• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec - GKS Tychy 4:3!

4 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Po zaciętym spotkaniu GKS Stoczniowiec pokonał zajmującą drugie miejsce w tabeli drużynę GKS Tychy 4:3 (1:2, 1:1, 2:0). Tym sposobem powróciliśmy na trzecią pozycję, wyprzedzając, pauzującą dzisiaj, Unię Oświęcim.

Pierwsze wznowienie wygrał GKS Tychy i już po 15 sekundach groźny strzał w kierunku naszej bramki oddaje Andrzej Schubert. 3" po błędzie Roberta Fraszko krążek przejmuje Janusz Gurazda, strzela i jest 0:1. Niespełna minutę później Marcin Ćwikła, z podania Krzysztofa Śmiełowskiego, próbuje podwyższyć wynik, na szczęście krążek przelatuje nad naszą bramką. Kolejna minuta i kolejny groźny strzał Tyszan broni Tomasz Wawrzkiewicz. 6" - krótka bójka pod bramką Mariusza Kiecy, zakończona obustronnym dwuminutowym wykluczeniem Krzysztofa Majkowskiego i Tomasza Proszkiewicza. W 7" Wiktor Sharyton wystawia krążek pod bramkę gości, jednak zablokowanemu Romanowi Skutchanowi nie udaje się oddać strzału. Dwie minuty później niebezpieczny strzał Krzysztofa Majkowskiego po odbiciu się od kija któregoś z naszych obrońców przelatuje nad naszą bramką. Chwilę potem Zdenek Jurasek objeżdża bramkę Mariusza Kiecy, ten jednak nie daje się zaskoczyć i pewnie broni. A już za chwilę w dobrej sytuacji znajduje się Sławomir Kiedewicz, jednak nie trafia w bramkę. 13" w zamieszaniu pod bramką gości, Roman Skutchan dwukrotnie próbuje pokonać Mariusza Kiecę. Kilkadziesiąt sekund później udaje się to Zdenkowi Juraskowi i jest 1:1 (asysta: Adam Bagiński i Rafał Cychowski). Jest to setna bramka stracona w tym sezonie przez zespół GKSu Tychy. W 18. minucie po błędzie Rafała Cychowskiego krążek przejmuje Marcin Ćwikła, jednak nie udaje mu się pokonać Tomasza Wawrzkiewicza. W tej samej minucie kolejny strzał Tyszan "Wacha" odbija parkanami, niestety dobitka Wojciecha Majkowskiego ląduje już w naszej bramce i jest 1:2.

Mija piąta minuta drugiej tercji, gdy po strzale Romana Skutchana, goście wyprowadzają szybką kontrę i Marcin Ćwikła podwyższa na 1:3. Chwilę później (7') Robert Fraszko strzałem z dystansu próbuje zaskoczyć tyskiego bramkarza. Mijają kolejne dwie minuty... po wygranym wznowieniu strzela Roman Skutchan, a gości ratuje słupek. Jednak chwilę później po ładnym rozegraniu krążka Roman Skutchan pokonuje Mariusza Kiecę i jest 2:3 (asysta: Zdenek Jurasek i Adam Bagiński). W 33" zmianę Tyszan wykorzystuje Robert Fraszko podaje do Romana Skutchana, któremu w sytuacji sam na sam nie udaje się pokonać golkipera gości. W 37. minucie - obustronne wykluczenie - Robert Suchomski i Karel Horny wędrują na ławkę kar. Dwie minuty później ten sam los spotyka Rafała Cychowskiego (zbyt ostra gra). Zaś dwadzieścia sekund później, za trzymanie przeciwnika, na ławkę wędruje Andrzej Schubert.

Pierwsze wznowienie w trzeciej tercji wygrywają Gdańszczanie - zakładają zamek, ładnym strzałem popisuje się Roman Skutchan. Chwilę później po szybkiej kontrze GKSu Tychy omal nie tracimy bramki. Piąta minuta trzeciej tercji - po podaniu Rafała Cychowskiego, z niebieskiej linii strzela Sławomir Kiedewicz. Cztery minuty później Tomasza Wawrzkiewicza próbuje zaskoczyć Łukasz Mejka. Dziesięć minut do końca gry... kara dla Wojciecha Sosińskiego za niebezpieczną grę wysokim kijem. Po kilkunastu sekundach Adam Bagiński otrzymuje podanie od Zdenka Juraska i strzałem z niebieskiej linii doprowadza do remisu - 3:3! Mijają dwie minuty i kolejna kara dla gości. Tym razem dla Mateusza Burzydło za rzucenie przeciwnika na bandę. Po niespełna minucie Zdenek Jurasek podwyższa na 4:3 (asysta: Roman Skutchan i Łukasz Sokół). W 53" Bartłomiej Wróbel otrzymuje dwie minuty kary za przeszkadzanie. Pomimo założenia zamka, gościom nie udaje się zmienić wyniku spotkania - dobrze spisują się nasi obrońcy. W 58. minucie o czas prosi trener GKSu Tychy. Po wznowieniu gry niebezpiecznie atakują Gdańszczanie. Na 30 sekund przed końcem Mariusz Kieca zjeżdża do boksu, wynik jednak pozostaje bez zmian.

Rudolf Rohaczek Rudolf Rohaczek
Rudolf Rohaczek (trener GKS Tychy): Uważam, że myśmy grali po prostu dwie tercje bardzo dobry hokej, ale nie gra się dwie tylko trzy tercje. W trzeciej przestaliśmy grać taktycznie to co mieliśmy. Błędy, kary - to zadecydowało o tym, że Gdańsk wygrał. Jako, że w Gdańsku panuje bardzo miła atmosfera chciałbym abyśmy spotkali się w finale i zagrali o mistrzostwo Polski. Na pytanie czy wygra Stoczniowiec trener Rohaczek uśmiechnął się szczerze.



Marian Pysz Marian Pysz
Marian Pysz (trener Stoczniowca): Mecz rozpoczął się dla nas trochę niekorzystnie. Mądra gra ze strony przeciwnika spowodowała, że w pierwszej tercji nie mogliśmy sobie poradzić. Skorygowaliśmy to w drugiej tercji i już wtedy zaczęło dawać efekty. Konsekwentna gra do końca drugiej tercji wszystkimi zawodnikami po to, aby zachować jak najwięcej siły na trzecią. To wypaliło. W trzeciej Tyszanie popełnili dużo błedów, poza tym byliśmy ciut szybsi w akcjach. Cały zcas mieliśmy na uwadze, iż z drugiej strony są bardzo dobrzy zawodnicy, bardzo doświadczeni, że jeśli im pozwolimy to powtórzy się sytuacja z pierwszej tercji. Trzeba pogratulować chłopakom, że wytrzymali. Wynik osiagnęliśmy dzięki grze wszystkich formacji, choć jak wiemy bramki zdobywała tylko jedna linia. Najlepszym zawodnikiem był z pewnością Tomek Wawrzkiewicz. Bez niego korzystny wynik nie byłby możliwy. Jest zawodnikiem numer jeden.

Stoczniowiec: Wawrzkiewicz; Gabryś - Fraszko, Sokół - Cybulski, Cychowski (2) - Bukowski, Smeja - Wróbel (2); Proszkiewicz (2) - Justka - Suchomski (2), Skutchan - Bagiński - Jurasek, Kostecki - Szaryton - Kiedewicz, Jankowski - Błażowski - Fraszko

Tychy: Kieca; Trzópek - Schubert (2), Gretka - Śmiełowski, Zeman - Mejka, Majkowski W. (2) - Sosiński (2); Horny - Rzimsky (2) - Smolik, Majkowski K. - Copija - Gurazda, Ślusarczyk - Bułka - Ćwikła, Frączek - Demkowicz - Burzydło (2)

Kary: Stoczniowiec: 8 - Tychy: 10 min.
Sędziowali: Więckowski Leszek, Wolas Zbigniew, Porzycki Grzegorz.
Widzów: ponad 2000.

Wyniki pozostałych spotkań: Zagłębie - Katowice 0:5 (walkower), MMKS Podhale Wojas Nowy Targ - KTH Krynica 4:2 (1:1, 2:1, 1:0).

Autor: Michał Kulawiński
Zdjęcia: Radosław Rocławski



Galeria
Kliknij na miniaturkę aby powiększyć zdjęcie


Kluby sportowe

Opinie (6)

  • Strach się bać :)

    Redakcjo - co kolejna relacja - to coraz lepsza oprawa... aż strach pomyśleć co będzie w playoffach... Dziękuję Wam za to, że mogę "przeżywać to raz jeszcze". Pozdrawiam calutką redakcję sport.trojmiasto.pl. Jesteście THE BEST. Naprzód Stocznia!

    • 0 0

  • Dzięki !!!

    Wspaniałe widowisko !!! Na takie mecze naprawdę warto chodzić :)) Wielkie dzięki dla Stoczni za ambitną grę (oraz dla Redakcji za doskonałą relację)

    • 0 0

  • Gratulacje !

    • 0 0

  • Wynik naprawdę cieszy !!! Stoczniowiec, tak trzymać.
    Dziękuję również Redakcji serwisu za wspaniały opis i tyyyyle zdjęć. Super.
    Jednak uważam, że przydałaby się jeszcze tabela rozgrywek, która po takim meczu jak dzisiaj cieszyłaby oko, a tak trzeba jutro kupować gazetę... :))) Pozdrawiam.

    • 0 0

  • Tabela

    Tabela rozgrywek dostępna na naszym serwisie w sekcji hokej --> Stoczniowiec Gdańsk, czyli tam gdzie zwykle. Tabela uaktualniana jest na bieżąco. Zapraszamy!!!

    • 0 0

  • Kibice

    a kibicow znowu mniej:(
    jedna porazka z Katowicami i te cioteczki wola zostac w domu na kolacji zamiast przyjsc podopingowac.

    PS Mecz z Podhalem w niedziele o 12:00

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane