- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (31 opinii)
- 2 W Arce na derby po półmaratonie? (70 opinii)
- 3 Sędzia z finału MŚ 2022 wraca na derby (34 opinie)
- 4 Lechia nie bierze remisu w derbach (80 opinii)
- 5 Żużel. Awans Kasprzaka i dwucyfrówki (76 opinii)
- 6 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (6 opinii)
Prezes Lechii specjalnie dla trojmiasto.pl
Lechia Gdańsk
Bartosz Sarnowski pierwszego wywiadu po wyborze na funkcję prezesa Lechii udzielił trojmiasto.pl. Nowy szef gdańskiego klubu potwierdza, że budżet na ten sezon zostanie utrzymany na poziomie 24 milionów złotych, zimą ruchy transferowe nie będą nakierowane na rewolucję w kadrze piłkarskiej, a jedynie uzupełnienie składu, zdradza kulisy negocjacji z Abdou Razackiem Traore, a także przedstawia najważniejsze kierunki działań władz biało-zielonych na przyszłość. Lechia ma powstrzymać dalsze zadłużanie, równoważąc wydatki z dochodami, przyciągnąć do klubu przedsiębiorców z regionu, dążyć będzie, aby średnia frekwencja na meczach na PGE Arenie wzrosła do 20 tysięcy, a drużyna wiosną powinna co najmniej utrzymać szóste miejsce, które zajmuje obecnie w tabeli ekstraklasy.
- Kilka zmian, których byłem inicjatorem, lub współinicjatorem zostało już wprowadzonych na początku sezonu. Funkcja pierwszego trenera została powierzona człowiekowi, któremu leży na sercu dobro Lechii i myśli on o klubie w perspektywie długofalowej. Jednym z decydujących argumentów za wyborem trenera Kaczmarka było przyjęcie przez niego zobowiązania do systematycznego wprowadzania do I drużyny wychowanków klubu. To co wydarzyło się w Lechii do dziś świadczy o tym, że ta polityka jest realizowana. Na pewno będziemy dalej podążali w tym kierunku.
W najbliższym czasie będę chciał też wprowadzić zmiany, które przyczynią się do usprawnienia organizacji wewnętrznej spółki.
Mamy też pewne przemyślenia po naszej wizycie w Holandii. Chcemy zbudować wokół Lechii Gdańsk lepszą ofertę dla biznesu, która ma przyciągnąć do klubu w większym stopniu przedsiębiorców z regionu. To jednak będzie wymagało poczynienia dodatkowych uzgodnień z operatorem stadionu.
Zamierzamy też kontynuować przyjęte na początku sezonu zasady polityki transferowej. Mam na myśli choćby to, że obecnie w Lechii nie ma sytuacji, w której brakuje osób odpowiedzialnych za poszczególne transfery. Wprowadzone już latem procedury pozwalają jasno określić np. kto był inicjatorem ściągnięcia do klubu konkretnego zawodnika. Dzięki temu dążymy do maksymalnego ograniczenia nietrafionych transferów, choć na pewno wyeliminowanie ich w 100% nie jest możliwe.
Planujemy również pewne zmiany w organizacji meczów, chodzi o uatrakcyjnienie widowiska sportowego. Prace nad tymi kwestiami trwają, a są one delikatnym tematem, więc będziemy mówić o konkretach gdy te się pojawią.
Na jakich kwestiach będzie się pan koncentrował przede wszystkim?
- Po pierwsze na jak najlepszym zarządzaniu klubem. Jeśli chodzi o meritum to będę w dalszym ciągu - w ramach podziału funkcji w zarządzie - zajmował się pionem sportowym i działem organizacyjnym Lechii. Oprócz tego oczywiście skupię się na realizacji celów klubu, postawionych na początku sezonu - czyli przebudowie zespołu w perspektywie dwóch lat, wprowadzaniu do drużyny wychowanków. To ostatnie musi przebiegać umiejętnie i stopniowo.
Jaki będzie podział obowiązków między członków zarządu?
- Jeśli chodzi o moje kompetencje to już odpowiedziałem. Co do pozostałych dwóch członków zarządu, to Paweł Bartosiewicz nadal będzie zajmował się kwestiami finansowymi. Paweł Żelem z kolei jest odpowiedzialny za marketing, sprzedaż, "b2b" oraz media.
Czy zarząd pod pana kierownictwem ma realizować politykę oszczędnościową, jaki jest pomysł na zredukowaniu długu klubu?
- Na pewno będzie to polityka, w ramach której będziemy chcieli, aby wydatki klubu miały pokrycie w jego przychodach. Muszę też podkreślić, że Lechia jest jednym z najsolidniejszych klubów w polskiej ekstraklasie, co potwierdzają badania niezależnych audytorów, badających kondycję całej ligi. Na pewno nie jest to łatwe zadanie, aby taką politykę pogodzić z jednoczesnym i systematycznym podnoszeniem poziomu sportowego drużyny. Jednak trzeba pamiętać, że to jest droga do poprawy sytuacji finansowej klubu. Uważam, że jest to możliwe do zrealizowania. Zwłaszcza, że ostatnie wydarzenia pokazały, iż posiadamy utalentowaną młodzież oraz sztab trenerski, który potrafi ją umiejętnie wprowadzać do "dorosłej" piłki. Będziemy również podejmować działania komercyjne w celu pozyskiwania sponsorów, reklamodawców, a także przyciągać do Lechii przedsiębiorców z regionu.
Ile ma wynosić budżet Lechii na sezon 2012/13 i czy coś w tym względzie zmienia się w stosunku do deklaracji z początku sezonu?
- Budżet Lechii został ogłoszony na początku tego sezonu. Rok obrotowy spółki nie pokrywa się z rokiem kalendarzowym i trwa od 1 lipca do 30 czerwca. W związku z tym, w środku roku obrotowego, nie będziemy zmieniali założeń. Budżet pozostaje niezmiennie na poziomie 24 mln zł. Warto jednak podkreślić, że nie należy go utożsamiać z budżetem transferowym, ponieważ ten stanowi jedynie wycinek całości.
Dlaczego pana zdaniem nie doszło do przedłużenia kontraktu z Traore i czy to Lechia, czy menedżer piłkarza zerwał negocjacje, a może jest jeszcze możliwość zawarcia porozumienia?
- Do przedłużenia kontraktu Traore nie doszło, ponieważ klub nie był w stanie spełnić wymagań finansowych zawodnika. Nie jest prawdą, że doszło do zerwania negocjacji z którejkolwiek strony. Trwały one od wielu miesięcy, a zostały zintensyfikowane na początku października. Ostatnią ofertę Razack otrzymał na koniec listopada i daliśmy sobie ostatecznie czas do 24 grudnia na podjęcie finalnych decyzji. Konsekwencją było to, że piłkarz nie przyjął naszej propozycji i klub podał oficjalny komunikat w tej sprawie. Nie oznacza to jednak, że po tym czasie nie prowadziliśmy dalszych ustaleń, ponieważ i klub, i zawodnik byli zainteresowani podpisaniem nowego kontraktu. Na przełomie grudnia i stycznia staraliśmy się dojść do porozumienia w niektórych elementach umowy, ale rozbieżności między wymogami zawodnika i możliwościami klubu pozostawały nadal zbyt duże. Dodatkowo ostatnio pojawiła się informacja o ustaleniach Razacka z klubem z Arabii Saudyjskiej, z którym nie mamy szans się mierzyć.
Ile środków przeznaczy klub na transfery zimą?
- Podobnie jak w letnim oknie transferowym nie ujawniamy kwot, które możemy przeznaczyć na zakontraktowanie nowych zawodników. Nie służyłoby to interesowi klubu w negocjacjach.
Jak dużych ruchów kadrowych w drużynie należy się spodziewać, ilu piłkarzy odejdzie, ilu nowych zostanie zatrudnionych?
- Trudno w tej chwili wskazać konkretną liczbę zawodników, którzy odejdą i pojawią się w Lechii. Na pewno rewolucja w zimowym oknie transferowym nie jest wskazana, więc należy się spodziewać jedynie uzupełnień.
Jaki będzie cel sportowy drużyny na rundę wiosenną?
- Drużyna ma walczyć w każdym kolejnym meczu o wygraną i jak najwyższą pozycję w lidze. Chcemy utrzymać to miejsce, które już mamy i powalczyć o coś więcej. Oczekujemy od zawodników pełnego zaangażowania w każdym spotkaniu.
Czy ma pan pomysł na zapełnienie PGE Areny kibicami, jaka średnia frekwencja wiosną zadowoli pana?
