• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poległy po walce

9 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
Zdaniem Leszka Milewskiego drugi i trzeci set dzisiejszego meczu to były najlepsze partie Energi Gedanii w pierwszej rundzie Ligi Siatkówki Kobiet bieżącego sezonu. Na lidera tabeli to nie wystarczyło. Gdańszczanki uległy Aluprofowi Bielsko-Biała 0:3 (17:25, 23:25, 23:25). Mecz trwał 75 minut. Na półmetku gedanistki są na ósmym miejscu.

ENERGA GEDANIA: Kasprów, Skowrońska, Ziemcowa, Wellna, Nuszel, Tomsia, Siwka (libero) oraz Kaliszuk, Durajczyk.

ALUPROF: Sadurek, Ciaszkiewicz, Gajgał, Bamber, Szczurek, Studzienna, Maj (libero).

Sędziowali: Hojka, Jacyna (Wrocław). Widzów: 800.

Przy ul. Kościuszki znów stawił się komplet publiczności i choć zabrakło wygranego seta, to emocje nie były mniejsze niż dwa tygodnie temu w starciu z Winiarami. Aluprof zaprezentował nawet ładniejszą dla oka, trudniejszą technicznie siatkówkę niż mistrzynie Polski. Tym większe brawa dla gdańszczanek, że podjęły walkę i w dwóch setach były nawet bliskie wygranych. - W minionym tygodniu ciężko pracowałyśmy, aby podnieść się po słabym w naszym wykonaniu meczu w Pile. Udowodniłyśmy dziś same sobie, że potrafimy walczyć, grać na wysokim poziomie. Liczę, że to nas wzmocni psychicznie i zaprocentuje w następnej kolejce wygraną nad Centrostalem Bydgoszcz - podkreśla Ewa Kasprów, kapitan Energi Gedanii.

W inauguracyjnej partii pomiędzy pierwszą a ósmą drużyną tabeli widać było różnicę co najmniej klasy. Gospodyniom udało się jedynie dojść z 1:4 na 4:4, a w miarę blisko przeciwniczek były jeszcze przy 9:12. Potem z rywalkami starała się walczyć tylko najlepsza tego dnia w naszych szeregach - Skowrońska (na zdjęciu). Wystarczyło to na zdobycie 17 punktów. - Na początku meczu gospodynie chyb nas się bały. Tym większe gratulacje dla trenera Milewskiego, że zdołał zmobilizować zespół do walki w następnych setach - chwalił Wiktor Krebok, szkoleniowiec Aluprofu. A miejscowy szkoleniowiec odwzajemniał komplementy.- Wszyscy widzieliśmy, że bielszczanki zasłużenie są na pierwszym miejscu. W tym sezonie jeszcze nie graliśmy z przeciwnikiem, który prezentuje tak kombinacyjną i szybką siatkówkę. Dlatego przegraliśmy, choć w dwóch ostatnich setach graliśmy najlepiej w bieżących rozgrywkach - oceniał Leszek Milewski.

Po raz pierwszy w tym pojedynku Energa Gedania objęła prowadzenie przy 3:2 w drugim secie, gdy blokiem popisały się Katarzyna Wellna i Berenika Tomsia. I to był ten element, który pozwolił gdańszczankom nawiązać walkę. Wcześniej Milena Sadurek wielokrotnie tak wystawiała piłki, że jej koleżanki biły na "czystej" siatce. W inauguracyjnej partii blokiem udało się zatrzymać tylko jedną piłkę. Potem gospodynie miały po 4-5 udanych takich akcji w następnych setach.

Druga część gry zdawała się uciekać, gdy po świetnych atakach kadrowiczki Katarzyny Gajgał (najskuteczniejsza w Aluprofie 15 punktów) rywalki zdobyły cztery punkty z rzędu od wyniku 10:10. Gedanistkom ponownie osiągnąć stan równowagi udało się na 19:19, gdy Wellna i Natalia Ziemcowa zablokowały mistrzynie Europy 2005, Natalię Bamber. Kolejny blok i było prowadzenie 21:20! Niestety, wówczas o czas poprosił szkoleniowiec bielszczanek. Gdy zespoły wróciły na parkiet, Aluprof zdobył dwa punkty z rzędu. Gdańszczankom udało się jeszcze tylko dwukrotnie wyrównać - 22:22 po zepsutej zagrywce Gajgał oraz 23:23 po ataku Skowrońskiej. Decydujące punkty zdobyły Jolanta Studzienna i Karolina Ciaszkiewicz. Szczególnie żal akcji skończonej przez popularną "Ciacho". Wcześniej bowiem Skowrońska przy siatce i Natalia Nuszel z drugiej linii nie zdecydowały się na mocne zbicia, a jedynie kiwki, które zostały łatwo podbite i tym samym przyjezdne mogły wyprowadzić kontrataki.

- Nie wiem, jak to jest, że bez względu na to z kim gramy, to każdy na Bielsko szczególnie się mobilizuje. Dlatego nie ma dla nas łatwych spotkań. Komplet punktów zaczyna nam powoli ciążyć. Czujemy, że wszyscy czekają na naszą pierwszą porażkę. Dzisiejszy mecz był bliźniaczo podobny do tego ze środy, z Białegostoku. Gładko wygrany pierwszy set, potem naturalne rozluźnienie i następnie ciężka walka do końca - analizowała Sadurek, reprezentacyjna rozgrywająca, która w Gdańsku została uznana za najlepszą zawodniczkę meczu.

Trzeci set zaczął się źle, gdyż z 2:2 zrobiło się 4:8. Jednak wystarczyło, że znów zaczął straszyć miejscowy blok, a rywalki zaczęły strzelać po autach. Efekt - remis 9:9 i czas dla Aluprofu. Tym razem trener Krebok nie wybił gedanistek z uderzenia. Wellna zaatakowała na 10:9, a od 11:11 gospodynie popisały się trzema udanymi akcjami z rzędu: atak Skowrońskiej z drugiej linii, zbicie piłki przechodzącej przez Ziemcową po zagrywce Skowrońskiej oraz blok Kingi Kasprzak, która dopiero w trzecim secie weszła na parkiet. Niestety, siatkarka kreowana przed sezonem na liderkę Energi Gedanii tego dnia nie zapunktowała więcej.

Na 15:14 zbiła Ziemcowa, ale tego dnia brakowało ataków w pierwsze tempo, które poprzednio przynosiły gdańszczankom najwięcej punktów. Ciężar walki przesunięty został na skrzydła, gdzie atakowały Skowrońska i Wellna bądź stawiany był blok. Przy takiej grze muszą następować przestoje. Dlatego Energa Gedania na drugą przerwę techniczną schodziła z niekorzystnym rezultatem 15:16. Jednak okazało się, że czym dłużej trwa mecz, tym i Aluprof popełnia więcej błędów, tym bardziej, że szkoleniowiec gości nie zdecydował się na żadną zmianę.

Hala o mały włos nie eksplodowała od nadmiaru emocji, gdy przez kilkadziesiąt sekund gedanistki rządziły na parkiecie, zmieniając wynik 19:20 na 22:20! Najpierw myliły się Ciaszkiewicz (zagrywka) i Gajgał (atak), a następnie miejscowym wyszła niekonwencjonalna akcja. Piłkę podbiła rozgrywająca Kasprów, wystawiła ją środkowa bloku Ziemcowa, a kapitalnym zbiciem popisała się Skowrońska. Szkoda, że po chwili Kasprów nieznacznie przestrzeliła zagrywkę, a przy serwisie Gajgał uchyliła się Kasprzak i bielszczanka zaliczyła asa serwisowego, który wyrównał stan seta na 22:22. W dwóch kolejnych atakach zablokowane zostały Wellna i Ziemcowa. Pierwszą piłkę meczową obroniła Skowrońska po akcji blok-aut, ale za drugim podejściem Studzienna zakończyła grę. Energa Gedania na pożegnanie pierwszej rundy LSK stawiała się liderowi przez pięć kwadransów.

Autor: www.energa-gedania.pl

Pozostałe mecze 9. kolejki: Pronar Zeto Astwa AZS Białystok - Winiary Kalisz 0:3 (14:25, 25:27, 23:25), Muszynianka Muszyna - MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (26:24, 25:23, 25:12), Stal Mielec - Farmutil Piła 1:3 (25:16, 20:25, 12:25, 14:25), AZS AWF Poznań - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:23, 25:23, 32:30).

[tabela]

Kluby sportowe

Opinie (6)

  • Brawo Gedania:)

    Brawa za walkę dziewczyny,w rewanżach będzie lepiej:)

    • 0 0

  • bravo

    Jestem pod wrażeniem gry Gedani zwłaszcza gry Eli Skowrońskiej!!! Jeżeli dziewczyny tak będą grały w najbliższych meczach to miejsce 7-8 mamy pewne!!! Do boju dziewczyny!!!

    • 0 0

  • a ja powiem jedno beznadzieja i po co sie onanizowac jak wiemy ze za kilka lat bedzie tam tylko hotel na kosciuszki a siatka jest tylko po to zeby panu s niezabrac teranow

    • 0 0

  • do anty s

    a jak Ci się oglądało mecz w tej cudownej hali? może byłeś jednym z tych co okupowali bramkę? albo tym co stali za drzwiami? wolę hotel i nową halę niż to dziadostwo z którego się już cała siatkarska POLSKA śmieje.

    • 0 0

  • Ciekawe co zbudują najpierw, halę czy hotel? Proszę, odpowiedzcie.

    • 0 0

  • do aldony

    a moze powiesz skad wziac kase na nowa hale, skoro miasto nie chce dac ani zlotowki....

    moze ty zasponsorujesz jak ci sie zyski z hotelu na ten cel nie podobaja...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane