• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Samsel: Murawa położona na łapu capu

17 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Za prawie 2 mld złotych wybudowaliśmy stadion, którego dachu nie można zasunąć podczas deszczu, oraz kładziemy na nim murawę, która nie radzi sobie z odprowadzaniem wody. Za prawie 2 mld złotych wybudowaliśmy stadion, którego dachu nie można zasunąć podczas deszczu, oraz kładziemy na nim murawę, która nie radzi sobie z odprowadzaniem wody.

"Przełożenie meczu Polska - Anglia to żenująca sytuacja. Ani FIFA ani UEFA nie zabrania grania pod dachem. Można go nawet zamknąć w tzw. procedurze awaryjnej. Dlatego będzie bez żadnej dyplomacji, bo nerwy są zbyt duże" - pisze Marcin Samsel, który był m.in. koordynatorem ds. Bezpieczeństwa dla stadionu w Gdańsku i przedstawicielem UEFA ds. bezpieczeństwa dla Gdańska podczas Euro 2012.



Po pierwsze takie sytuacje się zdarzają i każdy delegat czy FIFA czy UEFA jest na to przygotowany. Odwołanie może się zdarzyć, ale nie na takim Stadionie jak Narodowy w Warszawie i nie podczas tak ważnego meczy jak mecz eliminacyjny do mistrzostw świata.

Po drugie Stadion Narodowy według wielu ekspertów, chociażby z UEFA, to "pierwsza piątka" najnowocześniejszych, zaawansowanych technologicznie stadionów w Europie. Jego dach zamyka się ... w godzinę. Warunek jest jeden - deszcz nie może padać tak intensywnie, gdyż w takcie opadów nie można go zamknąć ze względów bezpieczeństwa.

Po trzecie i chyba najważniejsze. Dużo jeszcze musimy się nauczyć w zarządzaniu takimi obiektami i organizacji tak ważnych meczów jak ten. I szkoda, że niczego nie nauczyliśmy się przy EURO2012. Ale to taka dygresja na marginesie.

Musimy się nauczyć, ze mecz to nie są dwie godziny meczu! Impreza sportowa trwa od wyjazdu kibiców z domów na ten mecz. Mecz zaczął się dla organizatorów, służb i po części drużyn narodowych 24 a może i 48 godzin wcześniej. Organizacja ... z dwa miesiące temu, a może i wcześniej.

Kto odpowiada za przełożenie meczu Polska - Anglia?

I gdyby wszyscy pracujący przy tym meczu o tym pamiętali, to dach można by zamknąć koło godziny 10:00 we wtorek, jeszcze przed opadami deszczu. O tym ,że będzie padać i będą to "takie" opady i że będą trwały do "x" godziny, było pewnie wiadomo już w poniedziałek.

O tym, że murawa była położona niecałe dwa tygodnie temu i że nie ma 30-40 cm razem z podkładem tylko 10 też nie jest wiadome "od wczoraj". O tym, że w ciągu czterech dni odbył się na niej mecz Polska - RPA, dwa treningi przed spotkaniem Polska - Anglia też wiedzieliśmy wszyscy. Jednak najwyraźniej zapomniano, że to olbrzymie obciążenie dla murawy położonej "na chwilę", w październiku przy 9 stopniach Celsjusza.

Dodam, że na EURO, na stadionie PGE Arena nowa murawa była położona cztery tygodnie wcześniej, następnie odpowiednio ją pielęgnowano, było lato, a i tak wszyscy drżeli o jej stan. O tym, że warunki do rozwoju murawy nie są najlepsze bez ciągłego doświetlania też większość osób związanych z piłką wie, więc.... aż dziwne, że nikt nie potrafił przewidzieć takiej sytuacji i poinformować o tym delegatów FIFA, drużyny angielskiej podczas odprawy technicznej we wtorek czy już dzień wcześniej podczas pierwszej odprawy technicznej.

Ani FIFA ani UEFA nie zabrania grania meczu pod dachem. Ba - można go nawet zamknąć w tzw. "procedurze awaryjnej". UEFA i FIFA to bardzo sprocedurowane organizacje, które są przygotowane na takie sytuacje, ale to po stronie organizatora i gospodarza meczu spoczywa obowiązek przygotowania murawy i stadionu zgodnie z wymogami i mówmy szczerze dało się to zrobić przed tym meczem.

Zgodnie z procedurami UEFA wszystkie takie rzeczy techniczne, jak zasłanianie dachu, naprawa świateł, sprzątanie obiektu itp, muszą być wykonane i zakończone przed ogłoszeniem stanu "gotowości" i otwarcia bram dla publiczności. Po tym czasie ze względów bezpieczeństwa nie wolno robić praktycznie już nic z "cięższych prac". Co prawda jest jeszcze "procedura awaryjna", ale to trochę skomplikowana rzecz, ale możliwa do przeprowadzenia. Wymaga kontaktu z wysokimi pracownikami UEFA czy FIFA w zależności od tego czyje to rozgrywki. Na każdych turnieju są takie sytuacje, ale właśnie ze względu na procedury i postępowanie wedle nich udaje się wszystko przygotować.

Koszty przełożenia tego meczu będę olbrzymie. Telewizja, stewardzi, ochrona, obsługa, komunikacja miejska, służby miejskie i publiczne i.... przede wszystkim najważniejsi - kibice i piłkarze. Oni w największym stopniu poniosą konsekwencję tego bałaganu i ulewnego deszczu. Ich najbardziej żal.

A i tak nie wierzę, że ta murawa będzie jako tako wyglądać. To gigantyczna praca, którą mogą rozpocząć dopiero rano jak skończy padać. Gdzie oni tą wodę zbiorą? Nie wiem. Ta murawa jest położona .. na łapu capu, na chwilę. Tam nie ma drenażu. Tam są tylko odpływy. Ale to dwie różne rzeczy. Nie ma drenażu, bo grubość murawy dziś to 10 cm, a ponadto podkład ponoć wynosi tylko 2 cm.

Osoba

Marcin Samsel

Marcin Samsel

Urodzony w 1976 roku. Absolwent Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego. Ekspert ds. bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. Certyfikowany trener, który szkolił się w Polsce i za granicą. Wykładowca w Wyższej Szkole Administracji i Biznesu w Gdyni oraz ekspert czołowych stacji telewizyjnych i gazet z zakresie bezpieczeństwa publicznego.

Od 26 lat zajmuje się bezpieczeństwem publicznym, a szczególnie zabezpieczaniem imprez o charakterze masowym i publicznym. Specjalizuje się między innymi w zarządzaniu tłumem, systemach antyterrorystycznych i systemach zarządzania kryzysowego. Pod jego opieką przeprowadzono kilkaset wydarzeń zarówno sportowych, jak i artystycznych. Od wydarzeń przyciągających dziesiątki tysięcy uczestników po kameralne koncerty i spotkania piknikowe.

Był między innymi odpowiedzialny za przygotowania i bezpieczeństwo na stadionie w Gdańsku podczas EURO 2012, a także Klubowych Mistrzostwa Świata w siatkówce czy mistrzostw Europy w piłce Ręcznej Mężczyzn w 2017, a także UEFA EURO U21, FIFA mistrzostw świat U-20.

Od wielu lat dyrektor biegu Polan Business Run w Gdańsku. Współwłaściciel firmy szkoleniowo doradczej z zakresu bezpieczeństwa EMSA2012.

Zobacz także

Opinie (177) ponad 10 zablokowanych

  • pl

    przeczytalem z uwaga z dwa razy caly artykul z udzialem p. samsela i musze stwierdzic ze jego doswiadczenie stadionowe odnosnie duzych obiektow niewielkie,a doswiadczenie z zakresu architektury budownictwa czy zieleni -zadne,proponuje panu samselowi spokojne dalsze ksztalcenie i zbieranie doswiadczenia bo to z czasem zaprocentuje,a niuanse techniczne odnosnie obiektu czy murawy zostawic specjalistom z wiekszym doswiadczeniem niz on,pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane