- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (246 opinii)
- 2 Jak Arka radzi sobie z presją? (27 opinii)
- 3 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (59 opinii)
- 4 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (21 opinii)
- 5 Żużel odwołany 5 minut przed startem (172 opinie)
- 6 Polska zawiodła w pełnej Ergo Arenie (28 opinii)
Potwierdzić aspiracje
Lechia Gdańsk
W piatek gdańszczanie mieli wczesną pobudkę. O 7.30 ruszyli już w drogę. Dla "rozprostowania kości" szkoleniowiec zarządził trening w okolicach Włocławka. Z powodu przeciwności losu szkoleniowiec ma kilka wątpliwości przy wpisywaniu zawodników do meczowego protokołu. Dlatego zabrał aż 19 graczy, choć do protokołu można wpisać tylko 18. Świadczy to dobrze o zasobności kadry Lechii, bowiem w domu zostali m.in.: Mariusz Pawlak (pauza za kartki), Piotr Cetnarowicz (problemy z sercem), Rafał Kosznik, Damian Trzebiński i Karol Piątek.
- Największy kłopot mam na lewej obronie. Na czwartkowym treningu urazu nabawił się Sebastian Fechner. Pojechał do Bielska, ale o tym czy zagra, rozstrzygniemy przed meczem. Aby zwiększyć pole manewru w obronie skróciliśmy o kilka dni rehabilitację Dariuszowi Łozyńskiemu. Dołączyłem też do kadry Marcina Wojtkiewicza, choć on raczej gra na prawej stronie i w środku defensywy. - mówi Borkowski.
W porównaniu z wyjściowym składzie sprzed tygodnia dwie zmiany powinne zajść w przednich formacjach. Trzeba zastąpić Pawlaka, który przeciwko Jagiellonii zagrał doskonały pojedynek oraz chyba Rolanda Kazubowskiego, który w II lidze nie jest tak pewny, jak w zimowych sparingach. Co prawda do kadry meczowej dołączono Roberta Hirsza, ale to nie 18-latek, a Piotr Wiśniewski powinien zagrać na szpicy. Na opuszczone przez niego miejsce na prawej pomocy może wejść Paweł Buzała bądź Maciej Kalkowski, a na lewą stronę drugiej linii można przesunąć Macieja Rogalskiego lub Marcina Szałęgę i Sławomira Wojciechowskiego, choć ci ostatni mogą zagrać i w środku tej formacji. W zależności od tego, czy szkoleniowiec zdecyduje się na ofensywne bądź defensywne ustawienie, na środku rozegrania może jeszcze wstawić Marcina Szulika bądź Marcina Pietrowskiego.
W II lidze Lechia dwukrotnie wygrywała z Podbeskiedziem u siebie 3:1 i 1:0, ale w minionym sezonie na wyjeździe remis 1:1 z tą drużyną uratowała dopiero po rzucie karnym, którego w ostatniej minucie spotkania skutecznym egzekutorem był Wojciechowski. W 80. minucie za drugą żółtą kartkę z gry został wówczas usunięty Krzysztof Brede. Natomiast Krzysztof Tochel, szkoleniowiec Podbeskidzia najbardziej pamięta gdańszczanom pierwszy mecz z wiosny ubiegłego roku przy ul. Traugutta. Wtedy prowadzone przez niego Zagłębie przegrało 0:2 (w składzie Lechii nie ma obecnie strzelców z tego spotkania: Piątka i Grzegorza Króla), a trener stracił pracę w Sosnowcu. W tabeli Lechia ma nad dziewiątym w zestawieniu w II-ligowym zestawieniu Podbeskidziem aż 12 punktów przewagi. Przypomnijmy, że klub z Bielska jest jednym z sześciu, wobec którego Wydział Dyscypliny PZPN wszczął postępowanie w związku z korupcją.
Kluby sportowe
Opinie (66) 1 zablokowana
-
2007-03-24 17:06
OJ BEDZIE SIE DZIALO!!!!!!! LECHIA GDANSK!!!!
- 0 0
-
2007-03-24 17:17
BIAŁO ZIELONE LWY WRACAJĄ W WIELKIM STYLU!!!
- 0 0
-
2007-03-24 17:25
Gratulacje dla Lechii Gdańsk ! Oby tak dalej !
Jeszcze tydzień temu gratulowałem wygranej z Jagą dodając, że czekam na występy na wyjazdach.
Póki co wątpliwości rozwiane.
Może jednak będą derby w przyszłym roku ;-)
prawdziwy kibic z Gdyni- 0 0
-
2007-03-24 17:27
debry bylyby możliwe...
ale tylko gdyby Lechia spadła do III ligi. A to jes niemożliwe.
Lechia wchodzi do OE. Tak więc derby z drukarką odpadają- 0 0
-
2007-03-24 17:31
PoDBESKIDZIE LECHIA O 2 pierwsza liga LECHIA GDAŃSK
- 0 0
-
2007-03-24 17:34
brawo dla chłopaków z UK.oby tak dalej!!!!
- 0 0
-
2007-03-24 17:42
Drży w posadach bryła świata,
Lechia wszystkich dziś wymiata !- 0 0
-
2007-03-24 17:51
Przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Michał Tomczak zapowiada, że Arka Gdynia, która w czwartek została zawieszona we wszystkich organizowanych przez ten związek rozgrywkach, ma jeszcze szansę do nich powrócić.
- Jeśli stanowisko Arki ulegnie zmianie, wówczas zawieszenie może zostać uchylone. Sytuacja jest jednak bezprecedensowa, więc nasze działania także muszą być podobne - powiedział Tomczak, który podkreśla, że prawnicy pomorskiego klubu robią wszystko, by doprowadzić do przedawnienia sprawy. Zawieszenie zespołu ma być według niego karę za te właśnie działania.
- To nie nasza sprawa - odpowiada krótko szef WD, gdy przypomina mu się o tym, że zawieszenie może dla Arki oznaczać automatyczną degradację. Regulamin rozgrywek stanowi bowiem, że po trzech walkowerach klub spada o dwie ligi niżej. W okresie zawieszenia piłkarze Wojciecha Stawowego nie będą mogli wystąpić w czterech spotkaniach.- 0 0
-
2007-03-24 18:04
Konia z rzędem temu co......
Po pierwsze: nie reprezentuję ŻADNEGO klubu i nikogo nie bronię.
Po drugie: o komentarz proszę poważnych ludzi ;-)
Nikt nie wie jak zakończy się sprawa Arki gdynia, nikt !
Nawet Pan Tomczak z Wydziału Dyscypliny nie ma pojęcia co będzie dalej.
Obie strony stąpają po dziewiczym prawnie terenie.
Wydział Dyscypliny nie ma żadnych narzędzi prawnych, ten casus ligowy nigdy nie wystąpił a także nikt z osób tworzących prawną otoczkę zawodów nie przewidział rozwiązania takich problemów.
Zauważcie, że zawieszenie Arki wynikło (sam Pan Tomczak to potwierdza) z tego, iż działacze gdyńscy negują wszelkie argumenty drugiej strony. Pan Tomczak liczył na to, że podobnie jak ludzie z Łęcznej i innych zagrożonych wskutek domniemanej korupcji, będą współpracować i sami się ukarają, tzw. dobrowolne poddanie się karze.
Co miał facet zrobić ?! Zaczął szukać w kodeksie piłkarskiej centrali możliwości wpłynięcia na działaczy Arki. Tylko, że "zawieszenie klubu" jest narzędziem chwilowym. Docelowo, a obiekcje mają wszystkie strony, jeśli Arce nie pozwolą zagrać meczów ligowych rzeczywistość może się okazać czarna, ale także dla centrali!
Arka powie: chcieliśmy grać, nie pozwoliliście, nie należą nam się walkowery - są bezpodstawne ! Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że każdy sąd przyzna w przyszłości rację Arce, i posypią się odszkodowania ... Wydział Dyscypliny nie ma narzędzi i liczy na współpracę. A zarząd Arki gra w tej sytuacji do końca. Gdynianie chcą po prostu postawić się w jak najlepszej pozycji przed zaproponowaniem przez nich kary dla siebie.
TO JEST CAŁY CZAS GRA ! MECZ ;-)
Z drugiej strony:
1. Arka kupowała ? Pan Jacek M. kupował ? Pan Grzegorz G. pomagał ? Nikt się nie przyznał ... Twardziele ?
Kupili 26-27 meczów ?? OD KOGO ?!?! Gdzie jest strona kupująca ? Kto kupił i dlaczego NIKOGO się nie zawiesza i o nie mówi, że kupił ten i ten zespół i "zapraszamy na dywanik" ?!
Niejasności jest wiele ...
Czy ktokolwiek potrafi powiedzieć jak będzie wyglądała sytuacja za pół roku ?!
NIKT !
Nawet Pan Tomczak z WD nie ma pojęcia jak to się zakończy, bo obie strony nie mają argumentów i grają na maxa.
Czy ktokolwiek powie dzisiaj, że Arka zostanie:
- zdegradowana do 2 ligi,
- ukarana np. milionem zł kary i ujemnymi punktami,
- zdegradowana do najniższej klasy rozgrywek,
NIKT TEGO NIE WIE !- 0 0
-
2007-03-24 18:14
są jednak głupki....... a prosiłem !
Umówmy się, że prosiłem o wypowiedź ludzi, nie zwierzęta.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.