• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowiec - Podhale - drugie starcie

Tomasz Łunkiewicz
24 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Niewiele czasu na rozmyślanie o niedzielnej porażce w Nowym Targu mieli hokeiści Stoczniowca. Drugie spotkanie z Podhalem w półfinale play off dziś w Olivii. Początek o godz. 18.00.
Pierwsza gra w play off nie różniła się od starć tych ekip w sezonie zasadniczym. Na lodzie była twarda walka.

Potwierdziło się, że decydujące znaczenie będzie miała gra defensywna. Lepiej w obronie spisali się gospodarze i to oni w rywalizacji do trzech wygranych prowadzą 1-0. Gdańszczanie w pierwszej tercji popełnili dwa błędy, które zaważyły na losach meczu. Straty dwóch bramek nie udało się odrobić.

- Na początku meczu nie było halnego - powiedział "Głosowi" Henryk Zabrocki. - Gra była wyrównana. To prawda, że pierwsza tercja miała duży wpływ na wynik. Przez cały mecz musielismy gonić. Udało nam się strzelić bramkę kontaktową, ale odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Jesteśmy przygotowani na twardy bój w drugim meczu. Ciągle wszystko jest możliwe. Jesteśmy w grze. Chcąc wygrać, musimy poprawić grę obronną. Nie możemy popełniać takich błędów jak w Nowym Targu. Trzeba również poprawić skuteczność. Strzelenie czterech bramek powinno dać wygraną. Tak było w dotychczasowych konfrontacjach z Podhalem - dodał drugi trener Stoczniowca.

Spotkanie w Olivii będzie miało duże znaczenie dla dalszej rywalizacji. W przypadku wygranej gdańszczan będzie remis i wszystko zacznie się od początku. Jeśli dzisiejszy mecz zakończy się zwycięstwem nowotarżan, to biało-niebiescy znajdą się w bardzo trudnej sytuacji. Będą przegrywali 0:2, a gospodarzem kolejnego meczu będzie Podhale.

- Straciliśmy w pierwszej tercji dwie bramki, po głupich błędach - przyznał Michał Piotrowski. - Mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy wepchnąć krążka do bramki rywali. To się zemściło. Ta porażka o niczym nie świadczy. Gramy na swoim lodzie i będziemy mieli za sobą kibiców. Jeśli myślimy o grze w finale, a tak jest, to musimy ten mecz wygrać. Gra na pewno będzie agresywna i twarda. W play off decydować może jedna bramka. Jeśli ma się setkę, to trzeba ją wykorzystać - dodaje napastnik Stoczni.

- Pierwsze dwadzieścia minut ustawiło mecz - ocenia Tomasz Wawrzkiewicz. - Gra potoczyła się dość szczęśliwie dla Podhala. Gospodarze objęli prowadzenie po moim błędzie. W dalszej części meczu nowotarżanie kontrolowali grę. Mieliśmy sporo dobrych sytuacji, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Przed drugim meczem jesteśmy dobrej myśli. Jeśli uważnie zagramy w obronie, to powinno być dobrze. Play off rządzi się swoimi prawami. Na tym etapie nie można sobie pozwolić na żadne szaleństwa. Nie należy się spodziewać wysokich wyników. W play off do zwycięstwa wystarczają bardzo często trzy-cztery bramki. Personalnie Podhale wydaje się być silniejsze. Nasza drużyna jest młodsza i jeśli skład się utrzyma, to możemy sporo osiągnąć - zapewnił bramkarz biało-niebieskich.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Kluby sportowe

Opinie (20)

  • Sędziowie...

    Sprawa wygląda następująco... Jeśli nawet skarga będzie, to PZHL ma bardzo mało czasu na wydanie opinii. To są play-off'y... Mecze są co 2-3 dni. Jeżeli w piątek Stocznia przegra, to 1 i 2 miejsce są już poza zasięgiem... Szkoda, ale prawda jest brutalna...

    • 0 0

  • prezes Kostecki...

    wnosi protest co do pracy sędziów podczas wczorajszego spotkania i wniosek o powtórzenie meczu...

    • 0 0

  • SOLIDARNOSC SEDZIOWSKA

    Olimpiada Młodzieży: Skandal na zakończenie

    W niedzielę w meczu o mistrzostwo Polski juniorów młodszych w hokeju na lodzie MMKS Podhale Nowy Targ przegrało ze Stoczniowcem Gdańsk 2:6. Po spotkaniu doszło do skandalu – czytamy w "Gazecie Wyborczej".


    Młodzi nowotarżanie otoczyli sędziego, uderzając kijami o taflę, wyrażali swoją dezaprobatę wobec jego pracy. Jeszcze dalej posunął się kapitan zespołu Kamil Puławski, który uderzył arbitra.

    "Nie wiem, co mu strzeliło do głowy" – powiedział "Gazecie Wyborczej" trener Podhala Ryszard Kaczmarczyk. - "Gdy chłopaki zamierzali 'podziękować' sędziemu za jego pracę, przestrzegałem, żeby żaden nie odważył się ubliżyć arbitrowi" - stwierdził trener Kaczmarczyk, który o wybryku swojego wychowanka dowiedział się z oświadczenia sędziego wygłoszonego przez mikrofon.

    Młodemu hokeiście grozi roczna dyskwalifikacja. - "Nie wiem, czy dla Kamila nie będzie to oznaczało końca kariery. Teraz żałuje, że nie trzymał nerwów na wodzy" - przyznł szkoleniowiec, który nawoływał wychowanka do poprawy już w trakcie meczu, gdy Puławski otrzymał dziesięciominutową karę za niesportowe zachowanie.

    Mecz miał nerwowy przebieg. Dysponujący młodszym składem górale (wielu hokeistów urodziło się w 1988 r., gdy w drużynie rywali niemal wyłącznie grali chłopcy z rocznika 1986) nieoczekiwanie prowadzili 2:0. W końcówce drugiej tercji roztrwonili przewagę (2:3), a najwięcej pretensji mieli do sędziego przy stracie trzeciego gola. Sędzia bramkowy zapalił czerwoną lampkę oznaczającą gola, chociaż krążek nie wpadł do siatki. Arbiter nakazał grać dalej i po dobitce padł trzeci gol dla gdańszczan.

    • 0 0

  • poczekajmy do piątku...

    jeszcze nie gramy o III miejsce, pomału...

    • 0 0

  • Słaby sport

    Co tu mowić jak tak się sedziuje ważne mecze reprezentacyjny bramkarz wpuszcza dwie szmaty, to nie jest sport rzez duże to robi sie prowincja i tylko sie bic potrafia i to nie liczni. A kibice tak szybko nei przyjda na kolejny mecz a było ich sporo szkda kolejnego sezonu bo 3-4 miejsce w takiej lidze to nei jest sukces liczy sie tylko mistrz.

    • 0 0

  • Nic się nie stało ...

    Czy przegrywasz czy nie ja i tak kocham Cię w moim sercu STOCZNIA, tylko ona liczy się.

    • 0 0

  • Tychy - Unia 1:3 w karnych

    (0:1) (1:0) (0:0)

    • 0 0

  • Ojcowie zwyciestwa

    Wieckowski i Wacha ojcowie zwyciestwa.

    PS. Takiego drukarza jak Wieckowski Olivia jeszcze nie widziala

    • 0 0

  • Stocznia - Podhale 1:2

    (0:1) (0:0) (1:1)

    do wyniku niestety "przyłożył" się nasz bramkarz i "obiektywni" sędziowie...

    • 0 0

  • Stocznia jak narazie przegrywa z podhalem 1 :0

    kto chce na żywo obserwować włączcie strone www.hokej.net

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane