- 1 Lechia ma gotową drużynę na ekstraklasę (70 opinii)
- 2 Chińczyk nowym nabytkiem Wybrzeża (2 opinie)
- 3 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (106 opinii)
- 4 Arka przedłużyła umowę z ważnym graczem (85 opinii)
- 5 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
- 6 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (130 opinii)
Kibice i trenerzy o meczu Legia - Lechia
Lechia Gdańsk
- To jest nauczka na przyszłość. Musimy być bardziej konsekwentni i zbierać punkty przez cały sezon. Trudno nam ukryć rozczarowanie, a z postawy zespołu w grupie mistrzowskiej jestem dumny - mówił trener Piotr Nowak po remisie 0:0 w Warszawie, którzy nie dał Lechii Gdańsk ani ligowego medalu, ani prawa gry w europejskich pucharach. - Trzeba było odmówić trzy "zdrowaśki", aby mecz w Białymstoku zakończył się tak, jak chcemy - przyznał Jacek Magiera, który poprowadził Legię do tytułu mistrza Polski.
TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ LEGIA - LECHIA. WYSTAW NOTY PIŁKARZOM
Wszyscy piłkarze Lechii Gdańsk do stolicy przyjechali w dobrze skrojonych garniturach. W niedzielę mieli zdobyć drugi w historii, a pierwszy od 61 lat medal ligowy dla klubu, a być może pokusić się nawet o tytuł mistrzowski. W poniedziałek mieli stawić się na ceremonii zakończenia sezonu organizowanej przez Canal Plus, a we wtorek feta planowana była w Gdańsku. Z trybuny honorowej stadionu wspierały ich nie tylko władze biało-zielonych, które w stolicy stawiły się w komplecie, ale i miasta z prezydentem Gdańska na czele.
Nic z tych ambitnych planów nie wyszło. Simeon Sławczew i Steven Vitoria prosto z Warszawy ruszyli do domów, pozostali wolne mają od poniedziałku. Dłuższy sezon czeka tylko kadrowiczów, w tym Sławomira Peszkę i Rafała Wolskiego, powołanych na mecz eliminacji mistrzostw świata Polska - Rumunia. Trener Piotr Nowak lot do USA zaplanowany ma na wtorek. Wcześniej wybierze jeden z kilku wariantów przygotowań do nowego sezonu, które były przygotowane w zależności od sytuacji na finiszu rozgrywek.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘCIOWĄ Z MECZU LEGIA - LECHIA. DZIAŁO SIĘ TAK NA BOISKU JAK I NA TRYBUNACH
Lechia powtórzyła wynik sprzed 3 lat, ale ponownie nie dał on europejskich pucharów, gdyż krajowe trofeum zdobył zespół spoza czołówki ekstraklasy (poprzednio Zawisza Bydgoszcz, teraz Arka Gdynia). W niedzielę dla biało-zielonych zrealizował się najgorszy scenariusz. Mimo zdobycia punktu, zaliczenia siódmego meczu z rzędu bez porażki i straty bramki, poprzestała na 4. miejscu.
Czy można było zagrać w Warszawie inaczej? Zapewne tak, gdyby nie szybko zdobyte prowadzenie Lecha Poznań w Białymstoku. Przy prowadzeniu gości 2:0 nad Jagiellonią, przy Łazienkowskiej obie drużyny w zasadzie satysfakcjonował remis. Legia dzięki niemu zdobywała mistrzostwo, a Lechia brązowy medal.
- Widać było, że w tym spotkaniu żaden z zespołów nie chciał się otworzyć i położyć swoich kart na stół. My i Legia dobrze wiedzieliśmy, że jedna bramka może przesądzić o zwycięstwie, dlatego nikt nie chciał jej stracić - przyznał Nowak, którego drużyna dobrze weszła w mecz, ale po około 20 minutach straciła inicjatywę i głównie czekała na to co zaproponuje przeciwnik.
ZOBACZ RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU LEGIA - LECHIA (.PDF)
- Nie baliśmy się ryzyka, ale rzeczywiście to były piłkarskie szachy. Znaliśmy wynik z Białegostoku. Dlatego gra do oglądania była taka sobie, ale takie mecze gra się na wynik. Nikt za chwilę nie będzie pamiętał jak wyglądało to spotkanie. Najważniejsze, odrabialiśmy straty, a w pewnym momencie mieliśmy do lidera ich już 10 punktów, przegoniliśmy wszystkich i jesteśmy mistrzami. Przekonaliśmy zawodników do ciężkiej pracy. Nie było marudzenia i chodzenia po kątach. Wierzyliśmy w to, co robimy - przypominał Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii, który zespół objął w trakcie rundy jesiennej.
Gdy Jagiellonia zaczęła odrabiać straty w meczu z Lechem, a w końcu doprowadziła do wyrównania, Lechia sama nie mogła zmienić kolei losu, gdyż grała już w "10".
- Sprawę pogmatwała nam czerwona kartka dla Sławka Peszki. Musieliśmy po niej zabezpieczyć tyły. Bez jednego zawodnika trudno nam też było groźniej zaatakować Legię na jej terenie - oceniał szkoleniowiec biało-zielonych.
Gdyby Lechia wygrała w Warszawie, to przy remisie w Białymstoku, byłaby mistrzem. A tak - jako że mecz w Warszawie skończył się 10 minut wcześniej niż ten w Białymstoku było nerwowe oczekiwanie, czy w ogóle będzie medal. Gol w doliczonym czasie Jagiellonii bądź Lecha dałby Lechii brąz, a bramka tej pierwszej drużyny pozbawiłaby Legię tytułu.
- Trzeba było odmówić trzy "zdrowaśki", aby mecz w Białymstoku zakończył się tak, jak chcemy. Mogliśmy strzelić bramkę sami, ale trochę nerwówki nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Cały sztab pracował na to, że jesteśmy w tym miejscu. Ja byłem tym, który dowodził i dawał zadania. Jestem dumny z drużyny, z każdego pracownika sztabu, który dał tyle natchnienia, że zdobyliśmy mistrzostwo - stwierdził później już rozluźniony Magiera.
Dla Lechii mecz w Warszawie, a przede wszystkim cały sezon skończył się bez happy endu. Nie wszyscy piłkarze mieli ochotę rozmawiać z dziennikarzami w tzw. mix zonie. Konferencja prasowa szkoleniowca także była krótsza niż zazwyczaj. Nikt z nas też nie chciał nadmiernie "męczyć" pytaniami ani szkoleniowca, ani zawodników, bo wyglądali na naprawdę przybitych tym co się stało.
- Kończymy sezon na czwartym miejscu, co jest dla nas nauczką na przyszłość. Musimy być bardziej konsekwentni i zbierać punkty przez cały sezon. Trudno nam ukryć rozczarowanie, bo zabrakło nam bardzo niewiele i mimo naszej bardzo dobrej postawy w grupie mistrzowskiej, jesteśmy bez medalu i bez europejskich pucharów. Z drugiej strony jestem dumny z postawy zespołu w tych ostatnich siedmiu spotkaniach sezonu - podsumował Piotr Nowak.
Szkoleniowiec ma kontrakt z Lechii ważny do 30 czerwca 2019 roku. Już warto przedłużyć go o sezon, gdyż widać, że do przodu posuwa się on małymi kroczkami. Przed rokiem było 5., w tym 4. miejsce. Jeśli ta progresja zostanie utrzymana w kolejnych trzech latach biało-zieloni wreszcie wejdą na podium i będą się na nim stopniowo przesuwać w górę.
Na razie jest smutek także wśród kibiców. Blisko 2 tysiące z nich w zorganizowanej grupie dopingowało Lechię w Warszawie. Poniżej prezentujemy kilka filmików z trybun.
Kluby sportowe
Opinie (239) ponad 20 zablokowanych
-
2017-06-06 08:54
Zmarnowany wysiłek
W Warszawie Lechia powinna zagrać totalny futbol ,gdyby przegrała nikt nie miałby żadnych pretensji.Drużyna zagrała zbyt wiele słabych spotkań a i decyzje trenera wielokrotnie nie były najwyższych lotów.Szkoda szansy!!!
- 5 0
-
2017-06-06 08:54
Nowak musi odejść ...
Z nim nie ma przyszłości .
- 3 0
-
2017-06-06 08:44
Trener Nowak powinien podać się do dymisji
To on jest odpowiedziany za nieskuteczną grę Lechii . Jego drużyna , złożona w połowie z emerytów , gra archaiczną odmianę futbolu opartą na nudnym ataku pozycyjnym . Poza tym w meczach wyjazdowych Lechia prezentowała się tragicznie . To wszystko jest winą trenera . W meczu z legią zdjął z boiska naszego najlepszego zawodnika Wolskiego . To skandal . Z Nowakiem gdański zespół nigdy nie osiągnie żadnych sukcesów .
- 3 1
-
2017-06-05 14:08
W przyszłym sezonie okaże się ilu Lechia miała prawdziwych kibicow (2)
A ilu było kibicami pompowanego sukcesu.
Do zobaczenia #nastadionie- 24 4
-
2017-06-06 08:25
Z drugiej strony trener mówi "Nie ma lepszej nagrody niż podniesienie pucharu za mistrzostwo".
Sam sobie odpowiedz czy ten trener grał w Poznaniu i Warszawie o mistrzostwo.- 0 0
-
2017-06-05 16:25
nie pojde na mecz poki ta parodia trenera bedzie w Gdansku
- 4 0
-
2017-06-05 14:46
(1)
prawda jest taka napinacze ze gdyby nie Pan Kuciak to byłoby może z 6 miejsce najwyżej. reszta to szrot za gruby hajs
- 33 1
-
2017-06-06 08:15
Haraslin też swoje zrobił w rundzie finałowej
a wskoczył do składu prawie "wbrew" trenerowi. Co to za trener, który nie wie na co stać jego zawodników.
- 2 0
-
2017-06-05 14:05
Można jak zawsze być roszczeniowym i narzekać (3)
ale można też spojrzeć obiektywnie.
Lechia zdobyła tyle punktów, że w każdym sezonie dawałoby vicemistrza.
W rundzie finałowej mamy najlepszy bilans punktowy i bramkowy.
Do tego dochodzi dobra forma Haraslina i Sławczewa, fajnie aby ostatniego zatrzymać.
Oczywiście teraz dużo mają od powiedzenia ci od fryzjera i matki boskiej, z wielkimi sukcesami jak 12 razy wywalczenie utrzymania, raz 7 miejsce w ekstraklasie.
Trzeba czekać na kolejny sezon i tyle, perspektywy są dobre.- 26 18
-
2017-06-06 08:06
A w liczbie rogów tez wygraliśmy?
A może jeśli policzyć tylko mecze w sobotę o 18:00 też prowadzimy. Co to za pier..ły.
Liczy się cały sezon i tu jesteśmy na 4. miejscu, które mieliśmy już 3 lata temu.
Różnica w miejscach 4-8 jest praktycznie żadna, gdy 4. nie daje pucharów.
W sumie dobrze, że nie weszliśmy do pucharów, bo tam nie można grać asekuracyjnie i liczyć, że inni załatwią za nas sprawę.- 0 0
-
2017-06-05 14:16
(1)
Jestes kompletnym durniem
- 5 11
-
2017-06-05 14:35
Bardzo mnie martwi twoja opinia, zwłaszcza biorąc pod uwagę meteorytykę twojej wypowiedzi.
Jesteś moim autorytetem :D- 7 4
-
2017-06-05 13:41
O Matko! warto przedłużyć kontrakt z trenerem, po porusza się do przodu małymi kroczkami? (5)
Były świetny piłkarz, facet od lat mieszkający w USA nie wytrzymuje presji, żeby poprowadzić zespół do podium ekstraklasy to kto ma to uczynić? Strach pomyśleć co by było jakby pojechali na Kazachstan czy Armenii w ramach eliminacje do LE.
Fatalny początek roku w wykonaniu Lechii. Zobaczcie jak zmianami pomagali Probierz i Magiera, a zobaczcie jakich zmian dokonywał Nowak. Wreszcie taktyka. Grasz z Legią w Warszawie i nie szukasz fauli pod bramką Malarza i innych stałych fragmentów. Jest na boisku Victoria,Maloca, Slavczew,Nunes, Paixao/Kuświk czemu nie ma bezpośredniego grania stałych fragmentów?
Nawet w tej ostatniej kolejce szansa na mistrzostwo była jak nigdy, ale trzeba szczęściu dopomóc. Wszyscy mamy świadomości jednak, że pudło uciekło w 30 kolejkach rundy zasadniczej. Probierz po przegranej w Gdańsku w lutym powiedział, że mistrzostwo zdobywa się w meczach ze słabszymi drużynami. Lechia tych punktów potraciła mega dużo. Ten skład był co najmniej na 3 miejsce, ale patrząc na wpadki i problemy innych był to skład na 1 miejsce w tym sezonie. Taka szansa długo się nie powtórzy. Gdyby Nowak miał honor to sam by podziękował podobnie z resztą jak Sebastian.- 44 8
-
2017-06-06 07:58
To powiedzenie, że mistrzostwo zdobywa się ze słabymi
jest nieaktualne przy ESA37.
Zresztą popatrz sobie na Legię. Ona zdobyła mistrzostwo, bo wygrywa w małej tabeli Legia/Lech/Jaga/my. Gdyby liczyć punkty tylko z pozostałymi rywalami - Legia nie byłaby mistrzem.- 0 0
-
2017-06-05 21:00
Przestań bredzić. (1)
Dla takich pseudo fachowców mam dwie rady.
1.Zostań trenerem Lechii.
2.Kup Lechię i pokaż co potrafisz.- 1 0
-
2017-06-05 21:02
Ksywa Marek to ktoś kogo tu kibice krytykują!
- 0 0
-
2017-06-05 21:00
Masz racje ale ten kto napisał,że warto przedłużyć kontrakt/jag/, nie napisał tego bezinteresownie, na tyle głupi nie jest, to nas kibiców uważają za głupków którzy wierzą w takie pisane brednie.
- 0 0
-
2017-06-05 20:19
Trafna opinia
Wszystko zaczyna sie od trenera
- 1 0
-
2017-06-05 13:13
zmiany (3)
wygrałbym z legia tylko zmiany bym zrobil od 55min wawrzyniak,peszkin,milos OUT
- 56 13
-
2017-06-05 20:09
Tak to jest, ale Lechia stracila to wczesniej a nie w ostatnim meczu (2)
Po 1 meczu wiosny z Jaga grala przez miesiac fatalnie. W grupie mistrzowskiej remis u siebie z korona ustawil nas fatalnie punktowo na finiszu
- 4 0
-
2017-06-06 07:48
Tak to jest , że nie weszystko uda się wygrać i to normalne.
Nie ma pretensji o to że cos nie wychodzi (Korona) mimo, że się staramy.
Problem jest, że po Koronie my nie staraliśmy się wygrać w Poznaniu (no może dopiero w końcówce) i w Warszawie. Wygrana w jednym z tych meczów dałaby nam 3 punkty czyli 1 więcej niż przy dwóch remisach, na które się nastawiliśmy. Po Koronie mieliśmy wszystko (jeśli chodzi o puchary) w swoich nogach ale postanowiliśmy grać na remisy i liczyliśmy, że inni nas wyręczą.- 2 0
-
2017-06-06 00:40
co za gadanie
co Wy tak mecz z Koroną wypominacie? Legia też miała remis z Koroną w grupie mistrzowskiej i co?
Sprawa była prosta, ostatni mecz. "Jedziemy do Warszawy po mistrzostwo", "Znamy swoją wartość", "Skupiamy się tylko na sobie, a nie na innych drużynach"
i co?
Wystarczyło wygrać i byłby mistrz Polski, a tak to były jakieś piłkarskie jaja. Nowak za to ODPOWIADA!!!- 1 2
-
2017-06-06 07:25
Co roku ta sama spiewka
Puchary,puchary,puchary,mamy tylko zwykłych kopaczy,jedynie bramkarz kuciak to duza klasa i ambitny wolski a reszta do zmiany,grali na utrzymanie remisu
- 3 0
-
2017-06-05 13:16
Głowa do góry! Wygraliśmy Puchar Maja!!! (2)
- 41 13
-
2017-06-06 00:41
coś Ci się pomyliło, bo nawet tego nie wygraliśmy, Legia na 1 miejscu
- 0 2
-
2017-06-05 19:13
Ten Peszko to jakiś inteligentny inaczej jest chyba rejczel
żeby gościowi tak w piszczel zajechać. I to bez zagrożenia bramki. Reprezentant? czego?
- 13 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.