• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Polska walczy o złoto!

Marek Żabczyński
18 sierpnia 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Sobota 17.08. na Mistrzostwach Europy Juniorów w piłce ręcznej przebiegała pod znakiem oczekiwania na mecze półfinałowe: Jugosławia - Słowenia oraz hit wieczoru Polska -Macedonia.

Zanim jednak zgromadzeni w hali AWFiS widzowie mogli zobaczyć półfinały byli oni skazani na mecz o miejsce XI rozegrany pomiędzy Chorwacją i Litwą oraz mecz o miejsce VII pomiędzy Czechami i Rosją.

Pierwszy z nich - Chorwacja - Litwa - należy czym prędzej usunąć z pamięci. Litwini zaprezentowali bardzo prostą, siłową, pozbawioną jakiejkolwiek finezji piłkę ręczną. Jedynym efektem nędznych umiejętności technicznych Litwinów były zbyt liczne, bolesne i niczym nieuzasadnione faule, którymi starali się ukryć swoje zbyt małe umiejętności. Chorwaci pokazali znacznie lepsze umiejętności, lecz nie potrafili ich wykorzystać w tym meczu. Prawdopodobnie nie mogli otrząsnąć się po porażce, jaka pierwszego dnia mistrzostw ponieśli w konfrontacji z Jugosłowianami. Szkoda, bo jest to zespół, który zasługiwał na więcej. Mecz bez historii i bez emocji. Wynik 29-25 (12-10) dla Chorwatów.

Bramki dla Chorwacji: Zoran Jeftic 7, Nenad Todorowic 6, Nikola Raic 4, Vladimir Ostarcevic 4, Dario Obran 3, Kresimir Remeta 2, Denis Buntic 2, Kreso Tomas 1.
Bramki dla Litwy: M.Natys 6, E.Lipinskas 5, R.Jasinkas 2, R.Cepulis 2, D.Puikis 2, G.Kimbra 2, V.Grosas 2, E.Veida 1.

W meczu o miejsce VII spotkali się Czesi z Rosjanami. Ten mecz był już nieco ciekawszy, choć pewnie w pamięci kibiców także na długo nie zagości. Mecz do 40 minuty był niby niezły technicznie, niby szybki ale ... widoczny był brak finezji, błyskotliwości czy wręcz radości z gry. Oba zespoły popełniały wiele prostych błędów, licytowały się w nieskuteczności przeprowadzonych akcji, niecelnych rzutów na bramkę. Po 40 minucie tempo spotkania znacznie opadło ... i tym bardziej widoczne stały się liczne błędy techniczne. Rosjanie, którzy przed mistrzostwami uchodzili za jednego z najsilniejszych faworytów, okazali się zespołem przeciętnym, choć należy podkreślić, ze od czasu jak na hali AWFiS pojawił się trener I reprezentacji - Maksymow - w zawodników wstąpił zupełnie inny duch. Z meczu na mecz grali lepiej, choć nie zdołali osiągnąć znaczącej pozycji są na pewno silną, przyszłościowa drużyną. Czesi nie pokazali nic poza poprawnym, szkolnym handballem. Wynik meczu: 30-33 (15-17).

Bramki dla Czechów: F.Jicha 10, P.Rams 5, J.Boucek 4, T.Sklenak 4, L.Buchta 4, P.Klimek 2, J.Kulistak 1.
Dla Rosji: A.Bulakh 9, A.Gorbatikov 7, A.Misenkov 5, D.Kovelev 4, A.Peskov 3, A.Roubizov 3, S.Predybailov 1, E.Jaskin 1.

Prawdziwe emocje zaczęły się już w pierwszym meczu półfinałowym: Jugosławia - Słowenia. Na parkiecie spotkały się zespoły grające w tym samym, żywiołowym stylu. Od pierwszych minut widać było, ze spotkały się ekipy doskonale się znające, grające szybką, zdecydowaną piłkę. Oba zespoły pokazały dobre przygotowanie techniczne i kondycyjne. Od początku meczu żaden zespół nie zyskał znaczącej przewagi. Pod koniec pierwszej połowy wydawało się, ze zwycięstwo przechyla się za stronę Słoweńców, ale Jugosłowianie potrafili znaleźć sposób na szybkie i silne ataki Słoweńców i po dużych emocjach mecz w regulaminowym czasie kończy się remisem. Pierwsza dogrywka to w zasadzie wymiana bramka za bramkę. Pierwsza dogrywka kończy się także remisem 32-32. W dogrywce drugiej o jedna więcej bramkę rzucili (w ostatnich sekundach) Słoweńcy i ostateczny wynik meczu 36-37 (12-15) dla Słowenii. Ten mecz oglądało się z dużą przyjemnością i dużymi emocjami. Była to bardzo szybka, dobra techniczna i zdecydowana piłka. Oba zespoły preferowały aktywną obronę i szybkie ataki. Jedynym mankamentem obu zespołów była gra zbyt indywidualna, nie widziało się wielu przemyślanych, zespołowych akcji zakończonych efektowną bramką. Było za to bardzo dużo żywiołowości i autentycznej radości z gry. Na pewni nikt ze zgromadzonych widzów na tym meczu się nie nudził.

Bramki dla Jugosławii: U.Elezovic 9, P.Vujadinovic 6, M.Rakcevic 5, I.Stankovic 4, M.Ivanovic 4, M.Pejovic 3, V.Djuric 2, D.Pesić 2.
Bramki dla Słowenii: M.Brumen 10, M.Kozlina 7, N.Hojc 6, J.Natek 4, M.Gorensek 3, V.Kavticnik 2, D.Spiler 2, D.Bajram 1, A.Stefanjic 1, L.Dobelsek 1.

Wreszcie, jako ostatni rozegrano mecz Polska - Macedonia. Pierwsza połowa spotkania to straszliwie sparaliżowani Polacy i Macedończycy, którym ... wszystko wychodzi. Pierwsza bramka dla Polaków pada dopiero w 12 minucie, mimo, ze wcześniej nie wykorzystaliśmy 3 rzutów karnych. Gdy Patryk Kuchczyński, jako pierwszy Polak rzuca bramkę Macedończycy maja ich na swoim koncie już 5. Ta bardzo dla nas niekorzystna tendencja trwa aż do kończ pierwszej połowy meczu. W tej odsłonie nasi reprezentacji byli jakby przytłoczeni rangą spotkania. Nie potrafili przeprowadzić żadnej przemyślanej akcji zespołowej, rzuty na bramkę były nad wyraz słabe i nieprecyzyjne. Obrona składała się z kilku niewspółpraujących ze sobą osób. Nie zawiodła jedynie wspaniała gdańska publiczność, która nie szczędziła ani gardeł ani rąk, by podtrzymać naszych zawodników. Na przerwę Polacy schodzili, gdy na tablicy był wynik 6-12 dla przeciwników.

Druga odsłona - podobnie jak we wcześniejszym meczu ze Słowenią - to diametralnie przeciwny obraz gry Polaków. Od pierwszych sekund drugiej połowy nasza reprezentacja gra zespołową, przemyślana, szybka piłkę. Zdecydowana, aktywna obrona - wyłączająca nawet 2 przeciwników oraz szybkie i skuteczne ataki powodują, ze przewaga Macedończyków topnieje z minuty na minutę. Zaskoczeni przeciwnicy długo nie mogą znaleźć recepty na dobrze grających Polaków. W 49 minucie pojawia się pierwszy remis 16-16 po celnym rzucie Adriana Niedośpiała. Od tego momentu zaczyna się niezwykle emocjonująca i bardzo wyrównana gra. Po raz pierwszy Polacy obejmują prowadzenie w 57 minucie po rzucie Mariusza Jurkiewicza - stan meczu 21-20. Końcówka drugiej połowy była niezwykle emocjonująca - przy remisie Polacy są w posiadaniu piłki (29 min 34 sek) i znajdujący się na 6 m Krzysztof Lijewski zamiast oddać rzut na bramkę przeciwnika ... gubi piłkę. Natychmiastowy kontratak zostaje 2 sekundy później zlikwidowany
przez Karola Bieleckiego - co kosztuje go dyskwalifikacje, zaś Macedończycy zyskują rzut karny. Przeciwnicy wykorzystują go i na 8 sekund przed końcem uzyskują jednobramkowa przewagę. Na 6 sek. Przed końcowym gwizdkiem na linii 6 m boleśnie faulowany jest K.Lijewski, zaś podyktowany rzut karny skutecznie egzekwuje Michał Salami. Druga połowa meczu kończy się remisem 22 - 22. Konieczna jest dogrywka. Na 23 sekundy przed końcem pierwszej dogrywki Macedończycy przy remisie 27-27 wykonują rzut karny, który pewnie broni bohater wieczoru Michał Świrkula. Podobna sytuacja ma miejsce pod koniec drugiej dogrywki. Przy stanie meczu 32-31 Macedończycy wykonują rzut karny - ponownie widowiskowo obroniony przez Świrkulę... do końca meczu zostają 3 sekundy. Macedończycy nie są w stanie nawet wstać z parkietu, gdy wykonujący rzut wolny kapitan naszej reprezentacji Mariusz Jurkiewicz wykonuje rzut wolny i z odległości 34 m efektownym lobem rzuca bramkę, ustalając wynik meczu na 33-31 dla Polski. A to oznacza nie tylko szansę walki o złoto w Mistrzostwach Europy, lecz także .... paszport na Mistrzostwa Świata Juniorów, które odbędą się w przyszłym roku w Brazylii.

Polacy pokazali, że bardzo uczciwie przepracowali okres przygotowań do Mistrzostw. Doskonale potrafią współpracować ze sobą na boisku, potrafią skutecznie i szybko atakować oraz są przygotowani na wiele wariantów obrony. Nade wszystko pokazali, że nawet pomimo niepowodzeń potrafią z powodzeniem walczyć do końca. Wielkie słowa uznania należą się zawodnikom a przede wszystkim ich trenerom - Wojciechowi Nowińskiemu i Janowi Prześlakiewiczowi.

Reprezentacja Polski: Michał Świrkula i Marcin Makówka (bramkarze) oraz z pola: Bartosz Janiszewski 1, Patryk Kuchczyński 4, Mariusz Jurkiewicz 8, Rafał Gliński, Michał Nowak, Michał Salami 4, Piotr Grabarczyk 3, Adrian Niedośpiał 6, Krzysztof Lijewski 2, Bartosz Świerad 3, Karol Bielecki 2, Żółtak Daniel. Ponadto w składzie reprezentacji są Andrzej Kijek i Michał Waszkiewicz.

Macedonia: L.Dimkowski 9, M.Stoilov 1, F.Mirkulovski 3, S.Stojkovski 4, G.Kuzmanowski 7, I.Araudov 7.

Finał jutro o 18.30 w Hali AWFiS.
Marek Żabczyński

Miejsca

Opinie (2)

  • brawo

    brawo chlopaki.jestescie zaje.....trzymajcie sie.musicie wygrac teraz ze slowenia.pozdro dla ajkiego lisa i reszty.

    • 0 0

  • brawo

    brawo chlopaki.jestescie zaje.....trzymajcie sie.musicie wygrac teraz ze slowenia.pozdro dla ajkiego lisa i reszty.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane