Reprezentacji Polski siatkarek potrzebny jest już tylko jeden set, aby do finałów mistrzostw Europy awansować z pierwszego miejsca w grupie. W przedostatnim pojedynku biało-czerwone wygrały z Chorwacją 3:0 (29:27, 25:15, 25:20). Ani na sekundę parkietu nie opuściła
Izabela Bełcik. Gdańska rozgrywająca była jedną z najlepszy zawodniczek meczu w Mielcu.
POLSKA: Skowrońska, Świeniewicz, Mróz, Podolec, Przybysz, Bełcik oraz Leśniewicz (libero), Mirek.
Andrzej Niemczyk w meczu z outsiderem grupy zdecydował się na grę młodzieżą, którą wsparła jedynie
Dorota Świeniewicz. Szanse otrzymała
Izabela Bełcik i w pełni ją wykorzystała. Gdańszczanka była chwalona za urozmaiconą wystawę, dobrą współracę ze środkowymi i blok. Tylko raz szkoleniowiec miał zamiar dać Izie odpocząć. W pierwszym secie, gdy od prowadzenia 22:20 Polek rywalki zdobyły trzy punkty z rzędu, Niemczyk wskazał na
Katarzynę Gujską. Jednak występująca na co dzień we Włoszech zawodniczka zbyt długo przygotowywała się do wejścia i sędziowie nie zezwolili na zmianę. Można powiedzieć na nasze szczęście. Polki wybroniły dwie piłki setowe (23:24, 24:25), a same zakończyły grę przy trzeciej ku temu sposobności. Po zagrywce Bełcik dobrze blokowały
Anna Podolec i
Katarzyna Skowrońska.W drugim secie Chorwatki walczyły tylko do stanu 13:13, a w ostatniej częście opór wybiła im z głowy
Aleksandra Przybysz, po akcjach której odskoczyliśmy na 14:9.
W drugim meczu Słowaczki, które będą ostatnimi rywalkami Polek (4 czerwca w Bydgoszczy), uległy Niemkom 0:3.
1. POLSKA 4-1 9 14:4
2. Niemcy 3-2 8 10:6
3. Słowacja 3-2 8 9:10
4. Chorwacja 0-5 5 2:15