- 1 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (46 opinii)
- 2 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (36 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (4 opinie)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
- 6 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
Olsztynek zdobyty. Gdańsk padł.
Trzecia wyjazdowa potyczka z rzędu przyniosła gedanistkom drugi sukces. Poprzednio wygrały w drugiej kolejce, w Warszawie. Pierwsza partia w Olsztynku wróżyła łatwy sukces. Joanna Pomykacz zagrywką ustawiła wynik na 5:0. Potem stopniowo przewaga była powiększana, gdyż wiele piłek w obronie wyciągała Natalia Nuszel, a w bloku nie do przejścia była Maja Tokarska.
Dwa kolejne sety lepiej rozpoczynały się dla gospodyń. W drugiej Warmiss prowadził 8:3, a potem nawet 16:14, a w trzeciej - 11:6. Zmianę obrazu gry przyniosły ataki Nuszel i cały czas dobra postawa bloku.
- Na wyróżnienie zasługują wszystkie zawodniczki, przy czym najrówniej zagrała Aleksandra Staszyńska. Libero zespołu w całym meczu nie popełniła żadnego błędu! - podkreśla Witold Jagła., trener gdański rezerwistek.
ENERGA GEDANIA II: Makiewicz, Lenz, Pomykacz,Tokarska, Pasznik, Nuszel, Staszyńska (libero) oraz Drozd, Rzepnikowska, Marschall.
Pozostałe wyniki 4. kolejki: AZS UW Warszawa - Czarni Węgrów 0:3, Politechnika Radom - AZS Zeto Białystok 1:3, WSAP AZS Białystok -AZS AWF Warszawa 2:3.
Tabela grupy trzeciej II ligi kobiet po czterech kolejkach: 1. AZS AWF Warszawa 4 11 12:4, 2. AZS Pronar Zeto Białystok 4 9 9:4, 3. Czarni Węgrów 4 9 10:5, 4. Politechnika Radom 4 6 8:6, 5. ENERGA GEDANIA II 4 6 7:7, 6. Warmiss-Volley Olsztyn 4 4 5:10, 7. WSAP AZS Białystok 4 3 6:11, 8. AZS Uniwersytet Warszawski Warszawa 4 0 2:12.
W Gdańsku pierwszy set przyniósł zasłużony sukces gospodarzom. Podopieczni Antoniego Perzyny cierpliwie utrzymywali przewagę, którą wypracowali już przy wyniku 3:1. Co prawda nieco nerwów było w końcówce, gdyż rywale zbliżyli się z 16:20 na 23:24, ale atak Krzysztofa Piasecznego postawił przysłowiową kropkę nad "i".
W drugiej partii gospodarze wyszli na prowadzenie 7:5 i... stanęli. Nie zwietrzyli szansy nawet wówczas, gdy szczecinianie musieli przemeblować skład. Przy przewadze Morza 10:8 nogę skręcił Tomasz Cichosz. Już do końca gry ten siatkarz ogladał mecz w pozycji... leżącej z kostką obłożoną lodem. Nie przeszkodziło to mu w... oklaskiwani gry. Jego koledzy nie zwolnili tempa, ani w tym, ani w następnym secie. W trzeciej odsłonie meczu już do wyniku 4:10 trenr Perzyna wykorzystał obie przysługujące mu przerwy, ale na niewiele się to zdało. Gdańszczanie zerwali się dopiero od stanu 11:20, zmniejszając dystans na 18:23...
Poprawę gry miejscowych przyniosła dopiero roszada w składzie. Na środek bloku do Macieja Smoktunowicza dołączył Piaseczny, a po przekątnej z rozgrywającym został ustawiony Paweł Kolan. Miejscowi dzięki temu znacznie poprawili grę blokiem. Powtórzył się scenariusz z inauguracyjnego seta. Od początku prowadzili gedaniści, a ich przewaga topniała, czym bliżej była końca. Przy 24:22 nie zawiódł Piaseczny, który ostro zbijał po.. głowie Emila Wysockiego.
Tie-break rozpoczął się po myśli miejscowych. Atak Grzegorza Boguszewskiego i blok dały prowadzenie 2:0. Morze szybko wyrównało na 2:2. Potem aż do wyniku 12:10 dla przyjezdnych żadnej z drużyn nie udało się zdobyć większej przewagi niż jeden punkt. Gdańszczanom było o tyle łatwiej, gdyż przyjezdni zepsuli aż sześć zagrywek. Przy prowadzeniu Morza 14:13 o przerwę poprosił trener Perzyna.
- Jeszcze się nic nie stało - mówił do podopiecznych. I rzeczywiście po chwili, choć było kiepskie przyjęcie, to Bartosz Głuszak wyciągnął piłkę znad siatki, a z krótkiej Piaseczny wyrównał. Gdy Mateusz Sylla następną piłkę wyrzucił w aut, pierwszą szansę na skończenie gry otrzymali gdańszczanie. Kolan zaserwował w siatkę. Następne piłki meczowe gospodarze mieli przy wynikach 17:16 i 18:17. W obu przypadkach udanie atakował wówczas Paweł Kolec.
Wreszcie mecz zakończył się przy piątej piłce meczowej dla Morza. Przy 20:21 w siatkę zaatakował Wiktor Chełmiński.
- W takim meczu można do reszty stracić nerwy. Zabrakło koncetracji, kilku piłek podbitych w obronie W tie-breaku to zawodnicy powinni na nogach chodzić jak koty, a nie stać jak słupy - denerwował się trener Perzyna, gdyż jego drużyna w czwartym meczu doznała trzeciej porażki.
ENERGA GEDANIA: Smoktunowicz, Boguszewski, Chełmiński, Michna, Piaseczny, Głuszak, Michniewski (libero) oraz Pacyński, Osmieła, Kolan.
MORZE BAŁTYK: Wysocki, Sylla, Kolec, Kordaś, T. Cichosz, Paśnik, Ł.Cichosz (libero) oraz Gogol.
Sędziowali: Charydczak i Michlic (oboje Bydgoszcz).
Pozostałe wyniki 4. kolejki: Inotel Poznań - Orion Sulechów 3:0, Chrobry Głogów - TKKF Pomet Razem Wołów 3:1, Ikar Legnica - AZS Zielona Góra 1:3.
Tabela grupy pierwszej II ligi mężczyzn po czterech kolejkach:
1. Inotel Poznań 4 11 12:2, 2. AZS Gwardia Gubin Zielona Góra 4 10 11:5, 3. Morze Bałtyk Szczecin 4 9 12:6, 4. Chrobry-Vivo Głogów 4 5 7:9, 5. TKKF Pomet Razem Wołów i ENERGA GEDANIA po 4 4 6:9, 7. Orion Sulechów 4 3 3:10, 8. Ikar Legnica 4 2 5:12.
Kluby sportowe
Opinie (7)
-
2005-11-06 14:32
4 miejsce
Wygląda na to, że wbrew zapowiedziom trenera po pierwszym tegorocznym meczu, nie 2 a 4 siłą w swojej grupie jest Gednia (mężczyźni, gdyby ktos pytał). Z zespołami z góry tabeli 1 punkt wywalczony na własnym boisku to zbyt mało, a przeciwnincy przy "wloskim" systemie naliczania punktów mogą odskoczyć za daleko. Mi pozostaje wiara, że do play-off'ów długi czas i Gedania seryjnie zacznie zdobywać 3 oczka, by zając jak najlepsza pozycję startową.
Powodzenia!- 0 0
-
2005-11-06 14:33
a dlaczegoi na mecz nie chodzą ci którzy ponoć tak troszczą sie o siatkówke
czyli panowie T. i B.
- 0 0
-
2005-11-06 17:04
Jakbyś nie zauważył to pan Turowski był na meczu.
Więc jak czegoś nie wiesz to się nie wypowiadaj!!- 0 0
-
2005-11-07 13:47
tragedy
"(...) pierwszą szansę na skończenie gry otrzymali gdańszczanie. Kolan zaserwował w siatkę"
- 0 0
-
2005-11-07 18:23
chyba czas pozbyć się złudzeń
na te 2 ligi to szkoada pieniędzy, a wszyscy za te żenadę płacimy bo Energa bierze naszą kasę za prąd
- 0 0
-
2005-11-08 13:25
do abonent
ale z ciebie ignorat w spwrawch dotacji . Gdyby nie nakłady na sport , wiecej kasy poszłoby do urzędów skarbowych a tym samym dla tych złodzieji na górze , no to co lepsze?
- 0 0
-
2005-11-10 21:37
brawo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.