- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (43 opinie) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (60 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (121 opinii) LIVE!
- 4 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (3 opinie)
- 5 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
- 6 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (115 opinii)
Tarnacki wygrał Sopot Match Race
Tak ścigali się uczestnicy 10. Sopot Match Race.
Przemysław Tarnacki triumfował w regatach Sopot Match Race. W finale dziesiątych regat żeglarskich z tego cyklu faworyt gospodarzy pokonał Karola Jabłońskiego. Triumfator dwóch poprzednich edycji i najwyżej rozstawiony w tym roku uczestnik rywalizacji, Pierre-Antonie Morvan z Francji, został pokonany w półfinale.
Do jubileuszowych regat matchracingowych przy sopockim molo przystąpiło ośmiu sterników. Każdemu z nich towarzyszyła trzyosobowa załoga.
Impreza otrzymała najwyższy współczynnik rankingowy - Grade 1. Rywalizowano na jachtach Daimant 3000, które mają 10,6 m długości oraz 2,5 m szerokości, rozwijają prędkość do 18 węzłów, a ich powierzchnia żagli to: grot - 30, fok - 15 oraz spinaker - 85 m kw.
Połowa ze startujących plasowała się w czołowej "20" światowego rankingu. Najwyżej klasyfikowany żeglarzem był Pierre-Antonie Morvan. Numer trzy światowej listy w Sopocie czuł się doskonale, gdyż triumfował tutaj w latach 2011-12.
Pierwszy etap rywalizacji składał się Round Robin. Żeglarze mierzyli się każdy z każdym dwukrotnie. Łącznie każdy zaliczył 14 wyścigów. Inauguracyjnego dnia najlepiej radził sobie Karol Jabłoński. Były mistrz świata i Europy w tej specjalności rozpoczął 10. Sopot Match Race od pięciu zwycięstw w siedmiu wyścigach. Za jego plecami plasowali się: Eric Monnin (Szwajcaria) oraz Reuben Corbett (Nowa Zelandia), którzy mieli o jeden bieg wygrany mniej.
Drugiego dnia zmagań regaty jeszcze bardziej się wyrównały. Między pierwszym, a piątym w klasyfikacji różnica wynosiła zaledwie jedno zwycięstwo! O kolejności musiały rozstrzygać dodatkowe tabele uwzględniające bezpośrednie pojedynki między zainteresowanymi.
Ostatecznie Round Robin wygrał Tarnacki, który osiągnął identyczny bilans, jak dwóch innych żeglarzy. Równa liczba punktów była również na pozycja 4-5. Jeden z nich musiał jednak już w tej fazie pożegnać się z marzeniami o zwycięstwie, gdyż do półfinałów kwalifikowało się tylko czterech najlepszych.
1. Przemysław Tarnacki (Polska, numer 38 światowej listy) - 9 zwycięstw
2. Pierre-Antonie Morvan (Francja), 3) - 9
3. Reuben Corbett (Nowa Zelandia), 16) - 9
4. Karol Jabłoński (Polska, 97) - 8
5. Eric Monnin (Szwajcaria, 14) - 8
6. Joachim Aschenbrenner (Dania, 15) - 6
7. Rafał Sawicki (Polska, 44) - 4
8. Piotr Przybylski (Polska, 581) - 3
Zwycięzcy eliminacji przysługiwało prawo wyboru rywala w półfinale. Tarnacki wskazał na Nowozelandczyka Corbett'a. Tym samym drugą parę utworzyli Jabłoński i Morvan.
W tej fazie rywalizacja trwała do trzech zwycięstw. Oba pojedynki dostarczyły niesłychanych emocji i rozgrywane były na pełnym możliwym dystansie. Finalistami zostali Polacy. Tarnacki pokonał Corbett'a 3-2, a Jabłoński w takim samym stosunku odprawił Morvana. Tym samym Francuz stracił szansę na trzeci triumf w Sopocie z rzędu.
W finale dramaturgia była jeszcze większa. Przemek w bardzo ciężkim położeniu postawił siebie w pierwszym wyścigu. Za staranowanie łódki rywala jego konto obciążono ujemnym dorobkiem (0,75). Mimo to sopocianin wyszedł z tych tarapatów, wygrywając trzy kolejne wyścigi.
Następny bieg padł łupem Jabłońskiego i dla wyłonienia zwycięzcy całych regat trzeba było przeprowadzić jeszcze jeden strat. Tym razem to Karol otrzymywał w nich kary i musiał kręcić karne kółka. Ostateczny wynik finału to 3,25:2 dla Tarnackiego.
- Jest wielkie szczęście. Nie tylko ze zwycięstwa, ale także z tego, że zostało odniesione w jubileuszowych, dziesiątych regatach. Ponadto w finale zmierzyliśmy się z Karolem, który nie tylko jest naszym przyjacielem, ale także wielkim mistrzem i wzorem do naśladowania - podkreśla Przemek.
Dla Tarnackiego to największy sukces w karierze. Osiągnął go z załogą, którą od lat tworzą: Łukasz Wosiński, Przemysław Płóciennik i Marcin Banaszek.
- W Sopocie wygraliśmy po raz drugi, ale w 2009 roku były to regaty Grade 3. Teraz po raz pierwszy w karierze wygrałem match racing Grade 1. To największy sukces w karierze. A radość tym większa, że zwycięstwo zostało odniesione w tak dramatycznych okolicznościach. Nigdy wcześniej nie dostałem ujemnych punktów. A tutaj Karol udowodnił, że jest najlepszym skipperem w strefie startowej. Trochę się nam nadstawił, my "przysnęliśmy" i wyrwaliśmy w jego jachcie cały kosz rufowy - relacjonuje Tarnacki.
Mały finał odbył się do dwóch zwycięstw. Nie było niespodzianki. Francuz Morvan pokonał Nowozelandczyka Corbett 2-0 i to on zajął trzecie miejsce.
Rywalizacja o miejsca 5-8
5. Joachim Aschenbrenner
6. Eric Monin
7. Rafał Sawicki
8. Piotr Przybylski
Wydarzenia
Opinie (10) 1 zablokowana
-
2013-08-19 06:47
żeglarstwo
Gratulacje P.Przemku.
- 3 2
-
2013-08-19 08:00
GRATULACJE!
Oby tak dalej. Życzę dalszych sukcesów
- 1 0
-
2013-08-19 10:35
jak w GDYNI były miedzynarodowe zawody to była cisza (6)
ale jak w Sopocie jakieś zaściankowe , o!!!!!!!!to jest wydarzenie !!!!!!!!!!!! i tu wychodzi jak portal jest obiektywny
- 0 5
-
2013-08-19 11:02
bo to nie piłka nożna dla plebsu...
to i absolutny brak zainteresowania...- 1 1
-
2013-08-19 12:11
do Z
a zajrzyj w zakladke zeglarstwo
to znajdziesz art i na temat Gdyni- 0 0
-
2013-08-19 12:12
jakies przyklady?
miedzynarodowe regaty o ktorych nie bylo?
- 0 0
-
2013-08-19 16:27
tradycyjnie w Gdyni maja kompleks Sopotu i Gdanska, kiedy wy sie z tego wyleczycie w tym sledziowie :)
- 0 0
-
2013-08-20 16:43
Sopot Match Race to nie są "jakieś zaściankowe regaty", tylko jedno z najważniejszych wydarzeń żeglarskich, które co odbywają się co roku w Polsce. W tych zawodach rywalizują ze sobą zawodnicy z absolutnej czołówki światowego rankingu, a dzięki temu są one rozpoznawalne na całym świecie.
I mówię to ja, rodowita gdynianka.- 0 0
-
2017-08-05 19:49
a moźe ty nie potrafisz się obslużyć w necie
bo ja z regat w gdyni widziałem kilka art plus wywiady
tutaj możesz przeczytać
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/w,1007|1374.html
a teraz podziękuj i przeproś jak cie na to stać- 0 0
-
2013-08-20 07:37
regaty
gratulacje dla załogi Przemka Tarnackigo. To jest wysoki poziom pokonać Karola Jabłońskiego.
Regaty bardzo ciekawe a Pan Manista to chyba nie bardzo się zna na żeglarstwie. Powtarza tylko molo, regaty i match racing.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.