• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Piotrcovia - Nata AZS AWF 31:26

jag.
5 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Los ligowego srebra decydował się w bezpośrednim meczu piłkarek ręcznych Piotrcovii i Naty AZS AWF Gdańsk. Akademiczki nie tylko musiały podjąć rywalizację na obcym terenie, ale jeszcze do szczęścia potrzebna była im wygrana, bo rywalki urządzał remis. Ostatecznie do tytułu wicemistrzowskiego zespołowi Jerzego Cieplińskiego zabrakło sześciu bramek. Przegrał 26:31 (9:19).

NATA: Łotariewa, Wicha - Truszyńska 6, Orzeszka 1, Puczek 5, Stachowska 1, Tomaszewicz 4, Bołtromiuk 3, Golińska 1, Kudłacz 5.

Kontuzja Karoliny Tomaszewicz okazała się na tyle dokuczliwa, że najskuteczniejsza gdańska zawodniczka nie mogła nawet rozpocząć gry w podstawowym składzie. Do II linii przesunięta została Karolina Kudłacz, a na skrzydło - Monika Stachowska. Potem akademicki szkoleniowiec wielokrotnie mieszał składem, gdyż pole personalnego manerwu miał ograniczone, a meczu układał się źle. Już w 10 minucie do gry weszła na przykład inna rekonwalescentka, Monika Puczek.

Nata nie prowadziła w Piotrkowie ani razu. Jedynie Darii Bołtromiuk udało się wyrównać na 1:1, a gdy rywalki poprawiły na 3:1, to rozgrywająca wespół z Agnieszką Truszyńską wyciągnęła na 3:3. Ostatnia szansa na nawiązanie kontaktu w pierwszej połowie prysła w 13 minucie. Przy wyniku 4:6 Tomaszewicz zmarnowała karnego. W odpowiedzi dwukrotnie trafiła Marzena Kubera, a Olena Jeżycka i Anita Augustyniak podwyższyły na 10:4. Potem piotrkowianki jeszcze bardziej korzystały z gdańskich prezentów, czyli błędów. Na przerwę zeszły z zaliczką aż dziesięciu bramek!

- W przerwie dziewczyny patrzyły po sobie, nie wiedząc, co się dzieje. Miałem kilka minut, aby je zmobilizować. Przypominałem przykłady, gdy można było odwrócić losy gry, mimo niekorzystnego wyniku w pierwszej połowie. Przywołałem m.in. nasz mecz w Piotrkowie, który przegraliśmy, mimo siedmiobramkowego prowadzenia do przerwy - mówi Jerzy Ciepliński.

Poskutkowało na tyle, że gdańszczanki ruszyły do odrabiania strat. W 47 minucie zbliżyły się na 21:25. Na więcej nie pozwoliły rywalki, ale także jedna z sędziowskich decyzji. Kto choć raz był na meczu Naty, doskonale wie, co dla tej drużyny znaczy Truszyńska. A przy tym wyniku kapitan Naty otrzymała czerwoną kartkę.

Pozostałe wyniki 32.
kolejki o miejsca 1-6:
Sośnica Gliwice - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 30:33 (14:15), Pol-Skone Lublin - Kolporter Kielce 36:23 (19:12).
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (4)

  • A jaki był wynik???

    ?

    • 0 0

  • Gdzie one są??

    Siedze w Krakowie i czekkam na was...To nie był ten autokar.To była wycieczka do Częstochowy.

    • 0 0

  • NIECH BEDZIE POCHWALONY

    • 0 0

  • xxxx

    NA WIEKI,WIEKOW,AMEN.A co do meczu z Piotrkowia to rowniez jest wina trenera.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane