• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomorzanki na tytuł

16 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Reprezentacja Pomorza zdobyła złoty medal w ramach XIII Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, broniąc tytuł sprzed roku. W finale wybranki Grzegorza Wróbla, wśród których było aż dziewięć siatkarek Energi Gedania, pokonały zespół województwa kujawsko-pomorskiego 3:2. Z ośmiu gier podczas turnieju w Kluczborku nasza ekipa wygrała aż siedem.

POMORZE: Aleksandra Pasznik, Maja Tokarska, Monika Kwiatkowska, Joanna Wołosz, Aleksandra Szymańska, Małgorzata Łysiak, Daria Bąkowska, Tamara Kaliszuk, Karolina Biesik (wszystkie ENERGA GEDANIA), Dorota Dydak, Anita Olszonowicz (obie Czarni Słupsk), Elżbieta Klein (Trefl Gdynia).

W Kluczborka pierwsze pięć meczów Pomorze wygrało po 3:0.Tym samym zapewniło sobie awans do półfinału, a co więcej w ostatnim meczu mogłao zdecydować, którą drugą drużynę z grupy F zabierze ze sobą do walki o medale. Na sukces Pomorza liczyła Małopolska. Ale Kujawsko-Pomorskie wygrało z naszą reprezentacją 3:1, i to ta ekipa zdobyła promocję do półfinału, a Małopolsce pozostała jedynie gra o piąte miejsce.

Była to pierwsza i jak się później okazało jedyna przegrana Pomorza w całym turnieju. Jednak o sukcesie naszej drużyny zarówno w półfinale, jak i w finale decydowały dopiero tie-breaki! W sobotę Pomorze grało z Dolnym Śląskiem. Rywal wydawał się być łatwą przeszkodą, gdyż zarówno w pierwszej eliminacji, jak i w drugiej kończył rywalizację grupową na drugiej pozycji, przegrywając kolejno z Kujawsko-Pomorskim 0:3 i Śląskiem 0:3. Tymczasem w półfinale to Dolny Śląsk wygrał inauguracyjnego seta na przewagi (27:25), a w drugim już pewnie (25:16) podwyższył stan meczu na 2-0. Dopiero widmo przegranej i straty szans na obronę tytułu zmobilizowały pomorzanki. Następne trzy partie padły łupem naszej drużyny 25:18, 25:19, 15:8.

W drugim półfinale doszło do niespodzianki. Śląsk, który wcześniej wygrał wszystkie sześć meczów, przegrał prawo gry o złoto na rzecz Kujawsko-Pomorskiego 2:3 (25:15, 23:25, 23:25, 25:22, 13:15) . Tym samym w finale Pomorze mogło zrewanżować się przeciwniczkom za przegraną grupową. Udało się, choć znów po emocjonującej i nerwowej batalii. Przeciwnik wygrał pierwszego seta, potem wyrównał na 2:2, by poddać się dopiero w tie-breaku, w grze na przewagi! Ostatecznie podopieczne Wróbla triumfowały 3:2 (23:25, 25:14, 25:19, 21:25, 16:14).

- W ostatnim meczu grupowym próbowałem dać odpocząć zarówno Joasi Wołosz, jak i zmęczonej trudnym sezonem Tamarze. Niestety, zarówno Dorota Dydak, jak Anita Olszonowicz z Czarnych Słupsk, które pierwszy raz doszły tak daleko i jeszcze nigdy nie grały o taką stawkę, pomimo wielkiej ambicji, nie potrafiły unieść ciężaru gry. Natomiast dobre zmiany dawała zastępująca Karolinę Czaję, Ela Klein z Trefla Gdynia. Daria Bąkiewicz, która z Moniką Kwiatkowska "trzymały" przyjęcie zmieniane był pod siatką właśnie przez Elę. Nasza przegrana do tego spotkania zmotywowała w półfinale Dolnośląskie, że grały one na 200% możliwości. Dobrze, że mieliśmy za sobą przetarcie w Iławie, gdzie wygraliśmy trzy razy z rzędu w piątych setach. Dlatego poderwaliśmy się do boju i ku zaskoczeniu wszystkich, zwłaszcza byłego trenera kadry, Zbigniewa Krzyżanowskiego, wygraliśmy w pięknym stylu w tie-breaku 15:8. Drugi finał w ciągu dwóch miesięcy, przy niesprzyjających okolicznościach, to zasługa tylko wielkiej mobilizacji i konsolidacji zespołu, które niestety próbowano zepsuć bardzo nieodpowiedzialnym postępowaniem. Przed finałem musiałem podjąć bardzo trudną decyzję i odsunąć od zespołu drugiego trenera. Wygrana przekonuje mnie o słuszności. W decydującym secie było 16:14 na naszą korzyść - relacjonuje trener.

Warto podkreślić, że jest to już trzeci tytuł naszych kadetek w ciągu ostatniego roku. W marcu trener Wróbel z Energą Gedanią zdobył w Mysłowicach tytuł klubowego mistrza Polski. Natomiast w maju 2006 roku w Iławie Pomorze (wówczas pod wodzą Pawła Kramka) wygrało w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. We wszystkich tych turniejach uczestniczyły: Pasznik, Kwiatkowska i Tokarska. Co więcej ta ostatnia o laury w tej kategorii wiekowej będzie mogła rywalizować jeszcze w następnym sezonie.

Reprezentacja Pomorza liczyła na olimpijskie przyjęcie. - Na stronie internetowej były zdjęcia pięknych pokojów, świetlice z telewizorami... Tymczasem były problemy nawet z odpowiednim wyżywieniem. Niemiły kierownik największą aktywność przejawił na koniec zawodów, szukając "zagubionych " koców, uszkodzonych łóżek oraz prześcieradeł. Zapomniał jednak, że najpierw trzeba coś przekazać, aby później móc rozliczać. Gratuluję poczucia gościnności! - zżyma się trener Wróbel.

Niestety, nie tylko z powodu nie najlepszych warunków pobytowych, turniej nie zapisze się dobrze w pamięci zawodniczek. - Z niepokojem nasłuchiwaliśmy informacji o pojawienie się w powiecie kluczborskim sepsy. W pewnej chwili drużyna chciała nawet wracać do domu! Przybyła na miejsce komisja z Sanepidu. Lekarze uspokoili uczestników olimpiady, mówiąc, że przestrzegając zasad higieny, nie powinno być problemu! Ale nie uniknęliśmy spotkania ze służbą zdrowia. Z powodu złego samopoczucia Majki byliśmy z nią w szpitalu, na ból brzucha i wysoką gorączkę skarżyła się Monika, a ponadto Monika i Karolina zaliczyły wizytę u stomatologa - relacjonuje gdański szkoleniowiec.

Całe szczęście, że wszystko co złe, pomorzanki potrafiły zostawić poza halą. - Organizacja zawodów przez OSiR Kluczbork bardzo dobra. Miła obsługa w każdej chwili z uśmiechem na twarzy, była gotowa pomagać - podkreśla Wróbel. Dodatkowo nastroje poprawiły zwycięstwa. - Grupa eliminacyjna nie należała do najmocniejszych. Niedysponowane zawodniczki udało się zastąpić innymi. Bardzo dobry występ w dwóch meczach zaliczyła na przykład Małgosia Łysiak, choć i jej dokuczał ból kostki. Schody zaczęły się w meczu z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem, województwem łódzkim. Co prawda zapewniliśmy sobie awans do półfinału, ale drugi set, wygrany tylko 25:23, wróżył późniejsze kłopoty - przyznaje szkoleniowiec Pomorza.

Szkoda, że sukces nie przykrywa rozczarowania związanego z funkcjonowaniem drużyny. Podsumowując olimpijskie zmagania szkoleniowiec obok pochwał, ma też mało optymistyczne uwagi. - Dziękuję wszystkim zawodniczkom za podporządkowanie sie trudnym regułom, bo to one doprowadziły nas do tego, gdzie jesteśmy. Dziękuję kierownikowi Tolkowi Długozimie, na którego mogłem zawsze liczyć, zwłaszcza w bardzo trudnych chwilach. Niestety, postępowanie niektórych zawodniczek sprawiło, że noszę sie z zamiarem opuszczenia klubu! - podkreśla Grzegorz Wróbel.

Autor: www.energa-gedania.pl

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (14)

  • .

    popieram kolezanke.. wyszlo na tenera..? mysle ze druzyna wygrala bym rowniez bez wyrzycenia trenera Majewskiego! to ze wygraly raczej nie daje dowodu slusznosci decyzji tylko zaangazowania i DOBREJ formy zawodniczek!!! gratuluje 4 medali ale jaki byl w nich panski udzial..? w kadetkach i na olimpiadzia zrozumiam ze trener zostal przydzielony aler na juniorki i mlodziczki po co sie wciskac skoro nie ma pan tam udzilu..?! i po co grozic odejsciem.. chyba nic takiego sie nie stalo tylko ucoerpiala panska duma..

    • 0 0

  • Dobrze że jesteś drugą zawdniczką bo piewszą długo niebędziesz

    Kto według ciebie nie miał udziału w młodziczkach i juniorkach? Na pewno największy wkład w sukces kadetek i kadry pomorza miał trener ze Słupska! Przyjechał na ostatnie dni i jeszcze nie mógł się pogodzić z funkcją drugiego trenera. Jeżeli uważasz, że trener, który był z wami cały czas i nie był wam potrzebny to dlaczego taki dobry trener ze Słupska nie mógł wygrać województwa i zostać pierwszym trenerem? A jak jest twoja zasługa w zdobyciu mistrzostwa województwa? Może tylko odebrałaś medal, który wywalczyły inne inne zawodniczki? Oj mistrzostwo przez ciebie przemawia i g......rstwo! Puki co kto ma prowadzić drużyny ustalać będą mądrzejsi od zawodniczek! Weź się do pracy, a mniej wymądrzaj!

    • 0 0

  • jeszcze wam pokaze!

    nie mowe ze trener sze slupska ma swoj wklad ale trener Wrobel w modziczkach chyba nie wytrenowal zawodniczek oprocz Kurnikowskiej..i to tez ie do konca.. szanuje trenera wrobla ale nie sadze zeby powinno sie go tak wielbic za wszystko..........

    • 0 0

  • brawo dziwczyny a szczegulnie dla starszych kolezanek krasnala i tamarki z byłego klubu

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane