• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pierwsza wygrana w Lidze Mistrzów

jag.
25 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Yang Wang zapewnił Unii AZS AWFiS Gdańsk pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów. Yang Wang zapewnił Unii AZS AWFiS Gdańsk pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Ligi Mistrzów.

Gdańscy tenisiści stołowi w 4. kolejce Ligi Mistrzów odnieśli pierwsze zwycięstwo. Unia AZS AWFiS po 4,5-godzinnym boju pokonała u siebie UMMC Jekaterynburg 3:2. Bohaterem meczu był Yang Wang. Chińczyk, reprezentujący Słowację zdobył 2 punkty dla gospodarzy. Tym samym podopieczni Piotra Szafranka nadal liczą się w walce o 2. miejsce w grupie i awans do ćwierćfinałów. W najbliższy wtorek o godzinie 18 akademicy zapraszają dla hali przy ul. Górskiego na spotkanie krajowej Superligi. Ich rywalem będzie Palmiarnia Zielona Góra. Dla kibiców wstęp bezpłatny.



UNIA AZS AWFIS GDAŃSK - UMMC JEKATERYNBURG 3:2
1-0 Kaii Konishi - Andrej Gacina 3:1 (13:11, 11:9, 5:11, 11:7)
2-0 Yang Wang - Aleksander Szibajew 3:1 (8:11, 11:8, 18:16, 11:7)
2-1 Mattias Oversjo - Grigorij Własow 2:3 (8:11, 5:11, 11:9, 11:9, 2:11)
2-2 Konishi - Szibajew 2:3 (11:7, 6:11, 9:11, 11:8, 7:11)
3-2 Wang - Gacina 3:0 (11:9, 11:9, 11:7)


JUŻ W ZAPOWIEDZI SYGNALIZOWALIŚMY ZWYŻKĘ FORMY GDAŃSKICH TENISISTÓW STOŁOWYCH

- Nie wiem co się z nami dzieje, kiedy przechodzimy na międzynarodowy poziom. Wszystko się w nas zmienia. Nawet, gdy prowadzimy w meczu, nagle przestajemy grać dobrze i oddajemy pole do popisu rywalom. Muszę się nad tym zastanowić i poprawić się - mówił nam Yang Wang po poprzedniej porażce w Gdańsku z  AS Pontoise Cergy.
I 22-letni Chińczyk wyciągnął właściwe wnioski. To jego 2 punkty dały akademikom pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Jednak musieliśmy na nie czekać ponad 4 godziny, choć była szansa, by skończyć mecz po 3 grach.

Już inauguracyjny set, w którym Kaii Konishi pokonał Chorwata Andreja Gacinę 13:11, zwiastował kibicom, że spędzą w hali AWFiS sporo czasu. Wtedy też były okrzyki spikera "cała hala", które później jeszcze wielokrotnie zachęcały publiczność do dopingu. Zresztą sam Kaii też mobilizował sympatyków. Szczególnie w czwartej partii, gdy od wygranej dzieliło go coraz mniej punktów, po każdej praktycznie udanej akcji podnosił ręce do góry, wzywając do oklasków.

Podobny entuzjazm był w drugi grze, gdy z minuty na minutę coraz lepiej poczynał sobie wspomniany Wang. Kluczem do wygranej był 3. set, w którym słowacki Chińczyk w barwach Unii triumfował po żmudnej walce na przewagi 18:16.

Mieliśmy zatem powtórkę z wyniku z inauguracji sezonu, gdy gdańszczanie prowadzili w Jekaterynburgu również 2:0, choć wówczas punkty zdobywali w odwrotnej kolejności.

TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ Z JEKATERYNBURGA OD 2:0 DO 2:3

Gdzie jest problem w przypadku Mattiasa Oversjo widać gołym okiem. Szwed, który w tym sezonie Ligi Mistrzów wyłącznie przegrywa, nie radzi sobie z presją, a tym bardziej z otwierającą się przed nim szansą.

W piątek, podobnie jak i 3 tygodnie temu, w pierwszym meczu tej edycji rozgrywek w Gdańsku, zerwał się do boju dopiero, gdy przegrał 2 sety, a trzeciego rozpoczął od 0:4. Będąc na straconej pozycji Mattias pokazał, że posiada nieprzeciętne umiejętności. Długą wymianę na 10:7 w 4. partii skończył w tak rewelacyjnym stylu, że spiker zaczął skandować: "tak się bawi".

Niestety, potem stres wrócił. Zawodnik gospodarzy z trudem doprowadził do 5. seta, wygrywając dopiero za 3. setballu. Natomiast decydującą partię przegrał z kretesem, zdobywając tylko 2 punkty.

Szansy na zakończenie meczu nie wykorzystał także Konishi. Jeszcze przed 5. setem były okrzyki "Polacy jesteście lepsi", ale może dlatego nie poskutkowały, gdyż przy stole nie było żadnego Polaka. Nic nie dało także skandowanie "Gramy do końca", gdy przy 2:5 w 5. partii Japończyk wziął czas, próbując wybić z uderzenia rywala. Jednak Szibajewowi udało się wziąć rewanż za porażkę z Jekaterynburga.

