- 1 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (100 opinii)
- 2 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (69 opinii)
- 3 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (7 opinii)
- 4 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 5 Wyniki potrzebne Arce do awansu 12 maja (174 opinie)
- 6 Kasprzak przed IMP: Tytuły przede mną (34 opinie)
Szuchnicki "wyciągnął" półfinał
31 stycznia 2006 (artykuł sprzed 18 lat)
Reprezentacja Polski, z dwoma gdańszczaninami w składzie, zajęła czwarte miejsce w inauguracyjnych zawodach drużynowych tegorocznego Pucharu Świata we florecie. W "Challenge Rommel" w Paryżu gdański fechtmnistrz biało-czerwonych, Stanisław Szymański poza klubowymi podopiecznymi: Wojciechem Szuchnickim i Radosławem Glonkiem postawił na Sławomira Mocka (IKS Leszno) oraz Tomasza Ciepłego (AZS AWF Poznań).
W ćwierćfinale, do którego Polacy zameldowali się po sukcesie nad Kanadą 45:17, ich rywalem mieli być wicemistrzowie olimpijscy - Chińczycy. Ci jednak niespodziewanie przegrali w 1/8 finału z
Japończykami, którzy byli tego dnia znakomicie dysponowani. Udowodnili to także w meczu z naszą reprezentacją. Biało-czerwoni wygrali zaledwie 45:44. Mecz uratował Szuchnicki, który do ostatniej walki wyszedł przy niekorzystnym wyniku 36:38, ale na tyle ambitnie "ciagnął" rezultat, że okazał się od rywala lepszy o trzy trafienia. W półfinale Polacy ulegli mistrrzom świata, Francuzom 40:45, a w meczu o trzecie miejsce nie dali rady Niemcom (40:45). W finale Włosi zwyciężyli gospodarzy 45:38.
W ćwierćfinale, do którego Polacy zameldowali się po sukcesie nad Kanadą 45:17, ich rywalem mieli być wicemistrzowie olimpijscy - Chińczycy. Ci jednak niespodziewanie przegrali w 1/8 finału z
Japończykami, którzy byli tego dnia znakomicie dysponowani. Udowodnili to także w meczu z naszą reprezentacją. Biało-czerwoni wygrali zaledwie 45:44. Mecz uratował Szuchnicki, który do ostatniej walki wyszedł przy niekorzystnym wyniku 36:38, ale na tyle ambitnie "ciagnął" rezultat, że okazał się od rywala lepszy o trzy trafienia. W półfinale Polacy ulegli mistrrzom świata, Francuzom 40:45, a w meczu o trzecie miejsce nie dali rady Niemcom (40:45). W finale Włosi zwyciężyli gospodarzy 45:38.
jag.
Opinie (3)
-
2006-01-31 09:12
a gdzie Sylwia Gruchała???
Playboy czeka....- 0 0
-
2006-01-31 13:26
hehe
ślyczna jestem
- 0 0
-
2006-02-19 23:24
Co za debile dodali te dwa komentarze powyzej??
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.