Natalia Partyka zdobyła drugie złoto w Rio
Piłkarze ręczni reprezentacji Polski z kompletem zwycięstw triumfowali w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, a w niedzielę z trybun wspierało ich 6,5 tysiąca kibiców. Biało-czerwoni na pożegnanie z Ergo Areną wygrali z Tunezją 28:24 (15:13). Pokonani też pojadą do Rio de Janiero, gdyż wcześniej ich łupem padły dwa spotkania. Z dalszej rywalizacji wyeliminowani zostali: Macedonia i Chile.
TUNEZJA: Missaoui, Maggaiz - Tej, Maaref, Bannour 5, Bhar, Haj Joussef 1, Jallouz 4, Boughanmi 2, Saied 3, Hosni 3, Ben Salah, Hamed 2, Chouiref 4, Hmida, Saoussi
Polacy po wygranych nad Macedonią 25:20 i Chile 35:27 zapewnili sobie start na igrzyskach. Tym samym uświetnili jubileusz 40-lecia jak na razie jedynego medalu olimpijskiego polskiej piłki ręcznej. W 1976 roku w Montrealu biało-czerwoni zdobyli brąz. W składzie było m.in. dwóch szczypiornistów gdańskiej Spójni: Piotr Cieśla i Włodzimierz Zieliński, a w sztabie trenerskim pracował ich ówczesny szkoleniowiec klubowy Janusz Czerwiński.
Mecz z Tunezją dla obu reprezentacji był o prestiż i lepsze rozstawienie w olimpijskiej drabince, gdyż i rywale, i to raczej niespodziewanie, zapracowali na bilety do Rio de Janeiro już po piątkowo-sobotnich bojach. Co więcej uzyskali w nich bilans tylko o jedną bramkę słabszy od Polaków, co wróżyło interesujący mecz w niedzielny wieczór.
Przed grą nagrodą fair play za całokształt kariery uhonorowano Karola Bieleckiego. Była też minuta ciszy ku czci zmarłego prezydenta federacji tunezyjskiej.
PRZECZYTAJ RELACJĘ Z MECZU, KTÓRY DAŁ POLSCE AWANS OLIMPIJSKI
W pierwszym pojedynku ostatniego dnia zawodów Macedonia pokonała Chile 30:27 (17:14). Już wcześniej obie drużyny straciły szanse na grę w igrzyskach.
1. POLSKA 6 88: 71
2. Tunezja 4 91: 83
3. Macedonia 2 76: 84
4. Chile 0 83:100
Polska objęła prowadzenie 2:1 po bramkach Krzysztofa Lijewskiego i Mateusza Kusa. Natomiast po dwóch trafieniach z rzędu Bartosza Jureckiego było 4:3. W 7. minucie karę otrzymał Lijewski.
Polacy zagrali z lotnym bramkarzem, w którego rolę wcielił się Adam Wiśniewski. Jednak po starcie piłki nie było czasu, aby wprowadzić golkipera i skrzydłowy stanął między słupkami. Nie zdołał zatrzymać rzutu Amine Bannoura. Dla leworęcznego rozgrywającego było to już trzecie trafienie w tym meczu. To on dał m.in. rywalom prowadzenie 1:0.
PIERWSZY DZIEŃ TURNIEJU: VIDEO, FOTO, RELACJA
Gdy siły się wyrównały, skuteczne akcje Przemysława Krajewskiego i Michała Jureckiego po raz pierwszy dały Polsce dwubramkowe prowadzenie (6:4). Ale było kolejne wykluczenie, tym razem Kusa i Tunezja wyrównała na 6:6 po dwóch trafieniach Sobhi Saieda. Drugie z nich zaliczył na pustą bramką, bo Polakom znów nie udał się manewr z lotnym bramkarzem.
Po kwadransie gry Tałant Dujszebajew "przepuścił" przez parkiet cały skład. Zmienił nawet Sławomira Szmala, choć bronił on z 43-procentową skutecznością. Wprowadzeni z ławki Bielecki i Michał Szyba poprawili wynik na 10:7. Trener Tunezji poprosił o czas w 19. minucie.
Nic nie wskórał. Goście bowiem mieli w tym momencie tylko trzech zawodników, którzy oddali skuteczne rzuty, co ułatwiało naszej reprezentacji ustawianie obrony. Na 11:7 zaś rzucił Łukasz Gierak. Mimo rosnącej przewagi selekcjoner biało-czerwonych przerwał grę, aby przypomnieć podopiecznym założenia przedmeczowe i warianty, które były wyćwiczone na treningach podczas zgrupowania w Gdańsku.
Polacy się jednak zdekoncentrowali. Dali się zaskoczyć Aymenowi Hamedowi, nawet gdy grali w liczebnej przewadze i zrobiło się 9:11. Jeszcze mocniej rywalom podał rękę Michał Daszek. Skrzydłowy na bramkę nie zamienił żadnej z trzech sytuacji sam na sam z bramkarzem, a Khaled Haj Youssef w 28. minucie zmniejszył straty do 12:13.
Wynik pierwszej połowy na 15:13 dla Polski ustalił Kamil Syprzak. Był to już 10. nasz reprezentant, który w tym meczu zdobył bramkę.
Na początku drugiej połowy karę otrzymał Haj Youssef. Lijewski poprawił na 16:13. W 35. minucie doszło to przepychanek między kilkunastoma piłkarzami. Najaktywniejsi byli: Saied i Michał Jurecki. Sędziowie obu przydzielili po dwie karne minuty. Dodatkowo wykluczony został brat tego drugiego - Bartosz.
Publiczność buczała, a Tunezyjczycy zaczęli jeszcze mocniej prowokować. Po dwóch bramkach z rzędu na 16:17 wymownie gestykulowali w kierunku kibiców. Do tej mało sportowej atmosfery włączył się też szkoleniowiec gości, któremu sędziowie przydzielili żółtą kartkę. Po chwili był też karny dla Polaków i wykluczenie dla Hosniego. Bramki Bieleckiego i Mateusza Jachlewskiego pozwoliły biało-czerwonym odskoczyć na 19:16.
Wychowany w Gdańsku skrzydłowy po raz pierwszy w tym spotkaniu dał Polsce 4 bramki przewagi. Jak się okazało Jachlewski się dopiero rozkręcał. Po chwili popisał się kapitalną asystą do B.Jureckiego, a sam poprawił wynik na 23:18 w 47. minucie.
Uzyskanie znaczniejszej przewagi pozwoliło Polakom uspokoić grę i utrzymywać 4-5 trafień w zapasie już do końca spotkania. Tytuł najlepszego gracza meczu otrzymał Bielecki.
Typowanie wyników
Jak typowano
W innych turniejach kwalifikacyjnych odpadały uznane marki. W Danii awans do Rio uzyskali gospodarze i Chorwaci, a poza turniejem olimpijskim znalazła się Norwegia, która w tegorocznych mistrzostwach Europy była rewelacją, zajmując 4. miejsce.
Jeszcze większą sensacją jest brak w igrzyskach aktualnych wicemistrzów kontynentu. Hiszpania w Szwecji w małej tabeli, gdyż trzy drużyny zdobyły po 4 punkty, uległa gospodarzom oraz Słowenii, które to ekipy zagrają w sierpniu w Brazylii.
Przypomnijmy, że w turnieju olimpijskim zagra 12 drużyn. Wcześniej kwalifikacje uzyskały następujące federacje: Brazylia (gospodarz), Francja (mistrz świata 2015), Kanada (mistrz Igrzysk Panamerykańskich 2015), Katar (zwycięzca turnieju kwalifikacyjnego dla Azji), Egipt (mistrz Afryki 2016) i Niemcy (mistrz Europy 2016).