Natomiast zarówno w Gdańsku jak i Rosji Wang okazał się lepszy od Gaciny. Różnica była tylko taka, że wówczas była to pierwsza gra meczu, a teraz ostatnia. Sukces Słowaka nad wyżej notowanym Chorwatem przyszedł łatwiej niż można było się spodziewać. W dwóch pierwszych setach pewne kłopoty miał tylko w końcówkach, gdy - odpowiednio - z 10:7 i 9:5 - rywal jeszcze dochodził do 9. punktu.

Natomiast w 3. secie Yang niesiony okrzykami niczym z siatkówki "ostatni", wykorzystał już pierwszą piłkę setową. Potem z głośników popłynął przebój "We Are The Champions", choć do tego tytułu, przynajmniej w Lidze Mistrzów, gdańszczanom jeszcze bardzo daleko.

Tabela grupy B Ligi Mistrzów po 4. kolejce
kolejno punkty, małe punkty

1. Pontoise Cergy 8 12: 5
2. UMMC Jekaterynburg 6 9:10
3. Eslovs Ai Bordtennis 5 9:10
4. Unia AZS AWFiS Gdańsk 5 6:11


Terminy Unii AZS AWFiS w rundzie rewanżowej Ligi Mistrzów:
1.12, 18 Eslovs Ai Bordtennis (dom)
16.12 Pontoise Cergy (wyjazd)


TRZEBA ZACHOWAĆ CZUJNOŚĆ. GDAŃSZCZANIE JUŻ RAZ PRZEGRALI Z OUTSIDEREM SUPERLIGI

W drugim meczu 4. kolejki grupy B Eslovs Ai Bordtennis przegrał w Szwecji z francuskim AS Pontoise Cergy 2:3. Te rozstrzygnięcia oznaczają, że Unia AZS AWFiS nie tylko zachowała szansę na 3. miejsce, które oznaczać będzie grę w Pucharze ETTU, ale nadal ma możliwość zdobycia na 2. pozycji, dającej awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. 1 grudnia w Gdańsku stawi się Eslovs i ten mecz gospodarze także muszą wygrać.

Natomiast wcześniej, gdyż już 29 listopada o godzinie 18 we własnej hali ugoszczą Palmiarnię Zielona Góra. Stawką mecz są punkty w Lotto Superlidze. Po 5 kolejkach akademicy są liderami rozgrywek, a ich rywal zamyka tabelę. Wstęp na mecz dla publiczności jest bezpłatny.
jag.

Miejsca

Kluby sportowe

Opinie (15)

  • Brawo panowie!!

    to zawsze liga mistrzów

    • 5 2

  • Gratulacje.. (4)

    Ciekawa gra, było warto, ale..
    Doping - nieodzowny , kontakt kibiców ze sportowcami..ale opętany "Janusz" z bębnem na balkonie to jakiś żart..
    Miałem wrażenie (inni również )ze im głośniej tym lepiej - na stadionie ok, ale nie na tak małej hali..

    Spiker tez w komintywie..ehh.

    Cieszy zwycięstwo..

    • 4 6

    • (1)

      Jak z bębnem to raczej nie "Janusz".

      • 1 2

      • nadJanusz

        • 0 2

    • Zwycięstwo pierwsze w lidze mistrzów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Zwycięstwo zwycięstwo zwycięstwo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      brawo unia brawo azs brawo kibice!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      jak my kochamy zwycięstwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!3-2!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 6

    • Zgadzam się w 100 %

      Gratulacje dla AWF-u za walkę i zwycięstwo . Porażka tylko z tym pożal się Boże bębniarzem , koleś chyba pomylił dyscypliny .

      • 2 2

  • Ale emocje

    Byłem, widziałem i wróce.
    Emocje nie samowite, facet z dopingiem przesadzał momentami ale wolę tak niż sala miała by zasnąć.
    Dziwny ten tenis stołowy, aby mecz trwał 4,5 godziny,
    Wielkie uznanie dla zawodników obu drużyn i dla kibiców, którzy zostali do końca....
    Brawo AZS.

    • 5 2

  • A gdzie Polacy w składzie?! (2)

    Bez sensu

    • 6 3

    • (1)

      To taki ping-pong, że nie ma dla nich miejsca.

      • 2 0

      • brawo Unia Gdańsk

        ping pong, nazywają go bo ma sobie coś takiego samo.... wszystkie dzieci są nasze, i te z Afryki, i te z Azji, i te z Oceanii, i te z Ameryki, no i oczywiście te z Europy też

        • 3 0

  • Gratulacje dla UNII

    doping - TAK, bęben - NIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 5 2

  • "gdańscy" tenisiści stołowi ... (2)

    Czyli słowacki Chińczyk, Japończyk i Szwed.
    Komu tu kibicować???

    • 1 3

    • (1)

      globalizacja panie dziejku, globalizacja
      no to kibicujemy naszym zwycięzcom.... proste? proste!

      • 2 3

      • A jacy oni "nasi"? Ja rozumiem że jeden z trzech byłby "obcy", ale wszyscy?

        Bez sensu to jest.

        • 2 1

  • Doping dla Unii Azs GDAŃSK

    • 4 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane