PGE Arena to nie tylko stadion piękny, ale i wyposażony w skuteczny monitoring. Przekonał się o tym 34-letni gdańszczanin, który podczas poniedziałkowego meczu Lechia - ŁKS pił na trybunach wódkę i palił papierosy. Kosztowało go to 2 tys. zł.
piwo powinno być dozwolone
48%
W trakcie meczu operator zainstalowanego na stadionie monitoringu zauważył, że jeden z kibiców - wbrew zakazowi - pije alkohol i pali papierosy. Mężczyzna został zatrzymany przez ochronę obiektu i przekazany policji. Był pijany: miał w organizmie 2,4 promila alkoholu.
-
Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał trzy zarzuty dotyczące wniesienia na stadion alkoholu, spożywania tego alkoholu i palenia papierosów - mówi mł. asp.
Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Sprawą w ekspresowym tempie zajął się sąd, który jeszcze we wtorek ukarał 34-latka karą grzywny. Będzie on musiał zapłacić 2 tys. zł. Niewykluczone, że mężczyzna poniesie też inne konsekwencje swojego zachowania, policja wystąpiła bowiem do klubu o zastosowanie względem niego zakazu stadionowego.
Warto jednak zadać pytanie w jaki sposób pijany mężczyzna dostał się na stadion i jak wniósł na jego teren butelkę wódki. To dowód, że organizatorzy meczów na PGE Arenie Gdańsk wciąż muszą pracować nad poprawieniem bezpieczeństwa na stadionie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
