Lechia bez Buzały i Machaja

Lechia zgłosiła 25 piłkarzy do rozgrywek ekstraklasy. Poza pierwszą drużyną znaleźli się m.in.: Paweł Buzała i Mateusz Machaj. Zawodnicy ci formę po kontuzjach mają odbudować w rezerwach. Podobnie rzecz ma się z Japończykiem Tsubasą Nishi, który został pozyskany z Gwardii Koszalin. Natomiast o angaż do gdańskiego klub zabiega Serb Nikola Leković. 24-letni lewy obrońca występujący ostatnio w Vojvodinie Nowy Sad, we wtorek przejdzie testy medyczne.

W okresie przygotowawczym Michał Probierz miał do dyspozycji aż 34 piłkarzy. Na poniedziałkowych zajęciach, pierwszym w Gdańsku po powrocie z Turcji, stawiło się jeszcze 30 z nich. Jednak tak jak zapowiadaliśmy, szkoleniowiec dokonał przesiewu w pierwszej drużynie.

KTO MA GRAĆ W ATAKU LECHII? ZAGŁOSUJ

Podobnie jak przed wyjazdem na drugiej zgrupowanie, gdy miejsce w pierwszym zespole stracili Sebastian Małkowski, Adam Duda i Łukasz Kacprzycki, także i tym razem nie było się od przesunięcia do rezerw piłkarzy ze stażem w ekstraklasie.

W rezerwach znaleźli się: Paweł Buzała, Mateusz Machaj. Piłkarze w Turcji mieli problemy zdrowotne. Dlatego teraz muszą przejść rehabilitację oraz odbudować formę w III-ligowym zespole. Przypomnijmy, że Machaj trafił to niego także w trakcie rundy jesiennej.

W rezerwach znalazł się również Tsubasa Nishi. Japończyk był pierwszym piłkarzem pozyskanym przez Lechię zimą. Jednak jego transfer dokonał się jeszcze pod rządami poprzedniego większościowego udziałowca. Pomocnik nie trenował zresztą z drużyną na żadnych zgrupowaniu, bo leczył kontuzję.

REKORDOWE PRZYCHODY I WYDATKI LECHII

Trener Probierz przed żadnym z zawodników nie zamyka jednak drzwi do pierwszej drużyny na stałe. Wiosną zamierza bowiem korzystać z rotacji, gdy któryś z podstawowych piłkarzy nie będzie spełniał jego oczekiwań, kontuzjowani dojdą do pełni sił lub w klubie pojawi się nowy zawodnik.



Na razie zwolnione miejsca obsadzili: Damian Garbacik, dla którego jest to powrót do seniorów, gdyż trenował z pierwszą drużyną w poprzednim sezonie, a także dwaj zawodnicy, którzy dotychczas grali głównie w juniorskich ekipach: Łukasz Kopka i Przemysław Kamiński.

Cały czas trwają także poszukiwania zagranicznych piłkarzy. Ponownie do Gdańska zaproszono piłkarza Z Serbii. W minionym tygodniu nie udało się pozyskać Filipa Mladenovicia, sięgnięto zatem po innego lewego obrońcę.

MLADENOVIĆ NIE ZAGRA W LECHII

W samolot do Gdańska wsiadł Nikola Leković, który we wtorek przejdzie testy medyczne. Ten piłkarz występował ostatnio w ojczyźnie, w Vojvodinie Nowy Sad, z którą na początku sezonu grał w eliminacjach do Ligi Europy. W 3. rundzie kwalifikacji jego drużyna trafiła na turecki Bursaspor. Leković w obu meczach zagrał po 90 min, a Vojvodina wygrała łącznie 5:2. W ostatniej rundzie przed faza grupową serbski zespół trafił na mołdawski Sheriff Tyraspol. U siebie Vojvodina zremisowała 1:1, a Leković zaliczył żółtą kartkę. W Mołdawii górą byli gospodarze 2:1, a honorowy gol dla Vojvodiny zdobył właśnie lewy obrońca.

Natomiast w serbskiej Superlidze Leković zagrał w obecnych rozgrywkach w 11 meczach. W każdym wystąpił po 90 min. W żadnym nie strzelił bramki, ani nie otrzymał kartki. W tym czasie Vojvodina zaliczyła tylko jedną porażkę. Leković po raz ostatni wybiegł na boisko 9 listopada, w starciu z Javorem Ivanjica.

31 stycznia wygasł jego kontrakt z Vojvodiną, a więc jest wolnym zawodnikiem. Jeżeli podpisze umowę w Gdańsku, po raz pierwszy zagra w klubie poza ojczyzną. Wcześniej występował bowiem także w serbskich FK Bezanija, którego jest wychowankiem, oraz FK Rad.