- Najbardziej oczywistym sposobem wydaje się walka o jak najwyższe miejsce w lidze i wynik sportowy. Także ambitna i efektowna gra zespołu u siebie może przyciągnąć widzów. Proszę też pamiętać, że frekwencja - porównując rundę wiosenną poprzedniego sezonu i jesienną obecnego - jest praktycznie na stałym poziomie. Oczywiście chcemy walczyć o to, aby była ona lepsza, więc planujemy kolejne akcje marketingowe w rundzie wiosennej. Od początku tego sezonu zapewniliśmy kibicom, wspólnie z samorządem wojewódzkim, dojazd na stadion pociągami SKM w cenie biletu. Ważnym komunikatem dla osób chcących przyjść na mecz Lechii jest fakt, że w obecnym sezonie żaden mecz nie jest zakwalifikowany do kategorii podwyższonego ryzyka, co jest efektem dobrej współpracy z Miastem. Chcemy też rozwijać program "Biało-Zielony Gdańsk", tak aby w dniu meczu Lechia była jak najbardziej widoczna poza stadionem. Będziemy nadal zapraszać bezpłatnie zorganizowane grupy dzieci i młodzieży do sektorów rodzinnych. Ważnym elementem jest też uruchomiony wspólnie z Grupą LOTOS program "Biało-Zielona przyszłość z LOTOSEM". Dzięki niemu wychodzimy z ofertą szkolenia młodzieży poza Gdańsk, a to powinno dać też efekt w większej liczbie kibiców z regionu przyjeżdżających na nasze mecze.
Jeśli pyta pan o frekwencję, jaka by mnie satysfakcjonowała, to na początek chciałbym, aby była ona na poziomie 20 tysięcy osób na każdym meczu.
Czy zarząd pod pana przewodnictwem ma przygotowywać Lechię do zmian własnościowych, jeśli tak to kiedy mogą nastąpić zmiany w akcjonariacie?
- Nikt nie postawił takiego zadania przed zarządem. Nie można zatem powiedzieć nie tyle kiedy, co czy w ogóle zajdą zmiany w akcjonariacie.
Co może pan obiecać kibicom i sympatykom Lechii?
- Poza - oczywistym dla mnie - pełnym zaangażowaniem w sprawy Lechii w podejmowaniu działań i decyzji dla jej dobra, wprowadzanie do I drużyny wychowanków klubu. Zależy mi na tym, aby było to robione konsekwentnie i jednocześnie rozsądnie - tak aby cały czas rósł poziom sportowy zespołu.
Kluby sportowe
Opinie (127) ponad 10 zablokowanych
-
2013-01-11 09:27
A co on może? Nic nie może!
Powiedział, co mógł powiedzieć, robi, co może zrobić, tak długo, jak Lechii nie trafi się dodatkowy sponsor, to raczej będziemy dryfować (chociaż po odejściu Traore możemy obniżyć loty - więc pewnie czeka nas co sezon walka o utrzymanie)
- 8 2
-
2013-01-11 09:41
Bartuś nie martw się debilami, zawsze możesz wrócić do zawodu (1)
pzdr. dla rocznika 2007 :)
- 2 3
-
2013-01-11 13:41
to już napisz do jakiego zawodu?
- 0 0
-
2013-01-11 10:00
A zdjęcie z T29. PRZYPADEK? (1)
- 6 6
-
2013-01-11 10:32
twój tak - nieuleczalny
- 2 1
-
2013-01-11 10:01
Panie Sarnowski
A na linie będzie można jeszcze pozjeżdżać na murawę na PGR ARINA ?
- 3 9
-
2013-01-11 10:19
Cienko to widzę
Nie sądzę żeby był w stanie coś zdziałać.
- 7 0
-
2013-01-11 10:23
Raczej 20 tys. hamburgerów na talerzu
Sądząc po dobrze odżywionej fizjonomii (bez urazy). Jak na sportowca Lechii przystało !
- 4 6
-
2013-01-11 10:31
Skąd frekwencja 20.000 widzów na Lechii ?
Prezesowi Sarnowskiemu marzy się średnia frekwencja 20.000 ludzi na meczach Lechii . To marzenie jest zupełnie nierealne w obecnej sytuacji . Lechia powinna się cieszyć , jeżeli frekwencja na którymkolwiek meczu rundy wiosennej przekroczy 10.000 osób . Dobre czasy dla Lechii na razie skończyły się . Nie będzie już tam chodzić tyle ludzi , co w roku 2011/2012 . No chyba , żeby jakimś cudem Lechia znalazła się w pierwszej trójce ligowej tabeli , ale to jest raczej niemożliwe .
- 7 4
-
2013-01-11 10:34
Punktów starczy akurat na utrzymanie
i to wszystko na ten sezon
- 5 5
-
2013-01-11 10:36
Buźka prezesa nie przypomina mi jednego sprzedawcę ziemniaków na targowisku na Przymorzu
- 11 4
-
2013-01-11 10:36
zdjecie prezesa a'la przodownik pracy lata 50
- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.