W sobotę startuje IV liga. W województwie pomorskim to sztandarowe rozgrywki, uczestniczy w nich kwiat naszego piłkarstwa, ten dopiero dojrzewający i mniej lub bardziej zwiędły. Osiemnaście klubów, jeden awansuje, dwa spadają, no, chyba że z III ligi polecą Unia bądź Gryf. Obowiązek obecności w "11" trzech graczy U-21 został odroczony o rok.
Obecny układ ma obowiązywać dłużej niż jeden sezon. Wierzymy, że okręg będzie konsekwentny, jednak "Głos" uważa, iż hierarchia klubowa jest skostniała i baraże mogłyby wnieść nieco świeżego powietrza do pomorskich lig. Gry z udziałem wicemistrzów V ligi i zespołów IV ligi z miejsc 14-16, to, drodzy działacze, pomysł do rozpatrzenia. Pamiętajmy, że w tym roku bez wymyślonych na prędce barażów nie byłoby w IV lidze Sopotu.
Sezon ogórkowy przyniósł w klubach średnią dawkę zmian. Akurat największy pechowiec edycji 2001/02, Cartusia, jakby został zamrożony. Po tym jak zrezygnował trener
Andrzej Bussler i zastąpił go
Jacek Grembocki, wicemistrz w poprzednich dwóch sezonach miał przejść kurację odmładzającą. Tymczasem nikt nie odszedł, nawet krytykowany
Skrzypczak, a w gronie kilku juniorów pojawił się 25-letni
Przybyszewski z Kaszubii. To jasne jak słońce, że Cartusia znowu jest faworytem.
Spadkowicz z Kościerzyny stracił więcej zawodników (również
Celińskiego,
Cirkowskiego,
M. Kafarskiego,
Osiniaka,
Wojdasia), ale pozyskał
Sierpińskiego (Gedania) i
Jarantewicza. Z Niemiec wrócił
Ciarczyński. Działacze kuszą
Kugiela, który w sparingach strzela masę bramek dla... Raduni. Kuszenie
Nowackiego i
Adamusa było bezowocne. Drugi spadkowicz, Chojniczanka, całkowicie pozbył się licznej grupy graczy z zewnątrz. Został supersnajper
Borowski.
Nową siłą (konkurencją dla Cartusii?) będą Orlęta Reda.
Mieczysław Gierszewski, który zajął miejsce zwolnione przez
Dariusza Mierzejewskiego, namówił do współpracy trzech arkowców (
Merchut,
Radoń,
Witt) oraz pół tuzina swoich wychowanków z Bałtyku (rocznik 1983). Są to: bramkarz
Pawlik,
Bodzak,
Gogol,
Król,
Mitrosz,
Soszyński. Każdy kosztował po 1200 zł. Za transfer definitywny, ponieważ amatorów nie wolno wypożyczać. To nowy przepis PZPN, totalnie bzdurny. Odeszli z Orląt C. Dąbrowski i
Manteufel. Tak się składa, że redzianie rozpoczną sezon w Gdyni.
Mirosław Zimny ma dwunastu seniorów, a tylko dwóch zawodników Bałtyku urodziło się przed rokiem 1980. Biało-niebieskich opuścili jeszcze inni byli juniorzy:
Wesołowski (Radunia via Arka) i
Zabłotny (Sopot), natomiast 20-letni
Krugły zdecydował się na roczną karencję. Początek kadencji
Marka Marciszka, nowego prezesa KP, nie będzie łatwy, ale gdynianie mają na tyle zdolną młodzież, że spadek im nie grozi.
Mecz Bałtyk - Orlęta (sobota 11.00) będzie wydarzeniem 1. kolejki, ale i spotkanie Sopot - Cartusia (sobota 17.00) zapowiada się intrygująco. Oprócz Zabłotnego szefowie KP pozyskali lechistę
Berlika (ostatnio Gryf W.) oraz
Chmieleckiego (Wisła). Stracili jednak swojego lidera,
A. Kupcewicza (Arka). Być może wróci do gry
Gasparian. Drugi trójmiejski beniaminek, zarazem najlepsza drużyna w Gdańsku, Flotylla Nordcoop, zmierzy się na początek z Kaszubią (sobota 16.00).
Ryszard Tafel postarał się o wzmocnienia:
Gwardyś (Radunia),
Hartman (Arka),
Matuk (Czarni),
Osmólski.
Pozostałe kluby zachowały wstrzemięźliwość transferową. Poważne straty, o czym już pisaliśmy, zanotowała Pogoń Lębork, jeszcze w czerwcu typowana na faworyta.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
