• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polki rozgromiły Białorusinki w Gdańsku

jag.
6 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Gdańska hala jest pechowa dla Białorusi a szczęśliwa dla Polski. Przed rokiem wygrywali w niej z tym rywalem piłkarze ręczni, a dziś ich wyczyn powtórzyły szczypiornistki. Gdańska hala jest pechowa dla Białorusi a szczęśliwa dla Polski. Przed rokiem wygrywali w niej z tym rywalem piłkarze ręczni, a dziś ich wyczyn powtórzyły szczypiornistki.

Po raz pierwszy w Hali Sportowo-Widowiskowej Gdynia rozegrany zostanie mecz piłki ręcznej. Zaszczytu zagrania na inaugurację dostąpią we wtorek o godzinie 18.00 żeńskie reprezentację Polski i Białorusi. Oby tylko zaprezentowały lepszą formę niż dzisiaj w Gdańsku. Po meczu, w którym obu drużynom naliczono ponad 40 strat piłki, biało-czerwone triumfowały 36:23 (17:13)

.

POLSKA: Sadowska, Mieńko - Polenz 8, Malczewska 4, Serwa 5, Stachowska, Obrusiewicz 3, Stochaj 1, Szwed 3, Dworaczyk 2, Wolska 2, Gęga 1, Byzdra 5, Gunia 2.

Zimą ubiegłego roku mecz Polska - Białoruś do akademickiej hali ściągnął nadkomplet publiczności, zajęte były miejsca ze stojącymi włącznie. Dziś mecz tych samych nacji, ale w wykonaniu pań wzbudził w Gdańsku przeciętne zainteresowanie. Jeszcze raz okazało się, że to wynik napędza koniunkturę w każdej grze zespołowej. Nasze panie, które w latach dziewięćdziesiątych potrafiły zająć piąte miejsce w mistrzostwach Europy czy ósme w mistrzostwach świata teraz są daleko w tyle za srebrno-brązowymi medalistami championatu globu Bogdana Wenty i Daniela Waszkiewicza.

Polska ekipa po dotkliwym porażkach w ostatnim roku jest dopiero na etapie selekcjonowania kandydatek do ścisłego trzonu reprezentacji na eliminacje mistrzostw Euro 2010, ale dziś w jej poczynaniach było zbyt dużo niefrasobliwości oraz za mało koncentracji. Małgorzata Sadowska, która tak jak nowoczesne standardy gry tego wymagają, starała się jak najszybciej wyprowadzać piłkę od bramki, nie miała do kogo podać lub podawała niecelnie, gdyż jej koleżanki zapominały, aby pobiec do kontrataku. Dlatego to była gdańska golkiperka, a nie ktoś z pola została uznana najlepszą zawodniczką spotkania.

Biało-czerwone ten mecz powinny rozstrzygnąć już na samym początku. Białorusinki średnio co drugą akcję kończyły niecelnym podaniem. Tylko do przerwy miały 15 strat! Nasza reprezentacja co prawda rozpoczęła od prowadzenia 3:0 i 4:1, ale po dziesięciu minutach pozwoliła się dojść na 5:5. Najwyraźniej Polki dostosowały się do rywalek i też zaczęły się w ich akcjach mnożyć niedokładności.

Oddzielnych rubryk w statystykach na takie rzuty nie ma, a szkoda, gdyż tego dnia oglądaliśmy rekordowo liczbę strzałów w poprzeczki i słupki. To także świadczy o braku należytej koncentracji. Był to grzech obu drużyn. O ile do Agnieszki Wolskiej nie można mieć pretensji, że jej rzut... przez całe boisko trafił w słupek, to na przykład do Marzeny Stochaj już tak. 24-letnia jeleniogórzanka na początku spotkania została wyprowadzona do pojedynku sam na sam z bramkarką rywali kapitalnym podaniem Sadowskiej. Leworęczna skrzydłowa debiutancką bramkę w reprezentacji strzelała na raty, gdyż najpierw obiła poprzeczkę, a dopiero dobitkę skierowała do siatki.

Przed przerwą Polkom udało się najwyższe prowadzenie utrzymywać po poziomie czterech trafień (11:7). Dopiero po przerwie przewaga zaczęła się powiększać. W 42. minucie po karnych Kingi Polenz (wykorzystała 5 z 6) zrobiło się 25:16, a w 56. po raz pierwszy osiągnięto różnice dziesięciu trafień po akcji Wiolety Serwy(32:22). W końcówce Białorusinki na skutek wykluczeń musiały się bronić w podwójnym osłabieniu, co sprawiło, że mecz został przypieczętowany trzema bramkami Polek. W ostatnich fragmentach niezwykle skuteczna była zwłaszcza Kinga Byzdra.

W polskiej reprezentacji w podstawowej siódemce mecz rozpoczęła kołowa Łączpolu Gdynia, Monika Stachowska oraz byłe zawodniczki AZS AWFiS Gdańsk Sadowska i Serwa. Po przerwie do gry weszła m.in. rozgrywająca Karolina Szwed. Zawodniczka już w pierwszym kontakcie z piłką zdobyła bramkę, ale na kwadrans przed końcem została mocno uderzona przez rywalkę i już do końca grę oglądała z ławki z okładem lodu na obolałej szczęce.

We wtorek w Gdyni szanse zapewne pokazania się własnej publiczności otrzyma trzecia szczypiornistka Łączpolu, Monika Aleksandrowicz, która dziś dostała wolne. Będzie to również ważny mecz dla Wolskiej, która jest wychowanką gdyńskiego klubu. Dla kibiców ważna informacja - wstęp do gdyńskiej hali jest bezpłatny!
jag.

Opinie (22) 1 zablokowana

  • hala gdynia

    a gdzie jest program imprez organizowanych w nowej hali

    • 0 0

  • el. MME - Kolding

    W pierwszym meczu el. MME Polska pokonała Bułgarię 32:19 (17:6). W barwach Polski zagrały Ola Jędrzejczyk i Dorota Jakubowska - obie rzuciły po 3 bramki (w kadrze jest jeszcze Agnieszka Białek, jednak z powodu kontuzji nie ma Jej teraz w Danii). GRATULACJIE DZIEWCZYNY!!!!
    Jutro Polki graja z gospodyniami - Danią, a w niedzielę z Łotyszkami

    • 0 0

  • el. MME (1)

    Polki wygrały z faworyzowaną Danią 28:15, co oznacza awans do Młodzieżowych Mistrzostw Europy. GRATULACJE !

    • 0 0

    • taaaa

      Polki niestety przegrały w takim stosunku z Danią (15:28) :(((
      Jutro czeka Je ważny mecz z Łotwą, decydujący o zajęciu drugiego miejsca w grupie i awansu do MME.
      W dzisiejszym meczu Dorota Jakubowska zdobyła 3 bramki, a Ola Jędrzejczyk 1 bramkę.

      OLA JUTRO JEST TWÓJ DZIEŃ !!!!!!! ;-)

      • 0 0

  • AWANS do MME !!! Polki rozniosły Łotwę ! (1)

    Polska Łotwa 38:14

    • 0 0

    • GRATULACJE DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!!!

      Ola i Dorota po 1 brameczce.
      Spokojnego powrotu i do zobaczenia w Gdańsku :-)

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane