- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (10 opinii) LIVE!
- 2 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (20 opinii)
- 3 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (60 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów
- 5 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (51 opinii)
- 6 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (30 opinii)
Poprowadziła Szejerka
ŁĄCZPOL: Szywierska - Sulżycka 2, Andrzejewska 2, Szejerka 5, Stachowska 4, Piewcewicz, Wasak 2, Całużyńska 3, Szott 3, Zagrodzka, Aleksandrowicz 6.
DABLEX: Sadowska - Chudzik 1, Musiał 2, Serwa 3, Naumienko 3, Koniuszaniec, Wilamowska 3, Szwed 2, Wojtas 6, Mielczewska.
Sędziowali: Baum (Warszawa) i Góralczyk (Świętochłowice).
W Rumi na każdym kroku czuło się, że jest to najważniejszy mecz przedostatniej kolejki sezonu zasadniczego. Była bezpośrednia transmisja telewizyjna, komplet widzów na trybunach, niektórzy nawet z bojowymi transparentami na cześć swoich ulubienic oraz najlepsza polska para sędziowska, która sędziowała żeński finał olimpijski w Atenach i została też zaproszona na igrzyska do Pekinu. Trójmiejskie piłkarki doskonale znały rozstrzygnięcia na innych parkietach. Wynikało z nich, że derby mają wielkie znaczenie dla Łączpolu, bo ewentualne zwycięstwo przybliży podopieczne Grzegorza Gościńskiego do pierwszej "4" play off, a mniejsze dla Dableksu, gdy w ostatniej kolejce na wentyl bezpieczeństwa w postaci meczu u siebie z outsiderem. I szczególnie po przerwie było widać, że bardziej zdeterminowaną drużyną w dążeniu do wygranej są gospodynie.
Do 19. minut był to bardzo wyrównany mecz. Żadna z drużyn nie prowadziła wyżej niż jedna bramka. Była nawet regularność. Korzystny wynik dla Łączpolu był przy nieparzystych bramkach (1:0, 3:2, 5:4), a akademiczki miały przewagę przy parzystych (2:1, 4:3, 6:5). Z tą zasadą zerwała dopiero Alina Wojtas rzucając na 7:6. W 25. minucie z karnego poprawiła Olena Naumienko i było 8:6. Do ostatniej minuty, kiedy trafiła Wioleta Serwa, ustalając wynik pierwszej połowy, tylko te dwie wcześniej wspomniane szczypiornistki punktowały dla gdańszczanek. Gospodynie w ofensywie miały więcej zawodniczek, ale ewidentnie brakowało im szczęścia. Przed przerwą siedem razy obijały słupki i poprzeczki bramki rywalek. Inna sprawa, że golkiperki Małgorzata Sadowska, a przede wszystkim Sołomija Szywierska były tego dnia czołowymi postaciami meczu.
Od razu po zmianie stron Wojtas zdobyła swoją szóstą i... ostatnią tego dnia bramkę. A że akademiczki odcięte zostały od swojej ulubionej gry kontrą, to do głosu doszły gdynianki. Kapitalnie do gry wprowadziła sie Marta Szejerka. Rozgrywająca rzucała z podłoża i odchylenia, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 13:11. Ponadto potrafiła uruchomić Monikę Stachowską. Kołowa, która przed przerwą zdołała jedną bramkę, teraz w krótkim czasie wpakowała piłkę trzy razy do siatki. Potem punktowała inna obrotowa, Anna Szott.
- Ten mecz był dla mnie wyjątkowy. Wraz z koleżankami robiłyśmy wszystko, aby udowodnić trenerowi AZS, że nie jesteśmy takim słabym zespołem, jak o nas myśli. W sukces uwierzyłyśmy po dziesięciu minutach drugiej połowy. Wcześniej w pamięci miałyśmy mecz w Gdańsku. Wtedy po wyrównanej pierwszej połowie przegrałyśmy dziewięcioma bramkami - mówiła popularna "Stacha", która w poprzednim sezonie grała w Dableksie AZS AWFiS.
Czym było bliżej końca gry, tym pojedynek coraz bardziej robił się jednostronny. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Szejerka poprawiła na 19:14, a karny Kamili Całużyńskiej pięć minut później przyniósł wynik 21:15. Najwyższą przewagę Łączpol miał w 56. minucie. Trafienie Szott przyniosło rezultat 26:18!
W ostatniej kolejce, aby obronić czwarte miejsce Łączpol nie może przegrać w Jeleniej Górze. Możliwy jest też awans na trzecią pozycję, ale trzeba zdobyć o punkt więcej w ostatniej kolejce od Zagłębia, bo z lubiniankami nasza drużyna na gorszy bilans bezpośrednich meczów.
Dablex gości u siebie Łącznościowca Szczecin i jeśli wygra, do play off przystąpi z pierwszego miejsca.
[tabela]
Kluby sportowe
Opinie (51) 2 zablokowane
-
2008-03-14 15:47
"Serdecznie zapraszamy na spotkanie "Klubu Kibica Klubu Sportowego Łączpol Gdynia". Pierwsze spotkanie organizacyjne odbędzie się 25 marca o godz. 18.00 w halii MOSIR-u Rumii. W spotkaniu wezmą również udział prezes, trenerzy i zawodniczki KS Łączpol Gdynia. Zapraszamy wszystkich chętnych od 15 do 100 lat, którzy będą dzielnie wspierać nasze dziewczyny swoim dopingiem.
- 0 0
-
2008-03-08 10:06
"Sobotni rywal nie jest groźny, gdańszczanki są stuprocentowymi faworytkami w tym meczu, ale w akademickim klubie wszyscy żyją jeszcze porażką poniesioną w środę w trójmiejskich derbach z Łączpolem Gdynia. W szoku jest trener i przynajmniej niektóre zawodniczki. W środę odbyło się spotkanie z zespołem i rozmowa do najprzyjemniejszych nie należała. Padały mocne słowa, ale... na tym się skończyło. Zawodniczki same podeszły krytycznie do swojej gry i... zapowiedziały, że już teraz będzie tylko lepiej.
- Może powinienem już myśleć o meczu z Łącznościowcem, ale ciągle boli mnie ta porażka z Łączpolem. Przecież przeciwnik nie był aż tak wymagający, aby z nami wygrać. Niestety, szczególnie w drugiej połowie, nawet z ławki trenerskiej wyglądało to tak, jakby nie wszystkim moim zawodniczkom zależało na zwycięstwie. Z naszej strony ta druga część meczu to była Wielka Pardubicka, czyli goniliśmy piłkę, albo biegaliśmy donikąd. Kilka zawodniczek zagrało wyraźnie poniżej możliwości. Fatalny był atak pozycyjny. Aby wygrać nawet z Łącznościowcem w sobotę musimy zagrać znacznie lepiej - mówił ciągle rozgoryczony trener akademiczek Jerzy Ciepliński.
Humorem nie tryskała też bramkarka Małgorzata Sadowska:
- Mecz z Łączpolem najlepiej byłoby zapomnieć, ale naprawdę się nie da. Drugą połowę zagrałyśmy fatalnie. My ucięłyśmy sobie swoistą drzemkę na boisku, a nasze rywalki pokazały co to znaczy ambicja i zaangażowanie na parkiecie. Takie porażki po prostu bolą - powiedziała Sadowska."- 0 0
-
2008-03-07 22:05
obu Was ciężko czytać!!!
- 0 0
-
2008-03-07 20:20
Ma racje, że czas to skończyć...Twoich wywodów trudno słuchać.
A jak brak argumentów, to zaczynają się obelgi typu : tłumaczyć jak dziecku itd.
A pisać to samo, to piszesz Ty...np. że idziesz na trening...długo się zbierasz do tego, ponieważ już o 8:26 pisałeś, że idziesz ;-).
Piwa, niestety, nie piję.- 0 0
-
2008-03-07 19:11
Kibol chyba masz racje bo jak czytam ciagle w tej samej tonacji wypowiedzi Piotrka to widze ze naprawde nie ma sensu ciagle tlumaczyc jak dziecku i pisac konkretnie co i jak;) (aby znowu zaraz nie czytac tego samego to Piotrze konczmy to;) )
Co do piwka to jedno male mozna wypic tylko kazdy przyniesie swoje zeby pozniej nie bylo takiej dyskusji jak tu na temat tego kto stawia;)
Do zobaczenia na meczu a teraz ide na trening zeby koledze nie zawracac glowy ;)- 0 0
-
2008-03-07 13:23
Panowie!!
Dajcie spokój bo to się robi nudne.Umówcie się na piwo i sobie pogadajcie...3-miasto górą!I to się liczy!A teraz Łączpol GDYNIA do boju bo jutro o 17.00 POLOWANIE NA JELONKI!!!A nasze sympatyczne LIDERKI grają sobie na luziku ze Szczecinem...
- 0 0
-
2008-03-07 12:07
Obiektyw
Może jednak to Ty przeczytaj swoje i całość tej dyskusji - szczególnie kto ją zaczął.
Jasne, tylko Ty możesz mieć racje a inni to już nie.
Dobry pomysł...idź na trening a przynajmniej nie będziemy musieli czytać Twoich wypowiedzi...najbardziej Obiektywny kibicu ;-)- 0 0
-
2008-03-07 08:26
Piotrus
Nie chce Ciebie obrazac wiec napisze krotko - poczytaj swoje odpowiedzi na moje posty pozniej calosc i moze wkoncu zrozumiesz o co chodzi;]
Piszac w Twoim stylu - wszystko wiesz najlepiej znawco;)
Tak wiec pozostan przy swoim toku myslenia bo jak mam ciagle czytac to co wypisujesz to juz wole isc sobie na trening ;)- 0 0
-
2008-03-07 08:14
Obiektyw
Już nawet nie wiem czy śmiać się czy płakać.
Najpierw zaczynasz jakiś temat a gdy ja cos w tym wątku napiszę, to wypominasz mi to i np. wmawiasz jakąś chęc dowartościowywania.
Wielkie dzięki ;-) , że pozwalasz mi jednak pozostać przy swoim zdaniu.
Proszę, proszę a jednak żyliśmy meczem a nie było samego "pikniku".
Nie będę się sprzeczał kto ma kłopoty z czytaniem za zrozumieniem, kto nie ma poczucia humoru ( to dotyczy waszego dopingu ) i kto tu jest : obiektyw a kto nie.
Też życzę sobie derbów w finale...nie wiem czy jeszcze w tym sezonie...ale jestem pewien, że prędzej czy póżniej dojdzie do nich.- 0 0
-
2008-03-06 22:55
no i tego sie trzymajmy ;]
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.