• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostatnie sparingi przed startem PLH

Marta
30 sierpnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Gdańscy hokeiści po minimalnej porażce w piątek 2:3, w niedzielę w pełni zrewanżowali się ekipie Mettalurga Żłobin. Po ciekawym meczu Energa Stoczniowiec pokonała trzecią drużynę białoruskiej ekstraklasy 3:1 (1:0, 1:0, 1:1). Był to już ostatni sparing przed rozpoczynającym się za 2 tygodnie sezonem.



NIEDZIELA

Energa Stoczniowiec Gdańsk - Mettalurg Żłobin 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)

Bramki:
1:0 Dawid Maj as. Josef Vitek, Mateusz Struzyk (16.00 w przewadze)
2:0 Filip Kwieciński as. Roman Skutchan (30.25 w przewadze)
2:1 Aleksiej Łożkin as. Jewgienij Krivomaz, Aleksiej Krucikow (53.53 w przewadze)
3:1 Josef Vitek as. Mateusz Strużyk (59.42)

ENERGA STOCZNIOWIEC: Soliński; Kostecki - Kwieciński, Maciejewski - Maj, Benasiewicz - Skrzypkowski, Smeja - Kabat; Skutchan - Ziółkowski - Jankowski, Strużyk - Balcewicz - Vitek, Furo - M.Wróbel - B.Wróbel - Maciej Rompkowski - Chmielewski - Wróblewski

METTALURG: Bjiko (od 34 min. Aleinikowas); Kriwomaz - Nowickij, Walentin - Durnow, Sawiels - Fiedorow oraz Korżunow; Łożkin - Krucikow - Twierdon, Kowżik - Osipow - Kowaliemy, Sawiłow - Blinow - Wołczek oraz Blisiejenko, Kałachow.

Gdańszczanie zagrali w niedzielę bez trzech kadrowiczów: Przemysława Odrobnego, Mateusza Rompkowskiego i Jaroslawa Rzeszutki, jednak ich zmiennicy doskonale poradzili sobie z rywalami. "Stocznia" przez większość meczu posiadała inicjatywę, przeprowadzała szybsze ataki, jednak gdańszczanie powinni byli zdobyć przynajmniej 2 bramki więcej, gdyż mieli po temu doskonałe okazje.

Już po kilkudziesięciu sekundach gry zakotłowało się pod bramką Mettalurga, Milan Furo pociągnął akcję prawym skrzydłem podał na środek do Marka Wróbla jednak ten nie zdołał pokonać bramkarza gości. Gdańszczanie mieli więcej z gry, jednak rywale również groźnie kontrowali. W pierwszej tercji m.in. Jurij Blisiejenko pozostawiony bez opieki pod bramką gdańską próbował zaskoczyć Sylwestra Solińskiego. Golkiper "Stoczni" rozgrywał jednak w niedzielę dobre zawody i wyczuwał strzeleckie intencje Białorusinów.

Na początku 17 minuty meczu gdańszczanie wreszcie wykorzystali okres gry w przewadze. Po wznowieniu w tercji Mettalurga w kierunku bramki strzelali Mateusz Strużyk, Josef Vitek ale bramkę zdobył najmłodszy w tym gronie Dawid Maj który dopadł do krążka odbitego od bramkarza gości i umieścił go w siatce.

Na początku drugiej tercji gdańszczanie zmarnowali dobrą okazję na podwyższenie wyniku, pod bramką Mettalurga nieco pogubił się Vitek i z jego dwójkowego wypadu do spółki ze Strużykiem nic nie wyszło.

2:0 było w 31 minucie. Roman Skutchan jadąz za bramką świetnie odnalazł Filipa Kwiecińskiego odegrał do młodszego kolegi a ten strzelił nie do obrony. Za chwilę mogło być 3:0 jednak świetnych okazji nie wykorzystali Bartłomiej Wróbel i Furo. Ten sam duet miał jeszcze okazję do podwyższenia w ostatnich sekundach tej tercji, jednak kapitalną obroną zwłaszcza strzału Furo popisał się Arunas Aleinikovas.

W ostatniej odsłonie goście próbowali zaatakować nieco agresywniej, częściej konstruowali akcje ofensywne, jednak ich strzały zatrzymywał Soliński. Kontaktową bramkę Mettalurg zdobył w 54 minucie, wykorzystując okres gry w przewadze.

Gdańszczanie jednak nie zamierzali wypuszczać zwycięstwa z rąk w ostatniej minucie gry Vitek dostał dalekie podanie od Strużyka, wyjechał sam na sam z bramkarzem rywali i nie dał mu żadnych szans strzelając gola, który ustalił wynik meczu.

- Obydwa mecze były na styku, myślę, że były to udane i potrzebne sparingi. Dziś graliśmy bez czterech zawodników, grali inni młodzi, którzy pokazali, że też są przydatni dla drużyny, to jest dobre, jest rywalizacja w drużynie i nikt nie ma miejsca zagwarantowanego na 100 procent. Dziś było widać, że byliśmy trochę świeżsi niż rywale, graliśmy szybko krążkiem, graliśmy ten hokej, który wymagam. To był naprawdę dobry mecz - podsumował spotkanie trener Andrzej Słowakiewicz.

PIĄTEK

Bramki:
0:1 Nikita Osipow (8.13)
1:1 Josef Vitek as. Mateusz Strużyk, Mateusz Rompkowski (12.40)
2:1 Josef Vitek as. Mateusz Strużyk (28.28 w osłabieniu)
2:2 Wadim Nowickij as. Jewgienij Kriwomaz (55.55 w przewadze)
2:3 Wiktor Blinow as. Nikita Osipow (58.47)

ENERGA STOCZNIOWIEC: Odrobny; Kostecki - Kwieciński, Mateusz Rompkowski - Maj, Benasiewicz - Skrzypkowski, Smeja - Kabat; Skutchan - Rzeszutko - Jankowski, Strużyk - Zachariasz - Vitek, Furo - Chmielewski - B.Wróbel - Maciej Rompkowski - M.Wróbel - Ziółkowski

METTALURG: Bjiko; Kriwomaz - Nowickij, Walentin - Durnow, Sawiels - Fiedorow oraz Korżunow; Łożkin - Krucikow - Twierdon, Kowżik - Osipow - Kowaliemy, Sawiłow - Blinow - Wołczek oraz Blisiejenko, Kałachow.

Reprezentacje hokejowe Polski i Białorusi dzieli, pod względem klasy sportowej, bardzo wiele. Jednak gdańszczanie rywalizacji z trzecią ekipą tamtejszej ligi wstydzić się nie muszą. Cztery tygodnie temu na wyjeździe przegrali dopiero po dogrywce 2:3.

Dziś również obydwie ekipy na "małej" tafli "Olivii" stworzyły w wyrównane i ciekawe widowisko. Szkoda jedynie, że pod koniec meczu poza-sportowe emocje wzięły górę nad grą fair-play a jak się okazało właśnie końcówka spotkania zadecydowała o jego wyniku.

Początek spotkania był wyrównany, lec od mniej więcej 7, 8 minuty goście zaczęli podkręcać tempo. Białorusini częściej ostrzeliwać bramkę Przemysława Odrobnego Reprezentacyjny golkiper Energi Stoczniowca dał się pokonać w 9 minucie przez Nikitę Osipowa. Gracz drużyny ze Żłobina znalazł się nieobstawiony przed bramką Energi Stoczniowca i strzelił pierwszego gola w meczu.

Później przez kilka chwil gdańszczanie przeżywali prawdziwe oblężenie, jednak Odrony po raz drugi nie dał się pokonać.

Stan meczu wyrównał w 13 minucie Josef Vitek, który stojąc przed bramką strzelił nie do obrony, ten sam zawodnik w drugiej tercji wyprowadził gdańszczan na 2:1 kończąc kontrę gospodarzy podczas gry w osłabieniu.

W miarę upływu czasu w trzeciej tercji gra coraz bardziej zaostrzała się, zawodnicy polowali na siebie, zupełnie zapominając, że grają tylko w sparingu. Sytuacja na lodowisku wymknęła się nieco spod kontroli również sędziom, do których pretensje mieli zwłaszcza gospodarze.

W 56 minucie goście korzystając z liczebnej przewagi, strzelili wyrównującego gola a na nieco ponad minutę przed końcem zaliczyli trzecie trafienie, które zadecydowało o ich zwycięstwie.

Spotkanie w końcówce zrobiło się niepotrzebnie nerwowe, to przecież mecz towarzyski, posypały się głupie, niepotrzebne kary. Do 55 minuty to był dobry mecz, szkoda, taki mecz powinno się na spokojnie dograć do końca i trzymać nerwy na wodzy. Drużyna już w 70, 80 procentach gra tak, jakbym tego od niej oczekiwał w lidze, gramy agresywnie, pressingiem, brakuje jeszcze jednak dopracowania, wykończenia akcji - powiedział po meczu trener Energi Stoczniowca Andrzej Słowakiewicz.
Marta

Kluby sportowe

Opinie (26) ponad 10 zablokowanych

  • KOSTECKI MUSI ODEJSC (1)

    • 23 0

    • CZEKA BUC NA TACZKI

      • 4 0

  • Niech ktoś wyjaśni (2)

    w ostatnich minutach było dwóch ruskich na ławce kar, a na lodzie było 5-ciu (z bramkarzem)... przeciwko 6 naszym w polu (zdjęty bramkarz).
    Kurna, czy ten sędzia potrafi liczyć? I co robią ludzie z obsługi np. ten facet co zamiast wypuszczać z ławki kar ruskich rozmawia przez komórkę???

    PS. MVP zawodów został wybrany Samsung (główny, ten z klapką... na oczy)

    • 5 1

    • ... (1)

      Było ich 5 ponieważ Biarorusin (nie Rusek:)) dostał 10min stąd na lód mógł wejść ktoś za niego.

      • 0 0

      • a tak, teraz rozumiem - dziękuję

        • 0 0

  • (2)

    Może ktoś napisać w jakiej cenie bilety na niedzielny mecz?Z góry dzięki

    • 0 2

    • 5zl

      • 0 0

    • nie umiesz czytać?

      • 0 0

  • .

    . Szkoda =[

    • 0 1

  • ARKA GDYNIA ODDZIAŁ HOKEJ

    VIVAT INTERNETOWI HOLSI :)

    • 1 3

  • zle poustawiane piatki w ogole nie sa z soba zgrane

    • 0 1

  • i po co to wszystko?

    panie Kostecki, kogo pan za rok opylisz? Rzeszutkę? Odrobnego?Ziółkowskiego?

    • 0 0

  • Nowaczek

    rico (2009-08-29 08:17:46)
    Żenada panie Nowaczek.Nawet nie chodzi o to że jak zwykle relacja w czasie teraźniejszym,co jest karygodnym błędem ale teksty chwalace takie wyzwiska nawet nie pod adresem sędziego tylko niektórych grup ludzi to niech sobie pan zapisze w swoim notatniku i nimi podciera.Albo pan chce udawać dziennikarza albo zostaje oszołomem kibolem bo niestety ciągle pan te dwie role miesza.Te ostatnie zdania uważam za skandaliczne i ten tekst powinien zostać usunięty choc przykład dawal pan Królicki pisząc o "pyskatym młokosie".
    Prawda,prawda i jeszcze raz prawda.

    • 4 0

  • olek

    odpuść sobie, bo to nie wychodzi na dobre i tobie i kibicom

    • 2 0

  • co wy sie olka uczepiliscie

    przeciez on tutaj nie pisze,...

    co to za zmasowany atak????

    • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane