami, Koreańczykami, Słoweńcami i Włochami.
Hala Olivia jest już niemal gotowa na rozpoczęcie mistrzostw.
- Wszystko przebiega zgodnie z planem - zapewnił "Głos"
Marek Kostecki.
- Działamy systematycznie i mogę powiedzieć, że technicznie i organizacyjnie jesteśmy przygotowani do imprezy. Wiadomo, że przy tak dużym przedsięwzięciu pojawiają się drobne usterki i kłopoty, ale na bieżąco sobie z nimi radzimy. Podczas imprezy dostawione zostaną dodatkowe trybuny. Mamy nadzieję, że nie zawiodą kibice. Spodziewamy się, że podczas spotkań naszej reprezentacji hala będzie wypełniona po brzegi. Wystąpiliśmy do szkół, nie tylko gdańskich czy trójmiejskich, ale nawet regionalnych, z ciekawą ofertą. Proponujemy młodzieży wejście na mecz za 2 złote. Harmonogram gier jest tak ułożony, że nasza reprezentacja zawsze będzie grała o godzinie dwudziestej. Nie mamy takich możliwości, aby jednocześnie rozgrywać dwa mecze. Brakuje nam drugiego, spełniającego wymogi lodowiska.
Wszystkie działania podporządkowane były potrzebom kadry. Wierzę, że nasze lodowisko okaże się szczęśliwe dla biało-czerwonych. Teraz wszystko w ich rękach. Trzymamy za nich kciuki - dodał prezes Stoczniowca.
Wiktor Pysz od wczoraj przebywa z podopiecznymi w Gdańsku. W ostatnich sparingach przed turniejem Polacy dwukrotnie ograli Węgrów. Do imprezy nasza drużyna przystąpi bez największej gwiazdy, Mariusza Czerkawskiego, którego zespół wywalczył awans do fazy play off NHL. Zabraknie również Patryka Pysza i Jacka Płachty. Pod znakiem zapytania stoi przyjazd Zdzisława Zaręby, który podobnie jak Czerkawski, wraz z drużyną walczy w play off. Do kadry dołączył Adam Borzęcki, a dojechać ma jeszce Michał Garbocz. Interesująco zapowiada się rywalizacja o miejsce w polskiej bramce. Do zdrowia powraca Tomasz Jaworski, który doznał urazu podczas meczu towarzyskiego ze Słowacją. Dobrze w grach kontrolnych spisywali się pozostali bramkarze, Rafał Radziszewski i
Tomasz Wawrzkiewicz.
- Jestem zadowolony z przebiegu przygotowań - ocenia Wiktor Pysz.
- Okres poprzedzający mistrzostwa przepracowaliśmy bardzo solidnie. Pożyteczne były sparingi. Pokazały, że mamy niezłą drużynę. Szkoda, że nie będziemy mogli skorzystać z kliku zawodników. Na pewno przydaliby się w tak ważnej imprezie, w której jest dużo napięcia, stresu. Mimo ich braku nie powinno być źle. Drużyna jest dobrze poukładana, stabilna. Ograła się w turniejach i challengach. Mamy cztery formacje prezentujące podobny poziom. Jedankowe umiejętności prezentują bramkarze. Kibice mogą być naszym atutem i dodatkowym zawodnikiem. Może być również zupełnie odwrotnie. Pamiętam mistrzostwa świata w Katowicach, gdzie zawodnicy byli jakby przytłoczeni i skrępowani atmosferą na trybunach. Mam nadzieję, że w Gdańsku tego nie będzie. Więcej o szansach poszczególnych ekip będzie można powiedzieć po pierwszych meczach. Na pewno silną reprezentację mają Słoweńcy. W niezłym składzie przyjadą Włosi, z którymi zagramy pierwszy mecz. To będzie jakiś punkt odniesienia, który powie nam, na co nas stać - dodał szkoleniowiec biało-czerwonych.
Program
12 kwietnia
13.00 Rumunia - Estonia
16.30 Korea Płd. - Słowenia
20.00 Włochy - Polska
13 kwietnia
13.00 Estonia - Korea Płd
16.30 Słowenia - Włochy
20.00 Polska - Rumunia
15 kwietnia
13.00 Słowenia - Rumunia
16.30 Korea Płd. - Włochy
20.00 Polska - Estonia
16 kwietnia
13.00 Włochy - Rumunia
16.30 Estonia - Słowenia
20.00 Polska - Korea Płd.
18 kwietnia
13.00 Rumunia - Korea Płd.
16.30 Estonia - Włochy
20.00 Słowenia - Polska
Tomasz Łunkiewicz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
