Nasi piłkarze chcieli zemścić się na Szwedach za to, że ci puścili Łotyszy do barażów o EURO. Lepiej, żeby biało-czerwoni nie wyrównywali z nikim rachunków. Bierze się z tego jeszcze większa śmieszność.
1:0
Larsson (42-głową), 2:0
Jacobsson (54-głową), 3:0
Allbaeck (72), 3:1
GORAWSKI (89-głową).
Sędzia:
Kelly (Irlandia). Widzów 28 281.
SZWECJA: Isaksson - Nilsson, Mellberg (62 Mjaellby), Jacobsson, Edman - Linderoth (62 Oestlund), Wilhelmsson (75 Farnerud), Kallstroem, Ljungberg (62 A. Andersson) - Ibrahimovic (62 Jonson), Larsson (62 Allbaeck). TRENERZY: Soedergren, Lagerbaeck.
POLSKA: Dudek - Michał Żewłakow, Bosacki, Kłos, Rząsa (78 Kaczorowski) - Żurawski, Radomski (88 Gorawski), Lewandowski (81 Kukiełka), Mila (59 Szymkowiak), Krzynówek - Rasiak (59 Kosowski). TRENER: Janas.
To była 21. gra reprezentacji pod wodzą
Pawła Janasa i dopiero czwarta porażka (trzecia ze Szwedami!). Bilans "Janosika" jest zatem więcej niż sympatyczny, ale jakoś trudno w takim samym tonie komentować postawę Polaków na boisku. Uczciwie zrobił to sam selekcjoner:
"Przed rokiem przegraliśmy w Sztokholmie 0:3, teraz 1:3. Wynik jest lepszy, lecz to nie zmienia faktu, że byliśmy dziś zdecydowanie słabsi od przeciwnika. Gospodarze bezlitośnie wykorzystali nasze błędy. Od Szwedów możemy uczyć się konsekwencji, taktyki i umiejętności ustawiania się. W ogóle nie realizowaliśmy założeń taktycznych! Co nam zostaje? Trzeba dokładnie przeanalizować mecz i wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość."Przez moment, po meczu z Grekami, cieszyliśmy się, że nowe ustawienie reprezentacji (4-5-1) owocuje przyzwoitą grą w tyłach, ale
Larsson i spółka pozbawili nas złudzeń. Zawsze starcza do tego jeden mecz z mocnym przeciwnikiem grającym na poważnie. Ponownie pochwały zebrał
Krzynówek, ale czy pomocnik Bayeru pokazał coś nadzwyczajnego. Nie. Grał swoje, bo jest lepszy od reszty kadrowiczów. Dobre i to, że zdobyliśmy wreszcie gola -
Gorawski główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. To pierwsza bramka wiślaka w barwach narodowych.
Sparingi innych finalistów EURO 2004:
Holandia - Irlandia 0:1 (Robbie Keane 45),
Portugalia - Litwa 4:1 (Couto 3, Pauleta 13, Nuno Gomes 81, Helder Postiga 91 - Vencevicius 74-k),
Anglia - Islandia 6:1 (Lampard 25, Rooney 27 i 38, Vassell 57 i 77, Bridge 68 - Helguson 42),
Dania - Chorwacja 1:2 (Sand 56 - Sokota 27, Olić 39),
Hiszpania - Andora 4:0 (Morientes 25, Baraja 45, Cesar 65, Valeron 89).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
