• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po trzydziestu latach

jag.
14 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
26 dni, 12 godzin, 52 minuty i 35 sekund... To rezultat Jarosława Kaczorowskiego w regatach samotników Trans 650 na Oceanie Atlantyckim. Gdyński żeglarz 19. miejsce, na którym osiągnął metę w Salvador de Bahia, po powrocie do domu uznaje za sukces. I trudno się dziwić, skoro już sam start był wyczynem nie lada. Polaka w tych zmaganiach nie było od dwudziestu lat! W 1977 roku legendarny Kazimierz "Kuba" Jaworski był drugi. Ale wówczas była to niemal sprawa narodowa. Dziś Kaczorowski musiał sam znaleźć środki na start. Walczył o to dwa lata.

Kaczorowski ma 41 lat. Startował z sukcesami w klasach przygotowawczych (mistrz Polski na Optymiście, szóste miejsce na mistrzostwach Europy na Cadecie), ale w olimpijskim żeglarskie nie zaistniał. Sportowe ambicje realizował w klasie Micro. W tej specjalności był trzy razy mistrzem świata (1987-88, 91). Coraz bardziej pociągały go duże jachty. Startował na pionierskim projekcie w klasie One Tony. Następnie wystartował katamaranie "Warta-Polpharma" w wyścigu dookoła świata "The Race", a na pokładzie był szefem wachty. W 2001 roku był trymerem grota na Łódce Sport w regatach Sydney-Hobart. Ustanowił rekordy najszybszego opłynięcia Irlandii oraz na trasie Świnoujście-Gdynia.

Dwa ostatnie lata spędził na przygotowaniach do startu w TRANSAT 650. Przepisy tej klasy nakładają niewielkie ograniczenia. Jacht musi być niezatapialny, o długości do 6,5 metra, szerokości do 3 metrów, jego maksymalne zanurzenie to 2 m i od końca kilu do topu masztu nie może być więcej niż 14 m. Jacht może mieć 8 żagli, wliczając w to trajsla i foka sztormowego.

Kaczorowski popłynął na łódce nr 508, która już brała udział w regatach TRANSAT 6.50. Jest to prototyp zaprojektowany przez Davida Rearda, zbudowany we francuskiej stoczni BEPOX w 2004 roku. Głównymi sponsorami projektu zostały polskie firmy z grupy Allianz.

Regaty, które poprzedziły kwalifikacje, rozpoczęły się w La Rochelle 16 września. Żeglarze obrali kurs na Maderę do portu Funchal, pokonując 1130 mil. Drugi etap, do Salvador de Bahia wystartował 6 października i liczy 3100 mil. Kaczorowski o zwycięstwie nie myślał, gdyż jak podkreślał: "nie wygrał żaden debiutant". Za cel postawił sobie walkę o pierwszą "10". Na drugim etapie było jeszcze w stawce 89 jachtów. Polak w najlepszym momencie był trzynasty. Wygrał Yves Le Blevec, który niemal do końca znajdował się jedynie na liście rezerwowej. Gdynianin osiągnął metę sześć dni po triumfatorze, na dziewiętnastej pozycji. W czasie regat schudł o... 12 kilogramów.

-Miałem awarię na pierwszym etapie i już wówczas stało się jasne, że będę poza "10". Mimo to walczyłem do końca i jestem bardzo zadowolony z wyniku. Na mecie zebrałem mnóstwo gratulacji od kolegów, z którymi ścigałem się przez dwa lata w eliminacjach. W dużej mierze ten wynik zawdzięczam Markowi Gałkiewiczowi. Łódkę przygotowaliśmy do regat doskonale, co jest w olbrzymiej mierze zasługą jego umiejętności technicznych i znajomości morza. Byłem też znakomicie przygotowany fizycznie, a z dobrym samopoczuciem psychicznym nigdy nie miewam problemów - ocenił Kaczorowski.

Od razu po dobiciu do domu żeglarz myśli o... starcie w kolejnych regatach. - Chciałbym tam wrócić i...wygrać. Ale do tego potrzebna jest nowoczesna łódka. Z moim przygotowaniem nie będzie problemu. Już za trzy miesiące mógłbym znowu płynąć - dodaje gdynianin.
jag.

Zobacz także

Opinie (5)

  • Teraz szacunek smierdzace betony

    widzicie kto rzadzi w 3citi?
    sportowo, przemyslowo, kulturalnie - TYLKO GDYNIA

    • 0 0

  • ups..

    masz racje... musimy leczyc kompleksy przed wami.. w koncu gdynia to miasto o pieknej i dlugiej historii i starowce ktora pamieta najazdy szwedow... do tego ten dworzec wizytowka gdynii ... wies ztak sobie mysle i zazdroszcze.. grubego rysia.... ktorty was kupil.. zawsze o tym marzylem .. by byc przydupasem :) silny klub ktory handlowal meczami i dzieki temu teraz ty sie mozesz napinac jaka masz cudowna druzyne.. w koncu jestescie liderem.. !!gdyby nie te -5 ale dla was to nie istotne .. . tego wam tez zazdroszcze.. a wiesz czego chyba najbardziej .. centrum geminni.. miejsce biznesu i spotkan elity w gdynii (super kino ) .do tego super ekipy ..ktora tak wspaniale walczyla z klodka..i po wspanialem bohaterskiej akcji .. zdobyla tyle flag.. ale najbardziej wam zazdroszcze.. ze jestescie z miasta biznesu .. preznie rozwijajacego sie ... a my GDANSZCZANIE ...niesttey mozemy tylko zazdroscic... bo jest czego ..pozdrawiam :)

    • 0 0

  • xxx

    jednak masz kompleksy do rozpisałeś się niesamowicie. Dodam tylko, że statystyki i sondaże mówia same za siebie - Gdynia jest najlepsza pod każdym względem, a dworzec jest taki jak wszędzie, tylko wy macie wiatę i Mcdonalda.

    • 0 0

  • obudzcie sie

    rybacy. nie bede was pograzal w traumie. rozumiem wasze rozgoryczenie dlatego nie bede wam mowil o wyzszosci gdanska nad wioska rybacka. moze to doprowadzic do depresji, a nie zycze wam zle:D

    • 0 0

  • KACZE KROLESTWO

    Dajcie spokoj Kargule i Pawlaki ze SAMYCH SWOICH. Gdansk Gdynia ... a i tak SOPOT najpiekniejszy..
    Czuje sie tutaj tak kaczo ostatnio - nic tylko jakis kaczor ciagle na tapecie. Donald, Kacz ynski orowski.
    Brawo Jaroslaw, pozdrowienia

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane