- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (177 opinii)
- 2 Żużel odwołany 5 minut przed startem (119 opinii)
- 3 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (9 opinii)
- 5 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
- 6 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (21 opinii)
Początek zmian na Lechii
Lechia Gdańsk
- Spotkaliśmy się w tak szerokim gronie, aby uniknąć sytuacji, w której okręg musiałby relegować Lechię z rozgrywek - rozpoczął prezes Henryk Klocek, który zaprosił przedstawicieli policji, klubu oraz stowarzyszenia Biało-Zieloni. - Eskalacja zachowań kibiców Lechii jest dowodem, że wszystkie zabiegi okręgu spaliły na panewce. Nie może być, żeby cała liga bała się ugościć Lechię, a właściwie jej szalikowców. Jeśli z tego powodu ma być inaczej niż stoi w terminarzu - meczu u nas i meczu na boisku rywala - to Lechii w lidze nie będzie. A tylko stanowcza reakcja okręgu wobec Skarszew powstrzymała inne ośrodki przed odwoływaniem gier. Nie wyobrażam sobie, aby kłopoty z Lechią miały powtarzać się w IV lidze i aby działacze Lechii uciekali przed odpowiedzialnością.
Wojciech Matuszewski, przewodniczący Wydziału Gier, wyliczył zdarzenia, z powodu których okręg musiał zareagować. Licząc od klasy A: Siwiałka, Smętowo, Dzierzgoń, Starogard, po którym nastąpiła pierwsza kara (5000 zł), atak chuliganów na autokar z trampkarzami Unii Tczew, wreszcie zamieszanie po meczu pucharowym z Kaszubią, po raz pierwszy w tej wyliczance na stadionie w Gdańsku. - Zawsze mieliście pretensje do działaczy klubów z miasteczek i wsi, że nie potrafią zabezpieczyć zawodów z udziałem Lechii, a teraz sami nie zrobiliście nic, aby uniknąć fatalnej sytuacji - mówił Matuszewski. - Zróbcie coś, proszę, bo kończy się karomierz związku. Może trzeba powrócić do tego, czego zaniechaliście. Aby przed każdą grą piłkarze apelowali przez megafon do kibiców o spokój i rozsądek.
Oceny zajść po meczu z Kaszubią różniły się skalą epitetów, jednak wszyscy byli zgodni, że atak na arbitra i zachowanie publiki było skandaliczne. Przyznał to nawet Tadeusz Duffek, prezes Biało-Zielonych, który jednak nie zamierzał tylko przyjmować ciosów. - Raduje mnie, że wreszcie rozmawiacie, panowie, o nas, kibicach, z naszym udziałem - mówił. - Żeby ludzi wychować, trzeba do nich dotrzeć. Wy tego nie robicie, bo, bez obrazy, nie macie autorytetu. Zdążyliśmy dojść do porozumienia z policją, a Pomorski ZPN ciągle źle się kojarzy. Policja mądrze robi, ludzie w niej znają psychologię tłumu. Zrobimy porządek u siebie, ale panowie, wręcz błagam, zróbcie porządek ze swoimi sędziami. Nasze stowarzyszenie działa krótko, lecz gwarantuję, że wspólnie uczynimy stadion we Wrzeszczu najbezpieczniejszym w Polsce. Musimy tylko edukować. Pomóżcie nam w tym. Będzie ochrona z naszych ludzi. Będzie można wypić piwko, ale jak rzucisz puszką, nie ma cię już na stadionie. Zostajesz antylechistą. Chcemy zrobić sektor rodzinny. Dobrze wiemy, że, jeśli nie opanujemy sytuacji, i tak nie dojdziemy wyżej jak III liga. Tylko dajcie nam czas.
- Nie ma w Polsce drugiego takiego klubu, który tyle rozmawia z kibicami - zapewniał Marek Bąk, dyrektor OSP. - Są spotkania, ulotki, apele w gazetce Biało-Zielonych. Często okazuje się jednak, że znikająca w tłumie garstka małoletnich zbójów może to wszystko zepsuć. Byłoby łatwiej, gdyby pomagało nam prawo. To paradoks, że drogą ustawy odpowiedzialność za imprezy masowe zrzucono na kluby, instytucje, które mają najmniej instrumentów do trzymania chuliganów w szachu. Każdy mecz kosztuje nas 3000 zł. Następne kary pieniężne sprawią, że klubu nie będzie.
Za Lechią wstawił się Dariusz Guzikowski z Komendy Miejskiej Policji. - Na stadion przychodzi po dwa tysiące osób, z których tylko 150, na ogół z nizin społecznych, rodzin patologicznych, chce rozrabiać. Tych młodych ludzi nie zmieni szkoła, tym bardziej rodzice, lecz mogą starsi kibice. I tak się właśnie dzieje. Lechiści już nie szczerzą zębów na widok mundurów. W tym sezonie tylko dwa razy weszliśmy na obiekt, ale tylko po to, aby pokazać jedność w działaniu. Zawsze można się dogadać, choć nie przeczę, że są tacy, którzy - aby zrozumieli - potrzebują dostać pałką po głowie. Oferujemy pomoc psychologów i socjologów. To wszystko jednak musi potrwać. Dajcie nam trochę czasu.
Wydział Dyscypliny PoZPN, zgodnie z regulaminem i taryfikatorem kar, ukarał Lechię. Podczas najbliższego meczu w Gdańsku kibice będą mogli zająć sektory tylko za bramkami, na łukach. Główne trybuny będą zamknięte. Można się domyśleć, jaka będzie kara, jeśli sympatycy biało-zielonych nie pójdą po rozum do głowy.
Kluby sportowe
Opinie (40)
-
2003-05-31 15:02
Błękitni - Lechia 0:6
- 0 0
-
2003-05-31 00:01
Lechio do boju, Musimy zrobić porządek z całym wiejskim buractwem. Buraki do gnoju i krowy doić, a od lechiki ręce precz.
- 0 0
-
2003-05-30 16:06
Heniek
Zrób w końcu tego magistra bo cię wywalę ze związku a Radunia kupuje mecze
- 0 0
-
2003-05-30 16:06
Heniek
Zrób w końcu tego magistra bo cię wywalę ze związku a Radunia kupuje mecze
- 0 0
-
2003-05-30 13:42
Więcej szacunku buraki !
Granice głupoty i debilizmu przekroczone !!!
Chuligani spod anarcho-socjal-syndykalistycznego znaku ? Na Lechii ? Nigdy w życiu nie usłyszałem większej bzdury ! Debil z gilami w ręku !!!
Burgrabia - mason, Ty wiesz ! Przydajesz sobie intelektu podpisując się słowami, których znaczenia prawdopodobnie nie rozumiesz. Normalnie niedouczony debil ! Do lekcji idioto !- 0 0
-
2003-05-30 05:40
dyzio marzycielu-lachociągu
wracaj na polankę (rokocin:)
- 0 0
-
2003-05-30 00:14
cdn
No i o jeszcze jednym zapomnialem:
> Było to jednak tylko przerwanie meczu, nie majace nic wspólnego z agresją
No tu jestes poprostu smieszny ... Dodaj moze jeszcze ze to nie majace nic z agresja osoby biegaly z wielkimi drewnianymi dragami w lapach. No ale w Koscierzynie pwenie to norma na meczach...- 0 0
-
2003-05-30 00:14
cdn
No i o jeszcze jednym zapomnialem:
> Było to jednak tylko przerwanie meczu, nie majace nic wspólnego z agresją
No tu jestes poprostu smieszny ... Dodaj moze jeszcze ze to nie majace nic z agresja osoby biegaly z wielkimi drewnianymi dragami w lapach. No ale w Koscierzynie pwenie to norma na meczach...- 0 0
-
2003-05-30 00:10
do s.
Graliscie jeszcze w 1999 r. z L-P II gdzie gral zdaje sie Fabio (choc tego na 100% pewny nie jestem, napewno zas jeden z ptakowych Brazylijczykow). A z biletami bylo tak jak mowisz, tyle ze jak sie zna kogo trzeba to problemu nie ma - na 20 min przed meczem znalazly sie 4 takowe (od jednego z waszych dzialaczy), a jeden z nich ciagle jest w moim posiadaniu (jego skan znajdziesz na stronie Lechii w dziale bilety). Tak wiec zamiast pisac glupoty zajalbys sie moze wychowaniem bandytow z Koscierzyny, zanim zabierzesz sie za ciut wiekszy Gdansk ...
- 0 0
-
2003-05-29 23:45
do BKS
Występek w Kolbudach 8 lat temu był niestety jedyną głupotą za którą należy się wstydzić. Było to jednak tylko przerwanie meczu, nie majace nic wspólnego z agresją.
A co do brazylijskiego piłkarza to rozczaruje cie. W K-nie w III lidze Kaszubia grała z BKS tylko 2 razy: w 1998 r. i w 2001. W tym czasie nie bylo w BKS żadnego obcokrajowca. Nie mogleś być na trybunie z miejjscowymi, gdyż w sektorze miejscowych bilety wydawane były na dowód osobisty tylko w przdsprzedaży. Bujasz więc chłopie!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.