- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (96 opinii)
- 2 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (106 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (14 opinii) LIVE!
- 4 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (10 opinii)
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (17 opinii)
- 6 Trefl gotowy na Europę. Bilety na play-off (13 opinii)
Kibice i trenerzy o meczu Legia - Lechia
Lechia Gdańsk
- To jest nauczka na przyszłość. Musimy być bardziej konsekwentni i zbierać punkty przez cały sezon. Trudno nam ukryć rozczarowanie, a z postawy zespołu w grupie mistrzowskiej jestem dumny - mówił trener Piotr Nowak po remisie 0:0 w Warszawie, którzy nie dał Lechii Gdańsk ani ligowego medalu, ani prawa gry w europejskich pucharach. - Trzeba było odmówić trzy "zdrowaśki", aby mecz w Białymstoku zakończył się tak, jak chcemy - przyznał Jacek Magiera, który poprowadził Legię do tytułu mistrza Polski.
TAK RELACJONOWALIŚMY MECZ LEGIA - LECHIA. WYSTAW NOTY PIŁKARZOM
Wszyscy piłkarze Lechii Gdańsk do stolicy przyjechali w dobrze skrojonych garniturach. W niedzielę mieli zdobyć drugi w historii, a pierwszy od 61 lat medal ligowy dla klubu, a być może pokusić się nawet o tytuł mistrzowski. W poniedziałek mieli stawić się na ceremonii zakończenia sezonu organizowanej przez Canal Plus, a we wtorek feta planowana była w Gdańsku. Z trybuny honorowej stadionu wspierały ich nie tylko władze biało-zielonych, które w stolicy stawiły się w komplecie, ale i miasta z prezydentem Gdańska na czele.
Nic z tych ambitnych planów nie wyszło. Simeon Sławczew i Steven Vitoria prosto z Warszawy ruszyli do domów, pozostali wolne mają od poniedziałku. Dłuższy sezon czeka tylko kadrowiczów, w tym Sławomira Peszkę i Rafała Wolskiego, powołanych na mecz eliminacji mistrzostw świata Polska - Rumunia. Trener Piotr Nowak lot do USA zaplanowany ma na wtorek. Wcześniej wybierze jeden z kilku wariantów przygotowań do nowego sezonu, które były przygotowane w zależności od sytuacji na finiszu rozgrywek.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘCIOWĄ Z MECZU LEGIA - LECHIA. DZIAŁO SIĘ TAK NA BOISKU JAK I NA TRYBUNACH
Lechia powtórzyła wynik sprzed 3 lat, ale ponownie nie dał on europejskich pucharów, gdyż krajowe trofeum zdobył zespół spoza czołówki ekstraklasy (poprzednio Zawisza Bydgoszcz, teraz Arka Gdynia). W niedzielę dla biało-zielonych zrealizował się najgorszy scenariusz. Mimo zdobycia punktu, zaliczenia siódmego meczu z rzędu bez porażki i straty bramki, poprzestała na 4. miejscu.
Czy można było zagrać w Warszawie inaczej? Zapewne tak, gdyby nie szybko zdobyte prowadzenie Lecha Poznań w Białymstoku. Przy prowadzeniu gości 2:0 nad Jagiellonią, przy Łazienkowskiej obie drużyny w zasadzie satysfakcjonował remis. Legia dzięki niemu zdobywała mistrzostwo, a Lechia brązowy medal.
- Widać było, że w tym spotkaniu żaden z zespołów nie chciał się otworzyć i położyć swoich kart na stół. My i Legia dobrze wiedzieliśmy, że jedna bramka może przesądzić o zwycięstwie, dlatego nikt nie chciał jej stracić - przyznał Nowak, którego drużyna dobrze weszła w mecz, ale po około 20 minutach straciła inicjatywę i głównie czekała na to co zaproponuje przeciwnik.
ZOBACZ RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU LEGIA - LECHIA (.PDF)
- Nie baliśmy się ryzyka, ale rzeczywiście to były piłkarskie szachy. Znaliśmy wynik z Białegostoku. Dlatego gra do oglądania była taka sobie, ale takie mecze gra się na wynik. Nikt za chwilę nie będzie pamiętał jak wyglądało to spotkanie. Najważniejsze, odrabialiśmy straty, a w pewnym momencie mieliśmy do lidera ich już 10 punktów, przegoniliśmy wszystkich i jesteśmy mistrzami. Przekonaliśmy zawodników do ciężkiej pracy. Nie było marudzenia i chodzenia po kątach. Wierzyliśmy w to, co robimy - przypominał Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii, który zespół objął w trakcie rundy jesiennej.
Gdy Jagiellonia zaczęła odrabiać straty w meczu z Lechem, a w końcu doprowadziła do wyrównania, Lechia sama nie mogła zmienić kolei losu, gdyż grała już w "10".
- Sprawę pogmatwała nam czerwona kartka dla Sławka Peszki. Musieliśmy po niej zabezpieczyć tyły. Bez jednego zawodnika trudno nam też było groźniej zaatakować Legię na jej terenie - oceniał szkoleniowiec biało-zielonych.
Gdyby Lechia wygrała w Warszawie, to przy remisie w Białymstoku, byłaby mistrzem. A tak - jako że mecz w Warszawie skończył się 10 minut wcześniej niż ten w Białymstoku było nerwowe oczekiwanie, czy w ogóle będzie medal. Gol w doliczonym czasie Jagiellonii bądź Lecha dałby Lechii brąz, a bramka tej pierwszej drużyny pozbawiłaby Legię tytułu.
- Trzeba było odmówić trzy "zdrowaśki", aby mecz w Białymstoku zakończył się tak, jak chcemy. Mogliśmy strzelić bramkę sami, ale trochę nerwówki nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Cały sztab pracował na to, że jesteśmy w tym miejscu. Ja byłem tym, który dowodził i dawał zadania. Jestem dumny z drużyny, z każdego pracownika sztabu, który dał tyle natchnienia, że zdobyliśmy mistrzostwo - stwierdził później już rozluźniony Magiera.
Dla Lechii mecz w Warszawie, a przede wszystkim cały sezon skończył się bez happy endu. Nie wszyscy piłkarze mieli ochotę rozmawiać z dziennikarzami w tzw. mix zonie. Konferencja prasowa szkoleniowca także była krótsza niż zazwyczaj. Nikt z nas też nie chciał nadmiernie "męczyć" pytaniami ani szkoleniowca, ani zawodników, bo wyglądali na naprawdę przybitych tym co się stało.
- Kończymy sezon na czwartym miejscu, co jest dla nas nauczką na przyszłość. Musimy być bardziej konsekwentni i zbierać punkty przez cały sezon. Trudno nam ukryć rozczarowanie, bo zabrakło nam bardzo niewiele i mimo naszej bardzo dobrej postawy w grupie mistrzowskiej, jesteśmy bez medalu i bez europejskich pucharów. Z drugiej strony jestem dumny z postawy zespołu w tych ostatnich siedmiu spotkaniach sezonu - podsumował Piotr Nowak.
Szkoleniowiec ma kontrakt z Lechii ważny do 30 czerwca 2019 roku. Już warto przedłużyć go o sezon, gdyż widać, że do przodu posuwa się on małymi kroczkami. Przed rokiem było 5., w tym 4. miejsce. Jeśli ta progresja zostanie utrzymana w kolejnych trzech latach biało-zieloni wreszcie wejdą na podium i będą się na nim stopniowo przesuwać w górę.
Na razie jest smutek także wśród kibiców. Blisko 2 tysiące z nich w zorganizowanej grupie dopingowało Lechię w Warszawie. Poniżej prezentujemy kilka filmików z trybun.
Kluby sportowe
Opinie (239) ponad 20 zablokowanych
-
2017-06-05 13:41
O Matko! warto przedłużyć kontrakt z trenerem, po porusza się do przodu małymi kroczkami? (5)
Były świetny piłkarz, facet od lat mieszkający w USA nie wytrzymuje presji, żeby poprowadzić zespół do podium ekstraklasy to kto ma to uczynić? Strach pomyśleć co by było jakby pojechali na Kazachstan czy Armenii w ramach eliminacje do LE.
Fatalny początek roku w wykonaniu Lechii. Zobaczcie jak zmianami pomagali Probierz i Magiera, a zobaczcie jakich zmian dokonywał Nowak. Wreszcie taktyka. Grasz z Legią w Warszawie i nie szukasz fauli pod bramką Malarza i innych stałych fragmentów. Jest na boisku Victoria,Maloca, Slavczew,Nunes, Paixao/Kuświk czemu nie ma bezpośredniego grania stałych fragmentów?
Nawet w tej ostatniej kolejce szansa na mistrzostwo była jak nigdy, ale trzeba szczęściu dopomóc. Wszyscy mamy świadomości jednak, że pudło uciekło w 30 kolejkach rundy zasadniczej. Probierz po przegranej w Gdańsku w lutym powiedział, że mistrzostwo zdobywa się w meczach ze słabszymi drużynami. Lechia tych punktów potraciła mega dużo. Ten skład był co najmniej na 3 miejsce, ale patrząc na wpadki i problemy innych był to skład na 1 miejsce w tym sezonie. Taka szansa długo się nie powtórzy. Gdyby Nowak miał honor to sam by podziękował podobnie z resztą jak Sebastian.- 44 8
-
2017-06-05 20:19
Trafna opinia
Wszystko zaczyna sie od trenera
- 1 0
-
2017-06-05 21:00
Masz racje ale ten kto napisał,że warto przedłużyć kontrakt/jag/, nie napisał tego bezinteresownie, na tyle głupi nie jest, to nas kibiców uważają za głupków którzy wierzą w takie pisane brednie.
- 0 0
-
2017-06-05 21:00
Przestań bredzić. (1)
Dla takich pseudo fachowców mam dwie rady.
1.Zostań trenerem Lechii.
2.Kup Lechię i pokaż co potrafisz.- 1 0
-
2017-06-05 21:02
Ksywa Marek to ktoś kogo tu kibice krytykują!
- 0 0
-
2017-06-06 07:58
To powiedzenie, że mistrzostwo zdobywa się ze słabymi
jest nieaktualne przy ESA37.
Zresztą popatrz sobie na Legię. Ona zdobyła mistrzostwo, bo wygrywa w małej tabeli Legia/Lech/Jaga/my. Gdyby liczyć punkty tylko z pozostałymi rywalami - Legia nie byłaby mistrzem.- 0 0
-
2017-06-05 13:43
(3)
Mimo wszystko dla mnie 4 miejsce niz tułanie się na koncu tabeli.I tak mnie nikt nie przekona ze mecz w Lubinie był czysty.Jednak korupcja albo zielony stolik istnieje w Gdyni za pieniądze z Urzędu Miasta.
- 25 29
-
2017-06-05 17:30
posłuchaj betonie
jak graliście w Poznaniu to strzału nie oddaliście... zdradzę ci tajemnicę: jak chcesz wygrać z Lechem, to musisz strzelać na bramkę, jak Arka w Finale PP... zdradzę ci kolejną tajemnicę: z Legią i innymi zasada jest ta sama
- 3 2
-
2017-06-06 08:10
A mecz w Warszawie był czysty?
Przecież od 0-2 na Białorusi, obie drużyny podpisały pakt o nieagresji żeby wydymać Jagę, ale oni walczyli o swoje i cel osiągnęli. A my walczyliśmy o swoje?
- 0 0
-
2017-06-06 09:32
A wasz mecz czysciutki,znany wynik z bialego to gramy na remis legla nawet w przewadze grala w poprzek a tu zonk
- 0 0
-
2017-06-05 13:56
AG (5)
W pucharach zagra Wielka Arka
- 30 30
-
2017-06-05 14:04
Nie taka wielka. (2)
I nie w pucharach tylko w kwalifikacjach. A to jest różnica. To tak jak byś powiedział że raprezentacja gra w mistrzostwach świata, nic bardziej mylnego bo też gra w kwalifikacjach...
Ale sam jestem ciekaw jak wam pójdzie...- 7 5
-
2017-06-05 15:32
spada
- 0 2
-
2017-06-05 17:32
więc twierdzisz, że z Lechią jest jeszcze gorzej: nie przeszła nawet kwalifikacji do kwalifikacji... OMG! co za wieś ten Gduńsk
- 2 1
-
2017-06-05 14:12
na razie zagracie w eliminacjach i na tym skończycie (1)
a pożniej baty w lidze, czyli normalka
- 5 7
-
2017-06-05 15:44
wy nawet tam nie zagracie ,więc cisza !!
- 8 1
-
2017-06-05 14:02
pewnie treneiro znowu dumny z chłopaków, znowu makaron ponawija na uszy i zaprosi na stadion 1 000 000 ludzi bo warto, bo się starają, bo trenują. hahahahhahahahahahhahahahaha
- 27 5
-
2017-06-05 14:05
Można jak zawsze być roszczeniowym i narzekać (3)
ale można też spojrzeć obiektywnie.
Lechia zdobyła tyle punktów, że w każdym sezonie dawałoby vicemistrza.
W rundzie finałowej mamy najlepszy bilans punktowy i bramkowy.
Do tego dochodzi dobra forma Haraslina i Sławczewa, fajnie aby ostatniego zatrzymać.
Oczywiście teraz dużo mają od powiedzenia ci od fryzjera i matki boskiej, z wielkimi sukcesami jak 12 razy wywalczenie utrzymania, raz 7 miejsce w ekstraklasie.
Trzeba czekać na kolejny sezon i tyle, perspektywy są dobre.- 26 18
-
2017-06-05 14:16
(1)
Jestes kompletnym durniem
- 5 11
-
2017-06-05 14:35
Bardzo mnie martwi twoja opinia, zwłaszcza biorąc pod uwagę meteorytykę twojej wypowiedzi.
Jesteś moim autorytetem :D- 7 4
-
2017-06-06 08:06
A w liczbie rogów tez wygraliśmy?
A może jeśli policzyć tylko mecze w sobotę o 18:00 też prowadzimy. Co to za pier..ły.
Liczy się cały sezon i tu jesteśmy na 4. miejscu, które mieliśmy już 3 lata temu.
Różnica w miejscach 4-8 jest praktycznie żadna, gdy 4. nie daje pucharów.
W sumie dobrze, że nie weszliśmy do pucharów, bo tam nie można grać asekuracyjnie i liczyć, że inni załatwią za nas sprawę.- 0 0
-
2017-06-05 14:07
LG (2)
Niech Nowak nie wraca z USA. A kibice na pierwszym meczu sezonu powinni podziekowac trenerowi sektorowka dla Mandziary.Albo kibice albo Nowak!
- 20 21
-
2017-06-05 15:33
Nowak
- 6 2
-
2017-06-05 21:02
Nowak.
- 0 1
-
2017-06-05 14:08
W przyszłym sezonie okaże się ilu Lechia miała prawdziwych kibicow (2)
A ilu było kibicami pompowanego sukcesu.
Do zobaczenia #nastadionie- 24 4
-
2017-06-05 16:25
nie pojde na mecz poki ta parodia trenera bedzie w Gdansku
- 4 0
-
2017-06-06 08:25
Z drugiej strony trener mówi "Nie ma lepszej nagrody niż podniesienie pucharu za mistrzostwo".
Sam sobie odpowiedz czy ten trener grał w Poznaniu i Warszawie o mistrzostwo.- 0 0
-
2017-06-05 14:10
Woń kije! !!
- 3 3
-
2017-06-05 14:10
Kto rozdawał karty ?
Bo kibolka mówi że oni
- 11 2
-
2017-06-05 14:14
Lechia nie miała żadnych szans na wygranie tego meczu, prawda panie sędzio frankowski ? (2)
Rzuty wolne z kapelusza, żółta kartka gdzie piłkarz nie miał kontaktu z przeciwnikiem i czerwona kartka dla piłkarza gości ...
- 26 13
-
2017-06-05 15:47
Za wjazd na dwóch wyprostowanych nogach jest żółta kartka
I nie musi być kontaktu.
Ale to trzeba wiedzieć a nie się napinać- 4 0
-
2017-06-05 15:47
Czerwona w pełni
zasłużona. Dla Malocy żółta z kapelusza.
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.