• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Słabszych już nie ma

jag.
21 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Teraz albo dopiero za... cztery lata. Siatkarze są ostatnią nadzieją na polski akcent w grach zespołowych w igrzyskach olimpijskich. Podopieczni Stanisława Gościniaka i Igora Prielożnego zagrają w Porto z Wenezuelą, Portugalią i Kazachstanem. Do Aten pojedzie najlepszy zespół z tego kwartetu. Wszystkie mecze biało-czerwonych pokaże TVP 3.

W olimpijskim turnieju wystąpi 12 drużyn. Pewne gry są reprezentacje Grecji, Serbii i Czarnogóry, Brazylii, Włoch, Rosji, Argentyny, USA i Tunezji. Do tego grona dołączą najlepsze drużyny z turniejów interkontynentalnych. Polacy mieli szczęście, bo trafili do najsłabszej z możliwych grup. W Tokio walczyć będą bowiem m.in. Francja, Japonia, i Korea, a w Madrycie stawią się Holandia, Hiszpania i Kuba!

W Porto wszyscy rywale są niżej notowani od biało-czerwonych, którzy klasyfikowani są na dziewiątym miejscu w światowym rankingu. Są duże szanse na powtórkę sprzed ośmiu lat, gdy w turnieju w Patras zespół prowadzony przez Wiktora Kreboka awansował do igrzysk w Atlancie.

Do Portugalii nasi kadrowicze przybyli w dobrych nastrojach. Wprawdzie przemieszczając się z Belgradu (via Paryż) spędzili w podróży blisko siedem godzin, ale w bagażach wieźli miłe przeżycia z meczów z mistrzami olimpijskimi z Sydney. Z czterech spotkań biało-czerwoni wygrali aż trzy!

- Wszyscy są zdrowi i w dobrych humorach. Lot przebiegał zgodnie z planem, choć tuż przed lądowaniem trochę nas kołysało. Zamieszkaliśmy w czterogwiazdkowym hotelu Ipanema Porto - przyznał Jacek Zabielski, menedżer polskiej reprezentacji.

Turniej rozpoczynamy dzisiaj o godzinie 19.00 meczem z Wenezuelą (11. miejsce w rankingu FIVB). W Lidze Światowej z ośmiu meczów z tym rywalem wygraliśmy sześć. W sobotę o 18.15 czeka nas starcie z gospodarzami (20). Z Portugalią z czterech gier w LŚ aż trzy zakończyły się naszym sukcesem, ale w 2002 roku porażka z tym zespołem 1:3 pozbawiła nas awansu do ćwierćfinału mistrzostw świata. Na deser, w niedzielę o 15.00, zostanie Kazachstan, z którym jeszcze nie graliśmy.

- Niczego nie zaniedbaliśmy. Mając świadomość, że czasami gospodarzom pomagają nie tylko ściany, w meczach sparingowych z Australią i Białorusią prosiliśmy sędziów, by w każdym secie zabrali nam kilka punktów. Jeśli w Portugalii zdarzy się coś podobnego, w zawodnikach powinno to wyzwolić sportową złość, a nie wyprowadzać z równowagi - podkreśla Stanisław Gościniak.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane